Wyjaśniają okoliczności świątecznej kolizji

światła policyjneGołdapscy policjanci wyjaśniają okoliczności kolizji do której doszło w świąteczną niedzielę. Kierujący seatem w trakcie wymijania uderzył w nadjeżdżające audi. Sprawca oddalił się z miejsca zdarzenia. Funkcjonariusze ustalili i zatrzymali  podejrzewanego kierowcę w policyjnej celi. Od mężczyzny została pobrana krew na zawartość alkoholu w organizmie. Jeśli okaże się, że był on pod wpływem alkoholu za swoje postępowanie odpowie przed sądem.

W minioną niedzielę około 20:15 dyżurny gołdapskiej komendy został powiadomiony telefonicznie o zdarzeniu drogowym na ul. Kolejowej w Gołdapi. Na miejsce został skierowany patrol ruchu drogowego. W trakcie prowadzonych czynności funkcjonariusze ustalili, że kierujący seatem podczas manewru wymijania uderzył w nadjeżdżające z przeciwka audi. Kierowca seata odjechał z miejsca zdarzenia. Policjanci po rozpytaniu świadków dotarli do podejrzewanego mężczyzny. Okazał się nim, 44-letni obywatel Stanów Zjednoczonych. Jarosław E. został zatrzymany w policyjnej celi. Mężczyźnie została pobrana krew na zawartość alkoholu w organizmie. Funkcjonariusze wyjaśniają okoliczności tego zdarzenia i przesłuchują świadków. Jeśli okaże się, że Amerykanin kierował seatem pod wpływem alkoholu i spowodował kolizję to mężczyzna stanie przed wymiarem sprawiedliwości i poniesie konsekwencje swojego postępowania. Kodeks karny za przestępstwo kierowania w stanie nietrzeźwości może mu grozić 2 lata pozbawienia wolności. (IS)


Aktualności

Powiązane artykuły

Jeden komentarz do “Wyjaśniają okoliczności świątecznej kolizji

  1. Mateusz

    Apropo oddalania się z miejsca wypadku. Dziś prawie w centrum miała miejsce właśnie taka sytuacja. Byłem świadkiem tylko jej końca, nie widziałem jak zaszła.
    Przy skrzyżowaniu ulicy Szkolnej z Paderewskiego ( koło przychodni) o godzinie 10:10 . Samochód wyjeżdżając z parkingu potrącił starszego pana na rowerze. Jedyne co widziałem to starszy pan leżący na asfalcie i jego rower na który auto najechało. Nie wiem jakim sposobem to się stało, być może kierowca nie zauważył rowerzysty, zdarza się. Nie byłbym tak zdziwiony gdyby nie to że kierowca po prostu odjechał jakby nic się nie stało a musiał słyszeć że coś uderzyło lub na coś najechał. Na szczęście z kolejnego samochodu wysiadło dwóch żołnierzy i jeszcze jeden który wysiadł z samochodu naprzeciw, pomogli panu wstać i wyglądało na to że nic mu się nie stało.

    Nie wiem czy to czyn nie karalny czy karalny skoro sam rowerzysta zapewne tego nie zgłosi ale przynajmniej jakieś upomnienie powinno być. Kamera monitoringu znajduje się właśnie na tym skrzyżowaniu i cała sytuacja powinna zostać zarejestrowana.