To jest wystarczający powód

powstanie_warszawskie_11Z upływem dziesięcioleci pojawia się coraz więcej wątpliwości co do zasadności decyzji o wybuchu Powstania Warszawskiego. Wątpliwości nie krył nawet Jerzy Stefan Stawiński, zmarły przed rokiem pisarz, żołnierz AK i dowódca jednej z powstańczych kompanii. Mimo to wydaje się, że trzeba wyraźnie oddzielić kontrowersyjną decyzję od samego zrywu, który sam w sobie stał się, moim zdaniem, przekazem ważnego etosu.

Etosu narodu, który jak żaden inny w ówczesnej Europie nie poszedł na układy z okupantem, który jak żaden inny dawał wtedy o sobie znać w postaci, niespotykanego w historii naszego kontynentu, państwa podziemnego. To właśnie Powstanie Warszawskie stało się tego kwintesencją – walki samodzielnej, samotnej, wypełnionej ofiarami. I to jest chyba wystarczający powód, by do tego wydarzenia uroczyście i z powagą wracać.

Spora część gołdapian chyba to odczuwa podobnie, gdyż mimo deszczu pojawiła się w poniedziałkowe popołudnie na obchodach sześćdziesiątej siódmej rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego. Zaczęło się od wycia syren i wystąpienia burmistrza Marka Mirosa, który w swojej wypowiedzi nawiązał również do aktualnych wydarzeń politycznych, do szermowania przez niektóre środowiska określeniem „prawdziwy Polak”: Ja nie jestem „prawdziwym Polakiem”, bo nie wiem co to oznacza. Ja jestem normalnym Polakiem, który nie obraża buczeniem takich ludzi jak Władysław Bartoszewski.

Po wystąpieniu burmistrza samorządowcy, kombatanci, wojsko, policja, harcerze, przedstawiciele SLD i PiS złożyli wieńce pod Pomnikiem Niepodległości. Potem odbył się koncert kapeli podwórkowej z warszawskiego Targówka „Chłopaki ze starej paki”.

Załacznik:

wystapienie_burmistrza


Aktualności

Powiązane artykuły