Dwudziestoletni mieszkaniec Gołdapi usłyszał już zarzut kradzieży po tym jak przywłaszczył sobie rower z jednego z ośrodków wczasowych. Mężczyzna argumentował swoje postępowanie tym, że po prostu miał daleko do domu. Teraz Marek M. będzie tłumaczył się przed sądem. Kodeks karny za to przestępstwo przewiduje karę pozbawienia wolności do 5 lat.
Do zdarzenia doszło w ubiegły piątek. Wtedy to około północy dyżurny miejscowej komendy został powiadomiony przez zgłaszającą kobietę, iż skradziono jej rower wartości około 300 zł z jednego z ośrodków wypoczynkowych na terenie miasta. Kryminalni szybko ustalili sprawcę kradzieży. Okazał się nim 20 – letni mieszkaniec Gołdapi. Marek M. argumentował swoje postępowanie tym, że trochę wypił, a do domu miał daleko, więc wpadł na pomysł, żeby wykorzystać granatową damkę. Funkcjonariusze odzyskali jednoślad. (is)