Dla niektórych gołdapian był i pozostanie miejscem kultowym. Być może niektórym zakręci się w oku łezka, że już niedługo po nim nie będzie śladu. Niektórzy zawarli tu przyjaźnie na całe życie, inni przeżyli tu swoje pierwsze miłości.
Ale na pewno większość nauczyła się sztuki żeglowania. Mowa o likwidowanym już „hangarze”. Jest teraz jedyna możliwość, by jeszcze zobaczyć starego horneta z deską balastową, czy stare omegi, odnawiane dziesiątki razy.
Sentymentalne pozostałości po gołdapskim żeglarstwie złożone bowiem zostały za kortami przy stadionie OSiR.
Oj, pływało się… i nie tylko :] A co się stanie z tym sprzętem? Takiego kadeta mógłbym „przytulić” i postarać się odrestaurować.
Autor wspomniał tu o wszytkich uczuciach jakie mnie osobiście spotkały ,w naszej byłej stanicy wodnej nazywanej ” Hangarem ” . Między wymienionymi jednostkami znajduje się tam również (tak mi się wydaje) jednostka BM-ka nazywana żartobliwie przez moje grono „krową ” starzy wodniacy napewno pamietają tą jednostkę . Pozdrawiam wszytkich wodniaków naszego byłego ” Hangaru „
Hangar przechodzi do historii a co powstanie na jego miejscu? Żal, ze nie ma w Gołdapi takich osób, które potrafiły skutecznie zaszczepić żeglarstwo dzisiejszej młodzieży. może los hangary byłby wtedy inny.
Haha – jest i Wojtas : D Gwiazda portalu !
Jest człowiek który chciał zająć sie tym sprzętem i żeglarstwem w Gołdapi.dostał torpedę w same śródokrecie i poszedl na dno
A co powstanie na jego miejscu?