Z inicjatywy marszałka województwa Gustawa Marka Brzezina, posła do Europarlamentu Krzysztofa Hetmana oraz Stowarzyszenia „Polskie Miasta w Cittaslow” – 5 i 6 marca odbywało się w Brukseli spotkanie z udziałem burmistrzów i starostów naszego regionu. Gołdap reprezentowali – starosta Marzanna Wardziejewska, burmistrz Tomasz Luto i wiceburmistrz Jacek Morzy.
W wizycie studyjnej uczestniczyło 11 starostów i 7 burmistrzów z województwa warmińsko-mazurskiego. Głównym celem było zapoznanie się z możliwościami dalszego finansowania naszego regionu ze środków UE, w tym z Regionalnego Programu Operacyjnego.
Odbyła się też konferencja pod nazwą – „Rola rewitalizacji społecznej w rozwoju gospodarczym małych miasteczek”. Okazuje się bowiem, że miasteczka będące w Stowarzyszeniu „Polskie Miasta w Cittaslow” (w tym Gołdap) nadal będą miały możliwość pozyskania niemałych środków przeznaczonych między innymi na inwestycje w miastach członkowskich.
W siedzibie Parlamentu Europejskiego burmistrzowie i starostowie spotkali się również z polskimi europarlamentarzystami i (w Domu Polski Wschodniej) ze stałymi przedstawicielami naszego rządu w Brukseli.
Fot. Urząd Miejski w Gołdapi i Starostwo Powiatowe w Gołdapi
Co planuje w Gołdapi Luto? Na co załatwili środki? To, że pojechali na wycieczkę i wydali kasę na diety i bilety to już wiemy.
Część kosztów pobytu opłacili organizatorzy.
Ile wydała gmina ?
Ja burmistrza nie bronię, ale nie każdy wyjazd kończy się pozyskaniem środków. Natomiast każdy wyjazd powinien tworzyć element w stronę pozyskiwania środków.
„Co planuje w Gołdapi Luto? ” ze spółkami gminnymi ?
Wieści „uczesane” niosą, że jedna ze spółek gminnych zostanie „zlikwidowana” .
Czy to jest prawda ?
Życie i czas pokażą.
W każdej plotce , podobno, jest ziarenko prawdy.
Wizyta dla Lutego w Brukseli to tylko zwykła wycieczka na koszt podatników, chyba że pojechał pozyskać kasę na nowe wiejskie wiaty. Przecież informatyzacja i technologie nie idą z nim w parze co widać w Urzędzie, szkoda że radni mają to już w „poważaniu”. Możemy tylko domniemywać, że chociaż z-ca burmistrza mógł podjąć jakąś merytoryczną rozmowę i współpracę z ewentualnymi partnerami wraz ze Starostą, mądrzy rozsądni ludzie. Dziwie się, że na zdjęciu Luto nie trzyma rąk w kieszeni jak podczas składania kwiatów czy otwarcia policji w Dubeninkach, no ale tam to Bruksela nie byle co, banan od ucha do ucha ząbki szczerzymy. To tylko świadczy o ludziach, tak jak i o pewnej pani w czerwonych gaciach podczas uroczystości z premierem rządu.
A co Starosra C. zrobił przez 8 lat.Zobaczymy co teraz będzie.Bo lansować się przez kolejne lata dalej można.Szpital dalej tragiczny.Śmieją się już w Ełku.Ale co tam przecież każdy ma samochód.
Spłacił dług szpitala zaciągnięty przez poprzednie władze. Tak przynajmniej twierdził podczas zebrań.
Kasia że spłacił długi szpitala, możliwe w każdym bądź razie w szpitalu coraz lepsze warunki i to widać, wystarczy popytać. Za to Luto jeżdżąc po wioskach mówi oficjalnie że jakby przejął Starostwo, co mu się nie udało dzięki Bogu, to już by dawno poprzesuwał pieniądze i by zrobił drogi, ciekawe skąd by poprzesówał, no ubaw po pachy – Pinokio jak się patrzy. Dwa dni w Brukseli i Ford służbowy stał pod Urzędem, Luto powrócił samochodu niema ciekawe gdzie stoi bo nie w garażu Urzędu ale Tobolski tego nie widzi.
Tak a pewna Pani jak władza jest to się nie spóźnia a jak nie ma to wszystko można.Non stop na telefonie.Jak coś źle wyjdzie i się źle zrobi to nie ona tylko inni aby tylko nie wyszło,że ideał robi błędy.Dobre,dobre.Oj ktoś dobry kłamczuszek.Jak tak można,obłuda i ?.
