13 stycznia gościem Burmistrza Gołdapi był wojewoda warmińsko-mazurski Artur Chojecki. Była to pierwsza wizyta nowego wojewody w naszym mieście. Włodarze rozmawiali o współpracy. Burmistrz Tomasz Luto wręczył wojewodzie symboliczne upominki i zapraszał do jak możliwie najczęstszego odwiedzania miasta. (Red. UMiG)
Powiązane artykuły
-
Miliony euro dla partnerstwa miast Cittaslow. Podpisanie porozumienia
Porozumienie terytorialne w tej sprawie zostało podpisane w Urzędzie Marszałkowskim w Olsztynie pomiędzy samorządem województwa warmińsko-mazurskiego... -
Wtorkowa sesja Rady Miejskiej
Posiedzenie rozpocznie się o 13:00. Niżej program oraz link do transmisji i retransmisji: https://esesja.tv/transmisje_z_obrad/654/rada-miejska-w-goldapi.htm -
Spotkanie z historią i warsztaty ręcznie czerpanego papieru
W poniedziałek w Bibliotece Publicznej w Gołdapi odbyło się „Spotkanie z historią i warsztaty ręcznie czerpanego...
Starosta jaki grzeczny siedzi, skończyla sie pewna epoka i teraz trzeba sluchac nowego wojewody
Były radny a obecny wojewoda Artur Chojecki (PiS) o strategii rozwoju województwa. https://www.youtube.com/watch?v=_8dhBe7rrKM
Nasz nowy Wojewoda – Katecheta
Rządząca elita IIIRP: 1. Jan Kuriata, poseł PO był zarejestrowany w 1984 r. jako tajny współpracownik SB, ps. „Piotr”. Zdjęty z ewidencji w 1990 r. Materiały złożono w archiwum;
2. Tomasz Nowak, poseł PO był 1 marca 1989 r. zarejestrowany przez SB z Konina jako kontakt operacyjny, ps. „Aktor”. Pozyskany do sprawy o krypt. „Pegaz” („zagadnienie” – kultura i sztuka). Zdjęty z ewidencji 9 stycznia 1990 r. Materiały zniszczono.
3. Zbigniew Pawłowicz, senator PO był zarejestrowany w 1977 r. jako tajny współpracownik Wojskowej Służby Wewnętrznej, czyli kontrwywiadu wojska PRL, ps. „Pawlik”.
4. Marek Konopka, senator PO został w 1982 r. zarejestrowany jako tajny współpracownik kontrwywiadu wojska PRL ps. „Marzena”.
5. Michał Boni, doradca premiera Tuska w 1992 roku został wymieniony jako TW „Znak” na tzw. liście Macierewicza. 31 października 2007 wydał publiczne oświadczenie, że w 1985 Służba Bezpieczeństwa za pomocą szantażu zmusiła go do podpisania deklaracji współpracy.
6. Stanisław Jałowiecki, eurodeputowany PO występuje w katalogu IPN jako konsultant” SB z 1973 r., w tym roku został ostatecznie uznany przez Sąd Najwyższy za „kłamcę lustracyjnego”.
7. Andrzej Olechowski, współtwórca PO i do dziś jej członek znalazł się w 1992 r. na liście Macierewicza. Jako jeden z nielicznych polityków centroprawicowych złożył oświadczenie lustracyjne o przyznaniu się do współpracy ze służbami specjalnymi PRL – w okresie pracy w instytucjach międzynarodowych współpracował z wywiadem (Departament I MSW). Był jego kontaktem operacyjnym o pseudonimie „Must”. Członek PZPR.
8. Iwona Śledzińska-Katarasińska, posłanka PO w PRL związana z „Głosem Robotniczym”, organem Komitetu Wojewódzkiego PZPR w Łodzi. W 1997 była kandydatem na stanowisko ministra kultury i sztuki w gabinecie Jerzego Buzka; wycofała się na skutek protestu AWS po oskarżeniu jej o udział w antysemickiej nagonce w 1968.
9. Kazimierz Kutz, poseł PO w 1971 r. został zarejestrowany przez SB jako kandydat na tajnego współpracownika. Po trzech latach zmieniono mu kategorię na „zabezpieczenie”, a półtora roku później sprawę zakończono „z powodu braku możliwości operacyjnych”. W latach 70. uczestniczył w naradach Komitetu Centralnego PZPR na temat kultury. Wygłosił przemówienie gdzie zaatakował Stanisława Bareję używając terminu „bareizm” jako synonimu kiczu. Od tego czasu reżyser „Misia” nie podał ręki Kutzowi. W stanie wojennym zwolniony z internowania po podpisaniu `deklaracji o lojalności’. Od 1983 mieszka w Warszawie w tzw. „Zatoce czerwonych świń”. W 2005 członek Komitetu Honorowego Kandydata na Prezydenta RP Włodzimierza Cimoszewicza.
