Piszę w sprawie obyczaju. A może chuliganerii czy nawet bandyterki politycznej w czasie kampanii samorządowej. Wczoraj przejeżdżałem między innymi przez, Górne, Pogorzel, Wilkasy, Grabowo, Boćwinkę i dalej na Banie Mazurskie. Zauważyłem na tablicach plakaty z wizerunkiem kandydata na burmistrza Andrzeja Juchniewicza.
Na tablicach do tego przeznaczonych. Oprócz tych plakatów było tam jeszcze sporo wolnego miejsca.
Dzisiaj wracałem dokładnie tą samą trasą. Na tablicach pozostały strzępy z estetycznie umieszczonych plakatów Andrzeja Juchniewicza. I na każdej z tych tablic wiszą plakaty z wizerunkiem kandydata Tomasza Luto.
Zrobiło mi się smutno. Nie dlatego, że jestem zwolennikiem PIS. Bo nie jestem.
Po raz kolejny chamstwo i taki prymitywny wandalizm ma ważyć na tym na kogo oddamy swój głos?
Czyżby zwolennicy obecnego burmistrza musieli się posuwać do takiego zachowania? To by oznaczało, że w ekipie zaczynają się denerwować.
Co by to nie było, nie pozwólmy na takie ekscesy.
Tym bardziej, ze materiały wyborcze są prawem chronione, a takie zachowania prawem ścigane.
Zachowanie tyle głupie, co ryzykowne
Nazwisko i adres znane redakcji