Piramida pierwotnie niekoniecznie musiała być grobowcem?

Po obejrzeniu wystawy zatytułowanej „Piramida w Rapie”, której otwarcie miało miejsce we wtorkowy wieczór w Muzeum Kultury Ludowej w Węgorzewie, można zadać sobie również takie pytanie – komu bardziej zależy na tym bezcennym zabytku? samorządom, czy pasjonatom z zewnątrz? Ale niech to może będzie refleksja pod rozwagę tym, którzy nadal nie doceniają aspektu promocyjnego budowli. Natomiast prezentacja okazała się jednym z ważniejszych wydarzeń kulturalnych północno-wschodniej części Mazur, bowiem na otwarciu zjawiło się ponad sto osób.

 

Komisarzem wystawy jest archeolog dr Jerzy Marek Łapo, który podczas otwarcia przybliżył historię rodu Ferenheidów i grobowca. Podzielił się też ciekawą tezą – że piramida pierwotnie niekoniecznie na początku musiała być grobowcem, ale lodownią na wzór podobnej piramidy wybudowanej w Poczdamie, która taką funkcję pełniła.

 

Prezentacja jest jednocześnie zwieńczeniem niedawnych badań przeprowadzonych przez pracowników Uniwersytetu Warszawskiego, połączonych z elektronicznym skanowaniem obiektu. Z tej okazji, pod redakcją Jerzego Łapo ukazała się, profesjonalnie opracowana, książkowa publikacja i wydaje się, że jak dotąd zawierająca (wraz z fotografiami) najpełniejsze informacje na temat piramidy. Chociaż wciąż doceniana (i wspomniana w trakcie spotkania) jest książka Jarosława Słomy „Mazurska Piramida i Pruskie Ateny” wydana w gołdapskim wydawnictwie „Z bliska”.

 

Janusz Janowski i Marta Bura, reprezentujący ekipę zajmującą się badaniami, tak między innymi piszą w tej publikacji: (…) Analiza zdjęć termowizyjnych ukazała nieciągłość murów oraz ogromną wilgotność panującą we wnętrzu grobowca – niestety przyczyniła się ona w dużej części do zainfekowania zmumifikowanych ciał członków rodziny von Farenheid grzybami. Ustaliliśmy, iż piramida wyposażona była pierwotnie w odpowiedni system wentylacyjny, który jednak poprzez zalegający w kanałach rumosz nie działał właściwie. Dzięki pracownikom Nadleśnictwa Czerwony Dwór udało nam się udrożnić kanały wentylacyjne, co spowodowało diametralną poprawę warunków panujących w kaplicy.

 

Wtorkowa prezentacja zawierała kilka niespodzianek, między innymi można było obejrzeć, obracający się, hologram piramidy w Rapie i wejść do jej wnętrza przy pomocy specjalnych gogli. Dodatkowo uczestnicy mogli wylosować miniaturkę piramidy spośród 108 dostępnych.

 

Wystawę będzie można oglądać aż do 28 lutego przyszłego roku.

Do fotorelacji z wystawy dołączamy zdjęcie wnętrza piramidy wykonane przez Sławomira Romaniuka w 1990 roku oraz fotokopię fragmentu artykułu, który w tym samym roku ukazał się w „Tygodniku Białostockim”.

 

Powiązane artykuły

Jeden komentarz do “Piramida pierwotnie niekoniecznie musiała być grobowcem?

  1. Marta

    Miło by było gdybyście Państwo nie mylili mojego imienia nazywam się Marta Bura nie Marta

    Nikt jeszcze nie głosował.
    Please wait...