10. Zbigniew Ćwiąkalski, minister sprawiedliwości i prokurator generalny w rządzie Donalda Tuska w latach 1972-1981 członek PZPR, był szefem uczelnianej Podstawowej Organizacji Partyjnej. Według dokumentów IPN został zarejestrowany jako kandydat na tajnego współpracownika Służby Bezpieczeństwa w 1985 r. Zaprzeczył jakiejkolwiek propozycji współpracy, a sam fakt zarejestrowania wiąże z wyjazdem na półtoraroczne stypendium do RFN w 1986 r.
11. Barbara Kudrycka, minister nauki i szkolnictwa wyższego w rządzie Donalda Tuska karierę polityczną zaczynała w latach 70. w PZPR. Z partii wystąpiła po wprowadzeniu stanu wojennego.
12. Andrzej Rzepliński, wybrany na sędziego Trybunału Konstytucyjnego z poparcia PO, kandydat PO na stanowisko Rzecznika Praw Obywatelskich w 2005 r., do 1981 należał do PZPR. Pod koniec lat 70. II sekretarz POP PZPR w Instytucie Profilaktyki Społecznej i Resocjalizacji UW.
13. Marian Czerwiński, poseł PO. W 1989 został posłem na Sejm X kadencji (tzw. Sejm kontraktowy) z okręgu Dębica z listy PZPR. Przewodniczący PO w powiecie dębickim.
14. Leszek Korzeniowski, poseł PO, przewodniczący PO w województwie opolskim, były członek PZPR.
15. Miron Sycz, poseł PO, b. członek PZPR. Należy do Stowarzyszenia Ordynacka.
16. Bożena Sławiak, posłanka PO, była członkiem PZPR.
17. Karol Węglarzy, radny sejmiku śląskiego z PO, w latach 1980-1985 pełnił funkcję posła na Sejm PRL VIII kadencji z listy PZPR. Od 2001 należy do Platformy Obywatelskiej.
18. Gen. Janusz Bojarski, dyr. Departamentu Kadr w Ministerstwie Obrony Narodowej, w przeszłości dwukrotnie pełniący funkcję szefa rozwiązanych Wojskowych Służb Informacyjnych. Absolwent m. in. Wojskowej Akademii Politycznej im. Feliksa Dzierżyńskiego, znany również jako wieloletni współpracownik gen. Dukaczewskiego.
19. Robert Kowalski, absolwent Moskiewskiego Państwowego Instytutu Stosunków Międzynarodowych (MGiMO) w czasach ZSRR. Zwolniony ponad rok temu ze stanowiska teraz został wiceszefem departamentu kadr i szkoleń w MSZ.
20. Marek Staszak, prokurator krajowy, ukończył studia prawnicze na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. W latach 1980-1984 pracował w Prokuraturze Rejonowej w Międzyrzeczu i Poznaniu. Był prokuratorem Prokuratury Rejonowej w Środzie Wielkopolskiej (1985-1989) i podsekretarzem stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości w czasach rządów SLD (2001-2003).
21. Zdzisław Skorża, wiceszef ABW, były funkcjonariusz SB.
22. Maria Wągrowska, wiceminister obrony narodowej w rządzie Donalda Tuska, podała się do dymisji 13 grudnia, wg `Trybuny’ po tym, jak w IPN znaleziono materiały na jej temat. Oficjalny powód odejścia: `z powodów rodzinnych’.
23. Tadeusz Nalewajk, wiceminister spraw wewnętrznych i administracji z nominacji PSL, podał się do dymisji 7 stycznia 2008, `ze względów osobistych’. Wg `Trybuny’ powodem jego dymisji były materiały znalezione w IPN.
24. Gen. Piotr Czerwiński wiceszef MON od 29 listopada 2007 r. 4 stycznia 2008 zrezygnował z funkcji. W latach 1985-1987 studiował w Akademii Pancernej im. Malinowskiego w Moskwie. Gdy Bogdan Klich powołał go na sekretarza w Ministerstwie Obrony Narodowej, Aleksander Szczygło ujawnił, że żandarmeria wojskowa prowadzi wobec Czerwińskiego dwa śledztwa. Prokuratura potwierdziła, że generał mógł przekroczyć swoje uprawnienia i przyjąć korzyść majątkową w latach 2003-2004.
25. Grażyna Leja, wiceminister sportu i turystyki w rządzie Tuska złożyła dymisję 4 stycznia 2008 r. `Poinformowano mnie, że w IPN-ie są na mnie jakieś dokumenty, okazało się, że IPN uznał, gdy rozpoczęłam pracę w rządzie koalicji PO-PSL, iż dysponuje dowodami, które mnie obciążają”.
