Blisko 2 promile alkoholu w organizmie miał kierowca opla, który w Surminach w gm. Banie Mazurskie stracił panowanie nad swoim autem i wjechał do rowu. Świadkowie zdarzenia chcieli udzielić kierowcy niezbędnej pomocy. Okazało się jednak, że nie jest potrzebna pomoc lecz alkomat, gdyż mężczyzna był pijany.
Do zdarzenia doszło w miniony piątek (17.11) przed godz. 23.00 w jednej z miejscowości w gminie Banie Mazurskie. Oficer dyżurny gołdapskiej komendy policji otrzymał zgłoszenie, że pijany mężczyzna wjechał do rowu.
Na miejscu świadkowie chcieli udzielić poszkodowanemu niezbędnej pierwszej pomocy. Jak się szybko okazało, 31-letni kierowca nie odniósł poważnych obrażeń ciała. Za to wstępna rozmowa z nim wykazała, że jest pod wyraźnym wpływem alkoholu.
Na miejsce natychmiast wezwano gołdapskich funkcjonariuszy. Policjanci ustalili, że mężczyzna sam podróżował oplem, był pijany i nie udało mu się utrzymać panowania nad autem. W wyniku tego zjechał na pobocze a następnie do przydrożnego rowu. Badania alkomatem wykazały, że miał w organizmie blisko 2 promile alkoholu.
Mimo, że zdarzenie wyglądało groźnie, 31-latek nie odniósł poważnych obrażeń. W konsekwencji mężczyzna stracił prawo jazdy i za swoje nieodpowiedzialne zachowanie wkrótce odpowie przed sądem. Grozi mu kara pozbawienia wolności oraz kilkutysięczna grzywna.
Red. KPP Gołdap