Tuż po nadzwyczajnej sesji, na tej samej sali, miało miejsce spotkanie burmistrza i radnych z nauczycielami ze szkół, którym zaproponowano przejście pod kierownictwo Fundacji Rozwoju Regionu Gołdap.
Zaczęło się od odczytania przez Urszulę Czyżewską pisma protestacyjnego, w którym autorzy przeciwstawiają się przekazaniu szkoły w Galwieciach.
Zadawano dużo pytań, choć najczęściej powtarzały się trzy: kto będzie zajmował się szkołami po przejściu pod fundację, z jakich źródeł będą owe oszczędności zaplanowane na około 800 tys. zł rocznie i kto jest prezesem fundacji, wszak nikt do tej pory z taką osobą nie miał okazji porozmawiać. Na dodatek Zygfryd Wrzesień ze szkolnej Solidarności zapytał, czy ze strony fundacji padł wniosek o przejęcie szkół w Boćwince, Galwieciach i Jabłońskich.
Marek Miros swoją wypowiedź rozpoczął od wyrażenia żalu z tego powodu, że został potraktowany niesprawiedliwie, że został osaczony, gdyż, jego zdaniem, część radnych wyrażała wolę likwidacji tych szkół i że jego koncepcja pozwoli te placówki uratować.– Wielu radnych proponowało likwidację szkół w Jabłońskich i Galwieciach. (…) Pomysł jest taki, by pracownica urzędu, która się tym zajmuje oddelegowana została do fundacji na zasadzie umowy. (…) Ja ze swojej propozycji się nie wycofam. Rada zadecyduje – powiedział burmistrz. Marek Miros dodał też, że jako przewodniczący Rady Fundacji jest jednocześnie jej przedstawicielem.
– To sytuacja kuriozalna – stwierdził radny Marcin Przystawski. – Gdyż według ustawy przedstawicielem organizacji pozarządowej jest zarząd.
W dalszym ciągu dyskusji zastanawiano się również nad innymi wariantami pozwalającymi utrzymać obecny status tych szkół. Alicja Różańska zaproponowała spowodowanie, by dzieci wiejskie dojeżdżające z Rożyńska do szkół miejskich zaczęły chodzić do szkoły Boćwince. Dyrektorka Bożena Matławska odpowiedziała, że to nie jest łatwe, gdyż teraz każdy ma możliwość wyboru szkoły. Tu dwóch radnych – Antoni Banel i Józef Dominiuk – zadeklarowało spotkanie z mieszkańcami Rożyńska w celu wysondowania i, być może, przekonania rodziców.
Jedna z nauczycielek zaproponowała przeczekanie, gdyż w ciągu najbliższych lat szykuje się większy przyrost naturalny w wiejskiej części gminy Gołdap. Jako ewentualną szansę dla oszczędności ktoś potraktował kwoty dotacji na jedną z tych szkół z ostatnich dwóch lat, gdzie suma najnowsza była wyższa o około 200 tys. złotych od tej z poprzedniego roku. Skarbnik Krystyna Trzasko wyjaśniła, że podczas planowania dotacji brane były pod uwagę m.in. inflacja i podwyżki energii.
Decyzja o ewentualnym przekształceniu szkół w Boćwince, Galwieciach i Jabłońskich ma zapaść do końca maja. Do tego czasu pewnie będzie miało miejsce jeszcze kilka podobnych spotkań i dyskusji.
Szanowna Redakcjo, czy jest może mozliwość aby na tym portalu ukazał się list protestacyjny czytany przez panią z Galwieć?
Oczywiście.
Czyli mówiąc prostym językiem: ktoś celowo zawyżał budżet szkoły aby teraz na papierze wykazac ogromne (ewentualne) oszczędności, chyba skarbnik jest nie na tym miejscu gdzie powinien.Kpina
Docieklliwy ze mnie człowiek, więc śmiem zapytać, bo mam wątpliwości. Mówi się o spotkaniach radnych z nauczycielami. O ile wiem to poniedziałkowe doszło do skutku ze względu na inicjatywę nauczycieli, a wtorkowe to te obiecane na połowę kwietnia? Coś tu nie tak. Kwiecień ma 30 dni i jak by tu nie liczyć połowa przypada na 15 a nie na 24 kwietnia.