26. Cezary Grabarczyk – minister infrastruktury, wieloletni działacz PRL-owskiego harcerstwa, m.in. zastępca komendanta hufca ds. programowych.
27. Waldemar Pawlak – minister gospodarki, od 1985 działacz ZSL, poseł sejmu kontraktowego z listy ZSL
28. Marek Sawicki – minister rolnictwa, działacz ZSL
29. Genowefa Tokarska – wojewoda lubelski, działaczka ZSL
30. Marian Podziewski – wojewoda warmińsko-mazurski, działacz ZSL
Wystarczy?
„Rządząca elita IIIRP: (…).Wystarczy?”
To są obrońcy „DEMOKRACJI”!
Kto zamierza bronić demokracji? SLD, PO, PSL , Nowoczesna i jacyś marksiści spod herbu Zandberga. Jakoś do tej pory demokracji NIE BYŁO i przeżyliśmy. Więc jak nie będzie czegoś, czego NIE BYŁO – również przeżyjemy. Przeżyjemy my – Polacy, naród. Wy – sprzedajni działacze – już nie musicie. Jak będziecie głodować jesteśmy gotowi po chrześcijańsku dać wam kawałek chleba. Ale nic więcej.
Wraz ze służbami, mediami manipulujecie ludźmi. A jak sypie wam się układanka – wzywacie na pomoc Zachód, jak poprzednio bratni Związek Radziecki. Zdrajcy !!!
POST-komuniści niby BRONIĄ DEMOKRACJI! Koń by się uśmiał, a co dopiero CZŁOWIEK!
1.W 1938 Adolf Hitler został człowiekiem roku „Thimes’a”
2. w 1939 Pal Teleky powiedział że prędzej wysadzi węgierską kolej w powietrze niż użyje jej przeciwko Polsce (na żądanie Niemców)
3. Niemcy szukali pretekstów i podsycali atmosferę antypolską, do tego dochodziły prowokacje i naciski
4. Prasa niemiecka wieszała na nas psy
Lata 2015/2016
1. Angela Merkel zostaje człowiekiem roku „Timesa”
2. Viktor Orban twardo mówi „…nigdy nie poprę żadnych sankcji na Polskę…” (niemieckich)
3. Niemcy szukają pretekstów, podsycają atmosferę antypolską, dybią na naszą niepodległość, wywierają naciski
4. Prasa niemiecka (w Polsce i w Niemczech) wiesza na nas psy
Jakieś skojarzenia?
Zrób jeszzce podobne zestawienie dla rządzących z PiS, wtedy informacja będzie kompletna.
Jak to się mówi „koryto sie nie zmienia, tylko zmieniają się świnie przy korycie”.
Rozumiem, pierwszy raz w internecie? Słyszałeś o google? Poszukaj sobie.
Szanowny ab piszesz ” koryto się nie zmienia tylko świnie przy korycie „.Nareszcie mnie oświeciłeś.
Na różnych forach (w tym gołdapskich) słychać chrząkanie i kwiczenie.Zastanawiałem się nad tego przyczyną. Teraz wiem,że jest to spowodowane odbędzaniem od koryta,
byłej ekipy rządzącej.
Dla ścisłości muszę dodać , iż naukowcy i badacze ktorzy studiowali zachowanie świń stwierdzili ,że są to najmądrzejsze zwierzęta poza naczelnymi.W pewnych dziedzinach przewyższając nawet niektore z nich.
oki gość
Podobnie jak w Gołdapi. Resort propagandy, polityczne marionetki i prawnicze ćpuny uzależnione od władzy i użyczonego im przez łaskę narodu pieniądza skowyczą ostatnio z bólu, cierpiąc niemiłosierne efekty dotkliwego odstawienia…
Umysłem przyćmionym tym cierpieniem wymyślili sobie ostatnio, że wydadzą lekką ręką zrabowane miliony.
Wydadzą je na mobilizację wszystkich miechów płucnych, jakie udostępnili im pożyteczni idioci.
a po co?
a po to, żeby napompować refolucyjnym frazesem uliczną „gałę”,
gdyż redaktorkom sformatowanym przez traktaty marksa i engelsa marzy się „haratanie” legalnej władzy przy pomocy najdroższego przewrotu w tył na świecie.
cóż możemy zrobić z tym sflaczałym balonem, zanim trafi na śmietnik historii?
ano nic. możemy miłosiernie dopomóc w uwalnianiu powietrza z biednych, dmuchanych utopistów.
i nie ma znaczenia, że syk jaki usłyszymy podłączyli do wszystkich megafonów w okolicy…
należy spojrzeć na nich z chrześcijańską wyrozumiałością i politowaniem. robią tylko to, czego nauczyli się od swoich komunistycznych nauczycieli.. niczego innego nie potrafią.
