17. edycja Mazury AirShow dobiegła końca. W tym roku oprócz załóg, które na stałe wpisały się w program imprezy, mieliśmy przyjemność gościć i podziwiać nowych członków wielkiej rodziny lotniczej. Niesamowitych wrażeń dostarczyli nam: Pterodaktyl Flight, którzy odtworzyli klasyczną walkę powietrzną z czasów I wojny światowej. Ponadto swoje umiejętności pokazali: Petrouille Reva, Grupa AT-3, Wiatrakowce, skoczkowie spadochronowi. Istniały obawy, że podczas pokazów nie będziemy mogli podziwiać pilota akrobacyjnego Marka Choima. Podczas przygotowań do startu pierwszego dnia w II bloku pokazów pojawiły się wątpliwości dotyczące pełnej sprawności statku powietrznego, dopuszczającej wykonywanie figur akrobacyjnych. Bezpieczeństwo naszych pilotów oraz publiczności jest nadrzędnym priorytetem, na szczęście mogliśmy podziwiać jego kunszt i doskonałą precyzję pilotażu.
Niestety w tym roku nie mieliśmy możliwości obejrzeć przelotu SU – 22. Trzeba jednak podkreślić, iż uwarunkowane jest to licznymi obwarowaniami. Są to bowiem samoloty myśliwsko-bombowe i na każdy przelot potrzebują specjalnych zezwoleń.
Tyle jeśli chodzi o Giżycko. W tym samym czasie amatorzy podniebnych przygód mieli możliwość skorzystać z lotów widokowych samolotem AN-2 popularnie zwanym Antkiem, a także, co odważniejsi wybrać się z Uwe Zimmermannem lub z pilotami Litewskiej Grupy Akrobacyjnej na niezapomniany lot akrobacyjny z lotniska Wilamowo. Ponadto była okazja do zrobienia zdjęć samolotów z niewielkiej odległości, a nawet porozmawiania z pilotami.
Pogoda, jak co roku, dopisała. Tak samo jak i licznie zgromadzona publiczność.
fajna impreza, szkoda tylko, że bez SU
Bez jaj…. Nie doleciałył?! A w ogóle piloci widzieli, że mają przylecieć?
Byłem osobiście super impra