Ciekawe z kim tak na telefonie non stop od rana.Każdy wie.
I tak Pan nie uwierzy taki oczarowany.Ktoś gra a drugi tańczy.Cyrk.
Takie kobiety to porażka XXI wieku.Kosztem kogoś.Nie patrząc na nikogo,niszczą wszystko po drodze.Podstępne i kłamliwe.Oto jak niszczy się wszystko aby osiągnąć swój cel.Ohyda.
Brawo Burmistrzu Tomku. I nastał ten oczekiwany czas, że nasza Gołdap ma wreszcie w Europie godną reprezentację, na miarę swoich aspiracji, ambicji i wspaniałych dokonań pod wodzą „światłego” burmistrza – magistra. Gołdap daje Europie to, co ma najlepsze – prawdziwego doktoranta. I tu pełna zgoda – „słuszną linię” ma nasza – gołdapska władza 🙂
A to on dalej doktorant? Ile to już lat? Z 7?
Posiadany stopień naukowy nie musi być gwarancją dobrego rządzenia. Do dobrego zarządzania należy posiadać jeszcze umiejętności. Ocena rządów nie zależy od dobrych chęci i posiadanych dyplomów, tylko od skutków podejmowanych decyzji i tworzonych aktów prawnych. Wystarczy rozglądnąć się wokół i już mamy obraz gospodarza. Zaśmiecone wioski marazm w urzędzie i posucha w kasie przy inwestycjach podnoszących podatki mieszkańców to kierunek obrany przez obecna władzuchnę.
„Posiadany stopień naukowy” .
Przepraszam jaki stopień naukowy ? Doktorant nie jest stopniem naukowym!
Stopnie naukowe w Polsce są uregulowane w Prawie o szkolnictwie wyższym i nauce. Ustawa przewiduje następujące stopnie naukowe:
– doktora,
– doktora habilitowanego.
Od stopni naukowych należy odróżnić tytuł naukowy profesora, który jest nadawany przez prezydenta RP w oparciu o wniosek podstawowej jednostki organizacyjnej, zaakceptowany uprzednio przez Centralną Komisję do Spraw Stopni i Tytułów. Tak rozumiany tytuł profesora (tzw. profesor belwederski od miejsca pierwszych nadań) należy odróżnić od stanowisk profesora nadzwyczajnego i profesora zwyczajnego oraz od zniesionych w 1990 dwóch odrębnych tytułów profesora: profesora zwyczajnego (wyższego) i profesora nadzwyczajnego (niższego), które funkcjonowały w Polsce do roku 1920
Najfortunniej jest oficjalnie mówić o robieniu doktoratu, kiedy ma się otwarty przewód doktorski. Natomiast by się znaleźć na takim etapie, należy już mieć na ogół napisaną większą część dysertacji. W wypadku dziedzin humanistycznych (i nie tylko) trzeba mieć publikacje ze swojej dziedziny, odczyty, prelekcje i przede wszystkim esej w tzw. czasopiśmie punktowanym.
Dobry sarkazm.
Nie chcę być złośliwy, ale czy fakt, że we wszystkich istotnych dla Gołdapi podróżach oprócz burmistrza Lutego uczestniczy zawsze wiceburmistrz Morzy nie oznacza małego potencjału intelektualnego głównego burmistrza?
Kto robił za tłumacza tej wycieczki?Była to tylko wycieczka.Decyzje w Brukseli podejmują parlamentarzyści, a nie burmistrz. Lansować się potrafi a odpowiedzi na interpelacje nadal nie ma.
Skąd tyle złośliwości, zawiści, kąśliwości? Byli w Brukseli, bo na pewno zostali zaproszeni i wcale nie wiem czy na Wasz, nasz koszt…Wy też zapewne nie wiecie…Ja się cieszę, że nasi tam byli. Dlaczego od razu dowalić Im…nie macie w sobie za grosz empatii? Czy z przypadku, czy głębokiego przemyślenia, ale zostali wybrani!. Wybory trzeba uznawać. Jeśli jest ktoś lepszy i siedzi cicho – to niechby się ujawnił, niechby wszystkich do siebie przekonał! Złości jest i tak wiele, zbyt wiele. Trzeba nam zgody, wzajemnej życzliwości. Wydaje się, że Pani Starosta ma wszelkie atuty, by jednać środowisko. Tego Jej życzę.