no to wypuszczamy: https://www.youtube.com/watch?v=zbBCke8H4Bs
Nohood- podziwiam za styl, ale nic z tego nie rozumiem
Gdy wieje wiatr historii,
ludziom jak pięknym ptakom
rosną skrzydła, natomiast
trzęsą się portki pętakom
No, to nawet już i tu zawitały pis-owskie trolle. Pis ma się dobrze, a gospodarka zaczyna się sypać – patrz kurs dolara, euro, właśnie mamy załamanie, giełda leci – a to jest wyraz kondycji gospodarki. A towarzysze PIS – PZPR jak pan Jasiński kumpel „prezia” z doświadczeniem zawodowym na poziomie spółdzielni rolniczej obejmują prezesury takich gigantów ekonomicznych, jak Orlen, tacy jak PIS-PZPR – towarzysz, prokurator Piotrowski stają się „autorytetami” dla polskiej socjalistycznej prawicy i torują „nowy” ład prawny w Polsce, „prawdziwi patrioci” z telewizji trwam i republika przejmują media publiczne aby „wreszcie odkryć” ludziom prawdę o nas samych, a najlepiej o naszych sąsiadach i o WIELKIEJ niedocenianej Polsce prezesa. Odpuśćcie sobie ludzie, bo wygląda na to, że chcecie odwrócić uwagę od niespełnialnych obietnic PIS i tego, że pis-ownicy nabrali normalnych, ciężko pracujących ludzi. Zostawcie goldap.org.pl dla gołdapian.
O! Pszczółka Maja przyleciała i nie przypomina zrealizowanych obietnic przedwyborczych Tuska? Rozumiem, że czuje się pan sfrustrowany i bezradny zaistniałą sytuacją skończyły sięobiady i wina po 800 zł za pieniądze podatników. A tak w ogóle to pamięta Pan kto nas tak zadłużył, czy spróbuje Pan to zwalić na PiS? ” Realizacja programu wyborczego idzie pełną parą i nawet Bruksela w tym nie przeszkodzi
1. Wczoraj Sejm uchwalił tzw. ustawę o podatku bankowym już po poprawkach Senatu, podpisał ją prezydent Andrzej Duda i po opublikowaniu w Dzienniku Ustaw, ma wejść w życie od 1 lutego tego roku i w związku z tym, banki, firmy ubezpieczeniowe, wreszcie firmy pożyczkowe przez najbliższe 11 miesięcy tego roku odprowadzą do budżetu przynajmniej 5 mld zł tego podatku.
Skończyły się także konsultacje rządu ze środowiskiem handlowców, kolejnego podatku sektorowego czyli tzw. podatku od supermarketów, który ostatecznie będzie podatkiem progresywnym a więc podatkiem rosnącym wraz ze wzrostem obrotów w handlu detalicznym i wejdzie w życie od 1 kwietnia tego roku, a planowane wpływy z tego tytułu do końca roku szacowane są na przynajmniej 2 mld zł.
W ten sposób firmy sektora finansowego i handlowego (głównie podmioty zagraniczne) wpłacą przynajmniej 7 mld zł na realizację wielkiego programu prorodzinnego 500 + i nic już nie zablokuje tych dodatkowych obciążeń, które jak słychać nieoficjalnie, bardzo nie podobają się zachodnim inwestorom.
Do tej pory firmy zagraniczne zarówno w sektorze finansowym jak handlowym w Polsce miały wręcz finansowe eldorado, dziesiątki miliardów złotych wywędrowały z naszego kraju za granicę bez opodatkowania, bo firmy te nauczyły się przy pomocy tzw. cen transferowych budować koszty (przy zupełnej bierności kolejnych ministrów finansów, a w konsekwencji służb skarbowych), że wykazywały albo zdecydowanie niższe zyski niż powinny, albo wręcz straty.
2. Sejm uchwalił także ustawę o jednorazowym dodatkowym wsparciu dla emerytów o niskich świadczeniach (do 400 zł dla świadczeń poniżej 2 tys. zł), trwają także intensywne prace nad projektem ustawy zabraniającej sądom odbierania dzieci rodzinom znajdującym się w trudnej sytuacji materialnej, w następnym miesiącu wpłynie do Sejmu projekt ustawy o darmowych lekach dla emerytów powyżej 75 roku życia.
Trwają w Sejmie prace nad ustawą o włączeniu prokuratury do ministerstwa sprawiedliwości, jednym z podstawowych rozwiązań zawartych w programie wyborczym Prawa i Sprawiedliwości, które pozwoli na znacznie sprawniejsze ściganie przestępstw i poprawę ich wykrywalności szczególnie tych najbardziej groźnych.
