W niedzielę, obok pomostu przy tężniach spacerowicze z zaciekawieniem obserwowali wśród pary łabędzi nietypowego przybysza. Ptak z czarną szyją podobny do gęsi. Padały domysły i ewentualne rozwiązania zagadki. Jedna z obserwatorek stwierdziła, że to z całą pewnością żuraw, bo „widziała go w internecie”.
Prawda jest inna – nie żuraw i nie gęś ale bernikla kanadyjska. Jak podaje Wikipedia, ptak z rodziny kaczkowatych. Udomowiona w XVIII wieku, często hodowana w amerykańskich i brytyjskich parkach, ogrodach. W Europie hodowana jest jako ptak ozdobny.
Uciekinierzy z niewoli utworzyli populacje na Wyspach Brytyjskich, Skandynawii oraz Europie Zachodniej i na Rugii. W Polsce od kilkunastu lat corocznie obserwowane są zimujące bernikle, włącznie z dużym stadem na Zalewie Wiślanym.
Nie wiadomo czy ptak ten jest uciekinierem z jakiejś hodowli czy może raczej zapowiada napływ większej grupy.