„głos”. Rządzić może dureń albo psychopata, który uzyska wymaganą liczbę głosów przez otumanionych wyborców. (Kuriozalnie, nie wymaga się obowiązkowych badań psychiatrycznych lub psychologicznych oraz testów inteligencji od kandydatów na polityków, którzy mają rządzić państwem i od których zależeć będą losy milionów obywateli, a wymaga się tego np. od kandydatów na kierowców, którzy mają kierować jednym samochodem i od których zależy los kilku osób.) A potem dziwimy się, dlaczego przeciętni ludzie wiedzą więcej niż przedstawiciele władzy. Tak na przykład przeciętny kierowca wie, w którym miejscu układ, stan i oznakowanie dróg zagraża bezpieczeństwu, a nie wie o tym odpowiedni minister, czy szef zarządu dróg; kolejarz wie, jaka jest przyczyna katastrof kolejowych, a nie wie o tym minister transportu, itd. Jeśli nawet ta wiedza dotrze do świadomości władz, to nim zostanie podjęta właściwa decyzja mija kilka lat, w ciągu których władze zdążą się już zmienić i wszystko zostaje po staremu. Dlatego obowiązkowo należy punktować zaniedbania i marnotrawstwo władzy. Wybrani mają pełnić służebną rolę wobec społeczeństwa, a nie pasożytować na nim.
Niby trochę racji jest, ale jak to wyegzekwować i od kogo? Zauważam, że kierowca odpowiada nie tylko za siebie i pasażera, ale za wszystkich, kogo spotka na drodze… . Ktoś tę demokrację wymyślił, może nieroztropnie. Jednak lepszego systemu zdaje się na razie nie ma. Proszę mi wskazać kraj, gdzie przed startem na stanowiska testuje się kandydatów na inteligencję i psychiatrycznie. To chyba jakieś kuriozum. Szef rządu, minister nie rządzą jednoosobowo. Mają rzesze ekspertów. Przeważnie jednak jest tak, że wszyscy wiedzą najlepiej jak postąpić, jak problem rozwiązać. Nic nie stoi na przeszkodzie, by samemu kandydować, wygrać i się samorealizować. Punktować tak, ale konkretnie. Wytykać, że ktoś skorzystał z zaproszenia?…to chyba coś nie halo. Można oczywiście krytykować każdy ruch,.tylko co z tego wynika? Że kogoś bardzo nie lubimy, tyle.
W poprzednim artykule Mieruński zamieścił pismo z pytaniami do Luto. Czy redakcja dysponuje pismem z odpowiedziami Burmistrza jeżeli tak to proszę o info.
Nie dysponuje – burmistrz ma chyba jeszcze czas na odpowiedź.
Panie „Bananie ze wsi”, Panie Bogdanie, Panie „Sędzio red”… A gdyby tak wrócić do form grzecznościowych? Może tak… Pan Luto… Pan Mieruński… To niewielki gest, malutki kroczek w dobrą stronę. Grzeczność i kultura jeszcze nikomu nie zaszkodziły.
W zasadzie to sie zgadzam, ale …
Jeśli napisze, ze napisał Pan najmądrzejszy tekst jaki ostatnio czytałem, to nikt nie będzie wiedział, czy Pana chwale, czy kpie w żywe oczy.
Dziękuję :). Liczę, że treść zostanie opublikowana z możliwością komentowania. Dodam tylko jeszcze, że informacja „Część kosztów pobytu opłacili organizatorzy.” Tych organizatorów sponsoruje społeczeństwo i to ono ponosi wydatki i ciężary z nieprzemyślanych decyzji władzy.
Luto pojechał promować Dzienisa na stanowisko komisarza ds. rodziny. Nikt tak jak Dzienis nie potrafi upychać rodziny w gminnych spółkach, urzędach i szkołach. Jego doświadczenie jest bezcenne
A, no właśnie. Czy ktoś z Państwa może wie, jaki jest status radnej Dzienis. Czy prawna sytuacja związana z funkcją w samorządzie jej samej i jej męża została już wyjaśniona. I kto właściwie powinien udzielić wiążącej i ostatecznej wykładni prawnej mieszkańcom w takiej sytuacji i na czyj wniosek?
To tak jak w Powiecie pewien Pan i żona dyrektor.
Trzeba to też wyjaśnić.
No tak mówicie o P.Dzienis a Powiat P. Kuskowscy to też dyrektor i radny.