Komisja finansów publicznych zakończyła już prace nad projektem budżetu na 2016 rok, na najbliższym posiedzeniu Sejmu odbędzie się jego II i III czytanie więc do końca stycznia zostanie przyjęty i skierowany do Senatu, wszystko odbyło się zaledwie w półtora miesiąca od momentu jego złożenia przez nowy rząd.
3. Także prezydent Andrzej Duda wywiązał się ze złożonych zobowiązań w kampanii wyborczej.
Do Sejmu już jakiś czas temu wpłynął projekt ustawy o powrocie do poprzedniego wieku emerytalnego, odbyło się już jego pierwsze czytanie, mimo tego że kluby Platformy i Nowoczesnej głosowały za odrzuceniem go już w I czytaniu, został skierowany do sejmowych komisji i teraz rozpoczną się jego konsultacje ze związkami zawodowymi, które chcą do niego dołożyć uzależnienie świadczenia emerytalnego od okresu składkowego (35 lat dla kobiet i 40 lat dla mężczyzn).
Prezydent złożył także projekt ustawy o podwyższeniu kwoty wolnej od podatku do 8 tysięcy złotych, teraz odbędą się jego konsultacje z organizacjami samorządu terytorialnego ponieważ jego skutki poniosą także budżety jednostek samorządu terytorialnego, wejdzie on w życie od 1 stycznia 2017 roku.
Wreszcie wczoraj prezydent przekazał „frankowiczom” konsultowany z tym środowiskiem projekt ustawy o pomocy w spłacie tzw. kredytów frankowych po „sprawiedliwym kursie”, jak się okazuje dosyć ciepło przez nie przyjęty, jest więc realna szansa na udzielenie pomocy około 700 tysiącom rodzin, które znalazły się często w pułapce kredytowej.
4. Jak z tego wynika realizacja programu wyborczego Prawa i Sprawiedliwości idzie pełną parą, mimo tego że prezydent Andrzej Duda sprawuje swój urząd przez 5 miesięcy, a rząd Beaty Szydło zaledwie przez 2 miesiące.
Wszystko to jest realizowane mimo tego, że ani dla prezydenta ani dla rządu nie było przyjętych jako standard w Polsce po roku 1989 r, słynnych 100 dni spokoju, a opozycja parlamentarna w tym w szczególności Platforma i Nowoczesna, stawały na głowie, żeby wspomniane rozwiązania przynajmniej opóźnić.
Nawet ostatni „szturm” Komisji Europejskiej na Polskę i być może także przyszłotygodniowa debata w Parlamencie Europejskim o polskich sprawach, nie zatrzymają Prawa i Sprawiedliwości przed realizacją programu obiecanego Polakom w obydwu kampaniach wyborczych. „
Nec Hercules contra plures
No to wojna. Przeciwnik wyszedł z ukrycia i pokazał swoje barwy wojenne. To co do tej pory było domysłem stało się faktem. Nikt niczego już nie ukrywa. Przez cały czas była to walka z niewidocznymi wiatrakami. Teraz są to już bardzo konkretni ludzie. I teraz widać kim są ich bliscy współpracownicy mówiący po polsku. Jakimż Eldorado musiała być Polska dla banksterów do niedawna, skoro nikt się już z niczym nie kryje i nie posyła w bój zwykłych pomagierów lecz jeden z flagowych okrętów o nazwie przetłumaczonej na język polski jako „norma i bieda”.
Wojna dziś nie angażuje wojska. Dziś nikt nie angażuje Wehrmachtu do realizacji polityki. Tak, polityki. Bo wedle klasycznej definicji wojny Clausewitza, jest ona kontynuacją polityki innymi, militarnymi metodami. Dziś po prostu kupuje się banki i media. No i grupę polityków. To zdecydowanie mniej kosztuje niż utrzymanie wojsk okupacyjnych, utrzymanie Gestapo oraz walka z Państwem Podziemnym. Wojna dziś odbywa się w głowach ludzi, którym wstawia się do umysłu implanty straszące ich dzień i noc. Szczególnie noc, gdy wyciszenie powoduje silniejsze oddziaływanie zastraszające. Typowy mechanizm terrorysty, który zastrasza miasto dopóki mieszkańcy nie wybiorą jego ludzi do rady miasta. Potem straszenie ustaje do następnej kampanii wyborczej. Mieszkańcy miasta opanowanego przez terrorystów w białych kołnierzykach zostają zepchnięci na margines. Mają jedynie zapewnienie od reketierów, że jeżeli jako płatnicy wszystkich podatków – jawnych i niejawnych – będą je uiszczać na czas i zadanych kwotach, to terroryści nie będą im walić prętem po klatce. Po jakimś czasie staje się to najwyższym dobrem wśród mieszkańców takiego Gotham City. Taki syndrom ciepłej wody w kranach, którą terroryści mogą zakręcić gdyby komuś się zachciało wolności i podmiotowości. Jeżeli ktoś ma jeszcze problemy z wyobrażeniem tego zjawiska, to niech obejrzy sobie film „Siedmiu wspaniałych”. To jest wręcz modelowa sytuacja. Że jest ona modelowa i niezależna od szerokości geograficznej oraz czasów i kultury to umacnia nas w tym film „Siedmiu samurajów”. Inny czas, inna kultura. Ten sam problem.
