Gołdap? To nie “jeszcze jedna mazurska miejscówka”

Gołdap? To nie “jeszcze jedna mazurska miejscówka”

Kiedy pierwszy raz wysiadłem z autobusu na placu Zwycięstwa, miałem wrażenie, że miasto… oddycha. Nie zadyszanym, wielkomiejskim sapnięciem, lecz spokojnym, borowinowo-sosnowym wdechem. Pachniało żywicą i taką wilgotną świeżością, którą na Mazurach czuje się tuż po burzy. Ten wpis to długa opowieść o tym, co w Gołdapi wbija w ziemię, a czasem wręcz porywa w powietrze.

1. W sercu uzdrowiska – Park Zdrojowy i tężnie

Potężny drewniany „grzebień” tężni solankowych ma dwieście metrów długości, dwa skrzydła i wysoką wieżę widokową, a wokół krążą mgiełki jodu. Kilka minut inhalacji wystarczy, by zapomnieć o smogu i klimatyzacji z biura. Tuż obok stoi Pijalnia Wód Mineralnych – niepozorny, żółty pawilon z kranami, z których leci pachnąca żelazem „smocza woda”. Spróbuj łyka i zobacz, czy dasz radę wypić pełną szklankę bez skrzywienia.

2. Jezioro Gołdap i Promenada Zdrojowa – miejskie slow-motion

Spacer z tężni nad jezioro zajmuje trzy minuty. Po drodze mijasz hektarowy plac zabaw, ścieżkę przyrodniczą i drewniany pomost do jogi o świcie. Na samej plaży – leżaki, ratownicy i ciche molo, z którego latem startują deski SUP i kajaki. Idealne miejsce, gdy potrzebujesz nagłego resetu pomiędzy inhalacjami.

3. Piękna Góra – roller-coaster widoków

Wskocz do kolejki linowo-krzesełkowej na Piękną Górę (272 m n.p.m.). Zimą działają tu narciarskie trasy, latem park linowy z tyrolką nad stawem i off-roadowy zjazd MTB. Na szczycie czeka perełka: jedyna w regionie kawiarnia obrotowa. Siedząc przy kawie, zrobisz pełne 360° w niecałą godzinę i zrozumiesz, skąd wzięła się nazwa „Mazury Garbate”. Zobacz też inne atrakcje w Gołdapi.

4. Zabytkowa Wieża Ciśnień – retro-sky-bar

Windą wjeżdżasz czterdzieści pięć metrów nad brukowane uliczki, a potem dostajesz latte w dawnych zbiornikach na wodę. Widok? Górujące nad lasami Szeskie Wzgórza, tafla jeziora i kontur Puszczy Rominckiej. Wieczorem stary zbiornik rozświetlają lampy i wszystko wygląda jak steampunkowy bar inspirowany grą „Bioshock”.

5. Zegar słoneczny, który zna czas letni i zimowy

W centrum, tuż obok bulwaru, stoi monumentalny zegar słoneczny. Ma dwie tarcze – poziomą i pionową – dzięki czemu pokazuje, która godzina jest w lipcu, a która w grudniu. Projektanci wtopili w kamień nazwy miast partnerskich Gołdapi, więc czas mierzy się tu nie tylko słońcem, lecz także… odległością od świata.

6. Muzeum Ziemi Gołdapskiej i gotycka konkatedra

Jeśli lubisz historie z przebłyskami Prus Wschodnich, zajrzyj do Izby Regionalnej. Na półkach – XIX-wieczne pocztówki, na ścianach – grafiki myśliwskie, w gablotach – mundury żandarmów strzegących niegdyś granicy. Stąd dwa kroki do konkatedry NMP Matki Kościoła. Odbudowana po wojnie świątynia z czerwoną wieżą jest dla Gołdapi tym, czym Mariacki dla Krakowa – punktem orientacyjnym i powodem do dum y mieszkańców.

