Nie jestem radykalnym ekologiem ani też radykalnym obrońcą zwierząt, nie ufam „ustawicznym” radykałom, choć mam świadomość, że doraźne radykalne posunięcia dużo zrobiły dla ochrony środowiska naturalnego, zatem i dla Ziemi.
Od lat prawie nie jadam ssaków, ale tylko dlatego, że mój organizm za bardzo się o to nie upomina – nie ułożyłem do tego natomiast żadnej filozofii. Po prostu wyznaję dalekowschodnią zasadę by minimalizować w miarę możliwości ból.
Nieprzypadkowo Mongołowie mają zawinięte do góry nosy swojego tradycyjnego obuwia – by nie ranić ziemi. Mongołowie wiedzą natomiast, że nie można uniknąć zadawania bólu, wszak część z nich jednocześnie wierzy w to (i ja też), że rośliny też czują. Wszak przecież czymś trzeba się odżywiać.
Zdecydowanie natomiast bunt we mnie się rodzi na widok tresury zwierząt cyrkowych, jest to bowiem okrutne i nieludzkie, toteż przyłączam się do idei wczorajszego ogólnopolskiego Dnia Cyrku bez Zwierząt.
(Zdjęcie: wiadomosci24.pl)
Dołączam do tego swój wiersz oparty zresztą na faktach:
słonica
mam przed oczami
słonicę
która ucieka z cyrku
tratuje ludzi
wyrywa się z orbity areny
rozbija bramę i samochody
ma w sobie nie zaślepienie
nie szaleństwo
lecz nieujarzmioną myśl
jest jak Ziemia
zielonoszara kulista bryła
z dolinami i rzekami
w porach skóry
o wielkiej pamięci
i zbyt małych oczach
by można w nich było
zobaczyć rozpacz
SIGNI
Jestem za cyrkiem bez zwierząt:/ z dzieciństwa pamiętam słonicę, która pomagała
w goleniu klauna; w oczach dziecka było to zabawne i wszyscy ( było nas mnóstwo pod namiotem) bawiliśmy się świetnie;teraz jako dojrzały człowiek popieram hasła,apele, aby cyrk był bez zwierząt ;naprawdę jest to niewłaściwy sposób na rozrywkę ludzi;wiersz piękny.wzruszający ;gratuluję:)
Dlatego unikam cyrków. Mam podobne zdanie jeśli chodzi o tę sprawę. Myślę, że tresura zwierząt w cyrku jest ich terrorem, a warunki w jakich przewożone są po całym świecie zwierzęta są kolokwialnie mówiąc beznadziejnie. Aż serce boli…
Ja też z powodu udziału zwierząt unikam cyrku i udało mi się to przekazać swemu dziecku. Nie chodzimy do cyrku. Dzikie zwierzęta powinny żyć na wolności ewentualnie w zoo ale nie w klatkach,
Wiele krajów, miast odmówiło już przyjmowania cyrków z udziałem zwierząt.
Może Gołdap zaświeci przykładem w Polsce?
Warto spróbować!