Dziś jedna z największych agencji ratingowych wystawiła się na pośmiewisko. Bo aby dokonać rzetelnej oceny skutków jakiegoś działania politycznego na gospodarkę, trzeba poczekać na dane statystyczne z niej płynące. Tu trzeba czasu i pracy analityków. W tym wypadku nie było o tym wcale mowy. Podpis Prezydenta pod ustawą spowodował natychmiastowe obniżenie ratingu. Więc proszę mi nie mówić, że nie jest to instrument wojny. Terroryści zaczęli znowu walić prętem po klatce.
Jakie nadprzyrodzone cechy posiadali poprzedni władcy biednej naszej Polski, że pomimo szybującego deficytu budżetowego ta sama agencja relingowa nie potraktowała ich rządów z buta? To jest kluczowe pytanie, które przewija się przez cały okres od roku 1989. To jest pytanie, które pojawiało się często. Jak to się dzieje, że ta sama narracja atakująca Polaków pojawia się jednocześnie w wielu miejscach w Europie i w świecie oraz tu na naszym portalu. Teraz mamy bliżej do odpowiedzi na te pytania. Źródło SMS-ów wcale nie jest w Warszawie.
Gdyby ktoś miał problem z tym co to jest agencja ratingowa, ale nie z wiedzy uzyskanej z wikipedii, niech przeczyta sobie książkę Michaela Lewisa „Wielki short. Mechanizm machiny zagłady”. Michael Lewis to nie jest ktoś, kto nie wie co to giełda, agencja relingowa i złudzenie niewidzialnej ręki rynku. Był maklerem na Wall Street i widząc co się tam wyprawia odszedł mimo potężnej forsy, który wpychała mu się sama do kieszeni. Od taki jeden z ostatnich siedmiu wspaniałych. Sama książka to opis bohatera, mającego syndrom zespół Aspergera. Przypadłość ta podobna jest do autyzmu. Powoduje trudność w akceptacji zmian ale nie posiada objawów upośledzenia umysłowego. A wręcz przeciwnie, u osobników dotkniętych tą przypadłością pojawiają się obsesyjnie rozwijane umiejętności, perfekcjonizm posunięty do szaleństwa. Na przykład doprowadzająca do szaleństwa zwykłego zjadacza chleba umiejętność drążenia danych. Obsesyjny umysł analityczny próbujący znaleźć ukrytą głęboko prawdę o otaczającym go świecie w setkach kolumn i wierszy arkusza kalkulacyjnego zawierającego dane z kursów akcji, cen produktów, cen walut itp. Bohater tej książki jest właśnie kimś takim. Studiując dane z giełd dochodzi do wniosku, że kredyty sub-prime mające najwyższe ratingi AAA to jest jeden wielki przekręt, który doprowadzi do tsunami finansowego. W książce tej możemy zobaczyć jak bohater próbuje rozmawiać z ludźmi z agencji ratingowych – w tym z tej, która dziś obniżył nam rating – o tym zagrożeniu dla demokracji i jak trafia na mur niezrozumienia, na ignorancję. Uchodzi za oszołoma. Ale wpada na pomysł aby się założyć, że to kiedyś po prostu „pieprznie”. I w roku 2008, na jesieni tsunami uderza w Wall Street. Jego fundusz, w którym założył się o to, że dzień ten kiedyś nastąpi wygrał ostatecznie kokosy z tymi, którzy go nie rozumieli (lub nie mieli ochoty zrozumieć). Jest więc nadzieja, że chciwych banksterów można pokonać ich własną bronią.
Short w języku maklerów amerykańskich odpowiada polskiemu słowu przekręt. Big short, to wielki przekręt. To szybki numer zrobiony w taki sposób, że daje graczowi bardzo duży zysk, stojący na granicy prawa. Najczęściej jednak daleko poza nim. Najlepszym odpowiednikiem łatwo zrozumiałym dla nas byłoby o takie proste zdanie oznajmujące: „pierwszy milion trzeba ukraść”. Lub też otrzymać w reklamówkach od Aldiego. Czy jeszcze trzeba jaśniej?
Tak więc wojna. Muszę więc zadać to pytanie. Sytuacja od tego momentu jest taka, że nie ma co się bawić w jakieś eufemizmy. Muszę więc zadać to pytanie, prosto między oczy.