7. Bezkrwawe Safari w Zatykach – Mazury jak Serengeti

Dziesięć kilometrów na południe i trafiasz do miejsca, gdzie jelenie marale, zebry i strusie żyją na trzystu hektarach pagórków. Wsiadasz w terenowy wóz, jedziesz wśród stawów i lasów, a zwierzęta podchodzą pod samo koło. Zero klatek, maksimum adrenaliny dla dzieci (i dorosłych, którzy nigdy nie wyrośli).

8. Puszcza Romincka i mosty w Stańczykach – dzika katedra natury

Puszcza Romincka pachnie żywicą i torfem, a wśród świerków kryją się żubry i wilki. Nad koronami drzew wyrastają dwa zapomniane wiadukty kolejowe w Stańczykach – 36,5 m wysokości, 180 m długości. Gdy staniesz pośrodku arkad i pomyślisz, że sto lat temu przejeżdżały tu parowozy, ciarki murowane.

9. Trójstyk granic w Wisztyńcu – trzy kraje w jeden krok

Na północnym skrawku puszczy dotrzesz do granitowego obelisku, gdzie zbiegają się Polska, Litwa i Rosja. Jedna fotka i masz w kadrze trzy różne alfabety drogowe, trzy strefy czasowe, trzy historie.

10. Rowerowe szaleństwo – Green Velo i Pętla Gołdapska

Gołdap kocha rowerzystów. Przez miasto przebiega Green Velo, a lokalne szlaki wiją się między morenowymi wzgórzami. Kto ma kondycję, bierze gravel i wdrapuje się na Tatarską Górę – 308 m n.p.m., trzeci szczyt Warmii i Mazur.

11. Plaża, wake i nartorolki – miejskie lato w wersji sport

Na plaży Słoneczny Zakątek odbywają się zawody strongmanów i biegi z górki pod górkę. Można tu wypożyczyć deskę SUP, łódkę albo wskoczyć na nartorolki, jeśli tęsknisz za zimą. Sezon kąpielowy trwa od końca czerwca do końca sierpnia, w godzinach 10-18, z pełnym zabezpieczeniem ratowników.

12. Kartacze – kulinarna legenda z festiwalem

W Gołdapi pulchne kartacze je się z przyrumienioną cebulką i kwaśną śmietaną. Raz w roku, w sierpniu, całe miasto zamienia się w arenę zawodów „Kartaczewo”: konkurs na najlepsze kartacze i… mistrzostwa świata w ich jedzeniu na czas. Brzmi banalnie? Spróbuj połknąć pół kilo ziemniaczanej kuli w minutę!

13. Kiedy przyjechać i jak nie przegapić smaczków

  • Wiosna – ptasie koncerty w Puszczy Rominckiej, ciepłe inhalacje w tężniach, pierwsze rowerowe wypady.
  • Lato – plaża, safari, Green Velo, festiwale uliczne i Kartaczewo.
  • Jesień – rykowisko marali w Zatykach, mgły w puszczy, najpiękniejsze zachody nad jeziorem.
  • Zima – narty na Pięknej Górze, kuligi na Szeskich Wzgórzach, wieczorne kakao w kawiarni obrotowej.

Warto zarezerwować nocleg w centrum – wszędzie dojdziesz pieszo. A jeśli masz samochód, zrób jednodniowy wypad do piramidy w Rapie albo na wąskotorówkę w Ełku.

Na koniec – oddech

Gołdap to miejsce, w którym łatwo się zatrzymać, usiąść na ławce przy promenadzie i po prostu wdychać. Może właśnie dlatego wielu, którzy przyjechali „na weekend”, zostaje na tydzień. Albo i dłużej. Przyznaj – kusi, prawda?

Życzę Ci, żebyś dał się porwać temu spokojnemu rytmowi. A kiedy wrócisz do domu, sól z tężni jeszcze długo będzie osiadać na Twojej skórze jak pamiątka z krainy, w której powietrze smakuje wolniej.


Aktualności

Powiązane artykuły