Partycypacja obywatelska a samorząd – ale o co chodzi? cz. 1

drabina001 kopiaBudżet obywatelski, inicjatywa lokalna, partycypacja obywatelska, zarządzanie partycypacyjne, konsultacje społeczne – te określania od kilku lat pojawiają się w zestawieniu z nowoczesnymi formami zarządzania wspólnotami lokalnymi.

Osoby które na co dzień nie zajmują się rozwojem społeczności lokalnych mogą mieć pewien problem ze zdefiniowaniem: o co tutaj chodzi? Czy mój samorząd wykorzystuje takie formy współpracy z mieszkańcami? Jak to jest że w niektórych gminach, miastach mieszkańcy mają wpływ na to co się dzieje w ich sąsiedztwie, a w niektórych nie?

Głównym, nadrzędnym pojęciem w tym zestawie jest partycypacja obywatelska, którą można zdefiniować jako angażowanie się mieszkańców w sprawy dotyczące ich wspólnoty lokalnej poprzez uczestniczenie w procesach konsultowania, tworzenia i wdrażania prawa lokalnego i innych decyzji ważnych dla społeczności lokalnej. Partycypacja to coś więcej niż tylko udział w wyborach, to realny wpływ na funkcjonowanie danej społeczności, to tworzenie przez władze samorządowe warunków do współtworzenia i wdrażania rozwiązań wspólnie z mieszkańcami, mających na celu poprawę życia danej wspólnoty oraz określonych grup. Proces ten wymaga zaangażowania każdej ze stron, jednak odpowiedzialność za uruchamianie procesów partycypacyjnych leży niewątpliwie po stronie władz lokalnych, to one mają możliwości tworzenia odpowiednich narzędzi i ich wdrażania.

Na potrzeby definiowania „natężenia” partycypacji oraz określenia w jakim miejscu znajduje się dana społeczność stworzono tzw. drabinę partycypacji obywatelskiej. W zależności od opracowań posiada ona od 3 do 8 poziomów, tutaj zaprezentuję partycypację w postaci 4 stopniowej drabiny. Zaczynając od najniższego stopnia:

Brak informacji lub manipulacja – brak partycypacji, władza nie dzieli się z mieszkańcami informacjami o planowanych działaniach, używa informacji do manipulowania opinią publiczną, podejmuje działania samodzielnie.
Informowanie – pierwszy stopień partycypacji, działania władz polegają na informowaniu obywateli o podjętych przez nią decyzjach, sprowadza się mieszkańców do roli biernych odbiorców, nie istnieją mechanizmy aktywnego uczestniczenia społeczności lokalnych w podejmowaniu decyzji.
Konsultowanie – to następny poziom partycypacji. Władza nie tylko informuje o planowanych działaniach, ale także pyta mieszkańców o ich zdanie, o opinie na temat planowanych działań, kierunków rozwoju, obywatele stają się „doradcami” władzy. Niestety ten poziom nie zapewnia jeszcze realnego wpływu na decyzje władz, które mogą wziąć pod uwagę opinie i pomysły obywateli, ale nie muszą.
Współdecydowanie/współdziałanie – decyzje podejmowane są wspólnie przez władzę i obywateli, mieszkańcy otrzymują realny wpływ na to co dzieje się w ich społeczności. Władza przekazuje część swoich kompetencji obywatelom. Część działań realizowana jest przez grupy obywatelskie, organizacje pozarządowe, rola władzy ogranicza się do monitorowania działań pod względem zgodności z istniejącym prawem.
W jakich obszarach powinno dążyć się do jak najwyższego poziomu partycypacji? W zasadzie w każdej dziedzinie życia mieszkańców, poczynając od tworzenia dokumentów strategicznych, poprzez tworzenie budżetów gminy, budżetów instytucji kultury, zagospodarowanie przestrzeni społecznych i wyglądu miast, realizowaniu programów społecznych i edukacyjnych, a kończąc na przekazywaniu realizacji zadań publicznych organizacjom pozarządowym i grupom obywateli.

Powstaje pytanie – kto może partycypować? Odpowiedź jest prosta – każdy, kto ma świadomość w czym uczestniczy. Partycypacja obywatelska to głównie obszar współpracy obywateli z władzami, ale ważnym podmiotem są organizacje pozarządowe, skupiające najczęściej aktywnych obywateli w określonym obszarze.

O innych pojęciach wymienionych na początku już wkrótce. Cdn.

Zbigniew Mieruński

drabina001 kopia

Powiązane artykuły

Jeden komentarz do “Partycypacja obywatelska a samorząd – ale o co chodzi? cz. 1

  1. Jerry

    Panie Mieruński ale to tak w kontekście naszych samorządów – czy „o co chodzi?”

    Nikt jeszcze nie głosował.
    Please wait...