Szanowny zdrajco,
co masz takiego za pazurami, że łatwiej ci zaakceptować wieczną hańbę dopuszczenia obcych do decydowania o naszych sprawach niż uporczywą pracę od podstaw, uderzenie się we własne piersi za własne grzechy i odzyskanie zaufania? To pytanie, przed którym ciągle uciekasz, wróci do ciebie. Dopadnie i chwyci cię za twój nienagannie biały kołnierzyk od koszuli w momencie, którego się nawet nie spodziewasz. Nie bądź bezpieczny.
Kazek ! Skad masz takie wiadomości ! Jesteś zwyczajnym kłamcą ,gadającym od rzeczy. Prawda jest opisana przez pana Zbigniewa Kużmiuka .i Starego czlowieka znad rzeki.
Klamstwo jest jednym z grzechow glownych.
Kazek przestań bełkotać.Piszesz dyrdymały ubliżając wielu osobom których nie znasz.
„Zostawcie goldap.org. dla gołdapian.” wołasz. Wiem śni się tobie cenzura >Nic z tego,internet jest ogólnodostępnym nośnikiem wiadomości .z którego mogą korzystać wszystkie osoby,spełniające warunki regulaminu i zasady dobrego wychowania.
Do tych zasad zaliczam szacunek dla drugiego czlowieka ,nawet jeśli osoba ta posiada inne poglądy polityczne.
Z treści twojego „komentarza ” wynika ,że jesteś członkiem lub sympatykiem PO.
(Byłem w ZOMO byłem w ORMO teraz jestem za platformą).
Jeżeli tak to wiedz jak smakuje bycie w opozycji i utrata stanu posiadania władzy.
Jeszcze jedno,z kulturą jesteś na bakier.
Ja bym dorzucił jeszcze Andrzeja Piankę z ZSL,ZSMP i być może szkolonemu w ZSRR,ale to jeszcze jest do sprawdzenia w IPN,co robię. Andrzej Tobolski
IPN– czyli rzecz o tym jak zbytnia gorliwość szkodzi prawdzie. Lustracja rozumiana jako sprawdzenie kto kim był i dlaczego teraz jest tam gdzie jest.
„15. Miron Sycz, poseł PO, b. członek PZPR. Należy do Stowarzyszenia Ordynacka”
Współpracownik SB. Dokumenty dotyczące Mirona Sycza w dużej mierze zostały przez SB zniszczone w roku 1986 i 1987.
„M. Sycz począł twierdzić, że bardzo dużo zrobił dla uczelni i SB [podkr. aut.], czego przykładem jest fakt, że sekcja ukraińska uczestniczyła w pochodzie pierwszomajowym, co mają mu za złe, gdyż zawsze zleca im dużo obowiązków, a niektórzy studenci określają go „czerwonym” itp. (…) Reasumując podkreślił, że nic nie zrobi, co byłoby sprzeczne z zasadami socjalizmu, [podkreśl. aut.] pomimo, że nie jest członkiem PZPR [wkrótce nim został – przyp. aut.]. (…) Na zakończenie rozmowy stwierdził, że nawiązał z nim kontakt kpt W. Napora z SB i dalsze interesujące problemy będzie z nim rozwiązywał.”[
http://www.konserwatyzm.pl/artykul/11906/banderowcy-dziela-polakow-ukraincy-to-nie-nasi-bracia
W Internecie znalazłem taki dramatyczny komentarz użytkownika ~mreco:
Amerykanie osadzili Polakom ukraińskich faszystów w „Polskiej Władzy” w operacji o kryptonimie „AERODYNAMIC” np. Miron Sycz, syn zbrodniarza z UPA, który lubował się w brutalnym gwałceniu polskich małych dziewczynek, wyrywaniu im żył od pochwy do stóp i robieniu tak zwanej dźwigni, przerzucaniu je na sznurze przez ramię i duszeniu na plecach. Owy to syn zbrodniarza z UPA i „polski poseł” z ramienia rządu Anglii i USA wymusił na Wojewodzie Mazur wycofanie patronatu nad upamiętnieniem męczeńskiej śmierci tych dziewczynek podczas 65-lecia Ludobójstwa Wołyńskiego i usiłował zrobić bohatera i kombatanta ze swojego ojca, ukraińskiego faszysty i polakożercy. Takich zbrodniarzy Polacy w waszym „rządzie” rząd Anglii i USA osadził wam wielu i pomaga w realizowaniu zbrodniczej ideologii ukraińskich faszystów, co opisali w swoim anty polskim protokole z 1990, umieszczonego w gazecie „Polska Zbrojna” w 1991. Jestem w połowie Anglikiem, który mieszkał z Ukrainką na Podkarpaciu. Wziąłem rozwód, bo okazała się faszystką, dumną z mordowania w torturach polskich dzieci i raz mi zadeklarowała „z lachami to my jeszcze nie skończyliśmy” i kazała mi się cieszyć, że mój ojciec był Anglikiem a nie Polakiem. Przeraża mnie, że Polacy nic nie robią z agresją pogrobowców ukraińskich faszystów, sprowadzając realne zagrożenie na swoje rodziny i nie ukręcą łba tej zbrodniczej ukraińskiej zwierzęcej herezjo nienawiści do innych narodów, ale jako pół Anglik przepraszam, że Angielski Rząd jest tego agitatorem. Mogę tylko wam powiedzieć, że Rosjanie nie tyle atakują co się bronią, a moje 7 lat na Podkarpaciu przypomina mi film „7 lat w Tybecie”