Jeden wart drugiego…
Może jeszcze doleję oliwy do ognia. Na oglądanej przeze mnie pierwszej sesji ustalono, że jeden pan będzie przewodniczył trzem komisjom. Jeśli się mylę – poprawcie mnie. Nie wiem czy wszystkie płatne i po ile. Domyślam się jednak, że nie za darmo. Innym proponowano członkostwo, oczywiście nieodpłatnie. Poobsadzano płatne, a pozostałym proponowano jak tam ktoś się wyraził „ochłapy”, może niefortunnie to określił, ale tak to wyglądało. Większej hipokryzji chyba nie ma. Gdy się nie zgadzali, to powiedziano, że wyborcy to widzą, że oni nie chcą pracować w komisjach…To prawda, wyborcy to widzą i patrzyli na to ze zdumieniem. Do dziś czuję niesmak tej sytuacji. Może się czepiam, ale teraz mi się to skojarzyło.
Bzdury piszesz sowa, dowiedz się co jest płatne a co nie i wtedy pisz.
Jeśli się mylę – przepraszam, wybacz Kotku.
No przecież jest zatrudniony prawnik na etacie i żeby wszystko było jasne, klarowne, nie budzące kontrowersji – powinno być od razu, jakby z biegu wyjaśniane, a nie wyborca musi naciskać na przestrzeganie prawa przez ludzi ze świecznika. Wielu irytuje taki stan rzeczy, że sami zainteresowani dobrze wiedzą o konflikcie interesów, ale myślą, że się uda. Brakuje im klasy by coś z tym zrobić i czekają aż ktoś rzuci kamieniem i wykurzy. Znają prawo, a nie chcą go stosować w odniesieniu do siebie.
Jaki prawnik… ta babka co boi się własnego cienia? Ona jest tak zestresowana i zastraszona, że nic we własnym zakresie nie zrobi… luto jej powie, że kartka jest czarna, to ona weźmie korektor i będzie po niej pisać jak gdyby nigdy nic…
„I kto właściwie powinien udzielić wiążącej i ostatecznej wykładni prawnej mieszkańcom w takiej sytuacji i na czyj wniosek?”
np.: Po donosie wojewoda sprawdza działalność radnego (usunięty przez redakcję – patrz 2 pkt. regulaminu komentarzy)
Mieszkaniec może skierować pismo do Urzędu Wojewódzkiego, w którym wyrazi wątpliwość co do tego, czy radny/a może być nadal radnym a współmałżonek prezesem, dyrektorem j.s.t. w której radny/a uzyskał/a mandat. Chodzi o złamanie artykułu 24f ustawy o samorządzie gminnym oraz Art. 25b Ustawy z dnia 5 czerwca 1998 r. o samorządzie powiatowym
.
Wydaje się, że czas od wyborów minął już dość długi i wychodzi na to, że odpowiedzialny za to pan Przewodniczący Hołdyński najzwyczajniej tego nie chce wyjaśnić. Dlaczego? Pewnie chce (samobójca) żeby mu dowalać na forach. A wystarczy zgodnie z prawem zapytać odpowiednią instancję i uzyskać ostateczną odpowiedź.
Dlaczego pytasz?Nie znasz odpowiedzi. To poczytaj.Widac że brak wiedzy.
Znam lepszych Komisarzu. I martw się o nich…
Wuluzuj Komisarz bo za mocno spinasz się…Chcesz pogadać o układach zapraszam.
Takie czasy,że dla kariery kobiety zrobią wszystko.A faceci wierzą w te wszystkie gierki.
Karma wraca.
A ktoś ma na kogoś parcie,i już się z tym nie kryje.Trochę szacunku do innych a najbardziej do siebie.
Po trupach do celu.Szybka kariera.Masakra.
Ale kariera może się szybko skończyć, a upadek będzie bardzo gorzki ,wtedy już nikt nawet nie spojrzy,chociaż już teraz nikt nie szanuje.
Gołdap plotki,ploteczki.Ten to a drugi to.Piękne miasto ale ludzie tylko uciekać.Dusi.Zacznijcie żyć swoim życiem.Zazdrość,zawiść i plotki.
Mądre słowa…Ale glupoli nie jest brak…Niech pokażą twarz to pogadamy.
Drodzy Internauci. Kilku komentarzy redakcja nie zamieściła – zawierały one aluzje do wyglądu konkretnych osób oraz obraźliwe określenia (np. zniekształcone nazwiska). Krytyka, owszem, ale nie będą zamieszczane komentarze zawierające uszczypliwości w stosunku do czyjegoś wyglądu, np. figury, ubioru lub koloru włosów…
Boże jaki Ty mądry. WYJDŹ Z CIENIA POKAŻ SIĘ ZOBACZYSZ ŻE BĘDZIESZ NORMALNE BRYLOWAC NA SALONACH.Szacun jacy tu są mądrzy ludzie na tym org.Wyjdz i pokaż twarz….