Być misjonarzem to otwierać się na innych

18 i 19 stycznia w Szkole Podstawowej nr 3 gościliśmy ojca Jerzego Wilka – misjonarza, który pracuje na Madagaskarze. Być misjonarzem to otwierać się na innych, tymi słowami rozpoczął się cykl spotkań z uczniami, które przeprowadził kamilianin.

 

 

 

 

 

Opowiadał o życiu na wyspie, o zwyczajach i tradycjach tam panujących oraz o warunkach w jakich odbywa się nauka. Wielkie zdziwienie wśród uczniów wywołała informacja, że klasy szkolne składają się od 150 -do 200 uczniów, nie ma sprawdzania obecności, ani bieżącego systemu oceniania. Wiedza weryfikowana jest poprzez egzaminy, które odbywają się 4 razy do roku, a których niezdanie jest równoznaczne z usunięciem ucznia ze szkoły.

 

Ojciec Jerzy również wspomniał o bezprawiu dla kobiet. W wieku 12 lat dziewczynki stają się matkami, które muszą wychowywać dzieci, zajmować się domem, a oprócz tego są odpowiedzialne za utrzymanie rodziny. Większość z nich pracuje na polu i zajmuje się hodowlą bydła. Uczennice klas IV i VII były zadziwione taką sytuacją dla nich w obecnych czasach wogóle nie wyobrażalną.Podobnie jak kobiety traktowane sa również dzieci.

Wszyscy mieszkają w jednym pokoju na ziemi dzieci jedzą, śpią i uczą się. Młodsze dzieci zajmują się swoim maleńkim rodzeństwem, to one są ich zabawkami, bo innych nie mają, starsze dzieci pracują razem z rodzicami w polu. Podstawowym a czasami jedynym posiłkiem rodziny jest miska ryżu rano w połódnie i wieczorem. Przeciętna rodzina ma 14 i więcej dzieci.

Ojciec Jerzy należy do zgromadzenia Kamilianów, których szczególnym charyzmatem jest troska, pielęgnacja i leczenie ludzi bardzo ciężko chorych (na Madagaskarze najczęściej na trąd) który nadal jest bardzo ciężką – śmiertelną dolegliwością tamtego społeczeństwa. Ale nie tylko trąd – malaria, cholera a także w ostatnim czasie dżuma.

Misjonarz na co dzień pracuje z chorymi na trąd, a także odwiedza wioski gdzie sprawuje funkcje duszpasterza. Msza Święta na Madagaskarze trwa zazwyczaj od 2 do 6 godzin. Dlaczego tak długo? Ponieważ duchowni przybywają do wsi dwa razy w roku i wtedy udzielane są wszystkie sakramenty więc czas spotkania się wydłuża.

Wolontariusze ze Szkoły nr 3 w przed Świętami Bożego Narodzenia sprzedawali różne dekoracje świąteczne pozyskane pieniądze ze sprzedaży przekazali na zgromadzenie kamilianów pracujących na Madagaskarze.

Na koniec spotkania pomodliliśmy się wspólnie w języku malgaskim.

Dzięki temu spotkaniu dzieci i młodzież miała dobrą okazję aby zdobyć cenną wiedzę, ale przede wszystkim kształtować postawę pokory, tolerancji, otwartości i miłości wobec drugiego człowieka.

Dziękuję paniom – A. Waszkiewicz, E. Mioduszewskiej, J. Kołodziej, za pomoc przy organizacji spotkania; rodzicom wolontariuszek – Zuzannie Gryszkowskiej, Dagmarze Baziuk i Wiktorii Pietrołaj oraz pani K. Rzędzian za pomoc podczas kiermaszu świątecznego.

J. Pańczuk


Aktualności

Powiązane artykuły