http://niezalezna.pl/43571-jak-miron-sycz-z-po-blokowal-obchody-ku-czci-ofiar-wolynia
„W wyniku nacisków posła Platformy Obywatelskiej, Mirona Sycza, przedstawiciela mniejszości ukraińskiej, wojewoda warmińsko-mazurski Marian Podziewski (PSL) musiał wycofać swój patronat nad uroczystościami związanymi z 65. rocznicą rzezi na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej. Zakazano także pracownikom Urzędu Wojewódzkiego wzięcia udziału (nawet prywatnie) w konferencji organizowanej przez Towarzystwo Miłośników Wołynia i Polesia, odbywającej się w sali Urzędu. Według naszych informacji Miron Sycz w rozmowach z wojewodą Podziewskim użył wsparcia wicepremiera i ministra spraw wewnętrznych i administracji Grzegorza Schetyny”- informowała wówczas „Gazeta Polska”.
Jednym z posłów PO, którzy głosowali przeciw określeniu zbrodni na Wołyniu „ludobójstwem”, był Miron Sycz, którego ojciec był żołnierzem UPA. Sycz, były członek PZPR, od długiego czasu występuje przeciw prawdzie o wołyńskim ludobójstwie.
http://www.gazetawroclawska.pl/artykul/6239868,zarty-z-platformy-obywatelskiej-kosztuja-urzednikom-nfosigw-obnizono-pensje,1,id,t,so.html
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Straszna-historia-rodzicow-dwoch-poslow,wid,15812612,wiadomosc.html?ticaid=1164f1
Rocznica rzezi wołyńskiej odbiła się w Polsce szerokim echem. Oprócz sprzeczek parlamentarzystów na temat uznania zdarzeń sprzed 70 lat „ludobójstwem”, okazało się, że temat dla niektórych posłów jest szczególnie bliski i bolesny. Poseł Mieczysław Golba (47 l.) oznajmił z mównicy sejmowej, że na sali jest poseł, którego ojciec był członkiem bandy UPA i brał udział w paleniu jego rodzinnej wsi i zabijaniu jej mieszkańców. Chodzi o ojca posła ukraińskiego pochodzenia Mirona Sycza z PO (53 l.), który przyznał w jednym z wywiadów, że „był chowany w nienawiści do Polaków”.
Banda, w której działał ojciec posła Sycza zabiła 20 dzieci i tyle samo kobiet. Nadal żyją świadkowie, w tym moja mama, którzy to potwierdzają. Zresztą on dostał później karę śmierci, którą zamieniono mu na 15 lat więzienia. Teraz jego syn, poseł, krytykuje akcję „Wisła” i próbuje wybielać ojca. Ja wiem, że on nie odpowiada za czyny ojca, ale jest lobbystą na rzecz tych ludzi, którzy dopuszczali się okrucieństw.
Poseł PO Miron Sycz *
Mam wyrok na ojca, znam przebieg śledztwa. Zarzucono mu, (…) że uczestniczył w paleniu domów. Skazano go na karę śmierci, chociaż nic mu nie udowodniono.
Nie byłem chowany, delikatnie mówiąc, w miłości do Polaków tylko w nienawiści.
http://www.wykop.pl/ramka/2732933/posel-po-wychowalem-sie-w-nienawisci-do-polakow/
„W sprawie rzezi wołyńskiej dał się już poznać (…) lat temu (było to w 2008 roku). „Gazeta Polska” informowała wtedy, że po interwencji Sycza wojewoda warmińsko-mazurski wycofał swój patronat nad uroczystościami związanymi z 65. rocznicą tej tragedii. – Pamiętam te wydarzenia. Kresowiacy zarzucali wtedy Syczowi, że interweniował także, by nie odbyła się konferencja w Olsztynie na temat ludobójstwa. Miron Sycz mija się z prawdą także na temat swego ojca. On był w batalionie „Mściciele”, który miał na sumieniu wiele polskich ofiar – zapewnia nas ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski.