Czy nasi lekarze podpiszą?

Niżej (w załączniku) zamieszczamy wykaz placówek lekarzy rodzinnych z naszego regionu, które nie podpisały umowy z NFZ na 2015 r. (stan na 01.01.20015 r.). Na tej liście jest Spółka Partnerska „Lekarze Rodzinni” z Gołdapi – ul. Słoneczna 9. Lista znajduje się na stronie olsztyńskiego NFZ.

poz_nie_01.01.2015_13.45


Aktualności

Powiązane artykuły

10 komentarzy do “Czy nasi lekarze podpiszą?

  1. NOO

    Nie mam podpisanej umowy z żadnym lekarzem, natomiast z NFZ bo za to właśnie mu płacę (i każdy z ubezpieczonych czy to emeryt czy to pracownik) co miesiąc sporą kasę. Z tego co dziś w TVP Info usłyszałem mój lekarz za to dostaje 8 złotych a ja co miesiąc wpłacam na koronografię wartą 300 złotych. Mnie nie interesuje dlaczego NFZ aż tak chce się upaść na pośrednictwie i to jeszcze źle wykonując usługę którą powinien mi świadczyć w zamian za miesięczną składkę zdrowotną. Lekarze winni za darmo leczyć, najwyżej za miskę zupy !
    Za to urzędnikom NFZ/który to PO miało zlikwidować a likwiduje przez rozbudowę/ i tego dodatkowego urzędu do liczenia,nie powinno niczego zbywać,bo oni niezbędni są,wszak !
    O ministerstwie zdrowia szkoda nawet wspominać,oni niezbędni jak powietrze do oddychania !!!

  2. xyz

    Po ocenie Pana komentarza rodzi się pytanie czy coś jest nie w porządku z Polakami, którzy wybrali ludzi z PO do rządzenia nami Wszystkimi?
    Swoją drogą niech ktoś wymieni choć jeden przykład efektów ich rządzenia, który byłby dobrze przemyślany i realizowany od początku do końca – z myślą i korzyścią dla nas Wszystkich.
    Bo ja nie potrafię!

  3. kot

    Zazwyczaj człowiek po przepracowanym dniu mówi: „O, dzisiaj zarobiłem 100 złotych, wczoraj 200, a przedwczoraj 150…”
    Lekarz rodzinny zaś mówi: „Dzisiaj straciłem 300 złotych, wczoraj 400, przedwczoraj 200…”
    I następnego dnia, gdy pacjent będzie chciał skierowanie na badania, lekarz krzyczy: „To moje, nie dam!”.
    Chory system płacenia od łepka, zamiast za leczenie, zdemoralizował lekarzy do szpiku kości.
    Ludzie, gdy lekarz próbuje was leczyć w ciemno, np. przepisując kolejny antybiotyk, bo poprzedni nie zadziałał, zamiast od razu skierować was na antybiogram (bardzo proste badanie), domagajcie się skierowań i mówcie w oczy lekarzom, że nie dają ich, bo chcą mieć więcej pieniędzy dla siebie.
    Do tej pory zazwyczaj każdy kładł po sobie uszy i uznawał „autorytet” lekarza, wstydząc się powiedzieć, że przecież chodzi o pieniądze, a nie o najlepszą metodę diagnostyki.

  4. abcd

    A co jeśli nie ma z czego materiału na antybiogram pobrać? Bo nie odksztusza. Bo z gradła roślnie flora fizjologiczna. Bo antybiogram będzie za 5 dni – bo tyle rośnie bakteria na pożywce. Bo antybiogramu lek POZ nie może zlecać. A do specjalisty będziesz czekał 6 miesięcy.
    Nie róbcie z lekarzy wałkoni. Trzeba było się uczyć i biznesy robić. Trzeba wybrać takiego lekarza który wam odpowiada , a nie narzekać że się mieszka w Gołdapi.

  5. Obserwator

    Biedni rodzinni tylko plakac! W ciemno zamienie polroczna moja emeryture na miesieczny dochod mego rodzinnego!

  6. minila

    Nigdy nie miałam problemów ze skierowaniem na badania, lekarz sam wręcz wychodził z taką inicjatywą i kazał zrobić badania. Antybiotyku nie brała kilka lat, bo dba, o siebie, uprawiam sporty i rekreację, odpowiednio się odżywiam… cenie sobie mojego lekarza rodzinnego!!! wy też zadbajcie o siebie, a będziecie zdrowsi i fizycznie i psychicznie… lekarzy nalezy wspierac a nie ciągle krytykować… dziś oni mają konflikt z ministrem, jutro wy możecie mieć, państwo powoli wszystkim zabiera, warto więc walczyć o swoje..

  7. abc

    „Nigdy nie miałam problemów ze skierowaniem na badania, lekarz sam wręcz wychodził z taką inicjatywą i kazał zrobić badania.”
    A mogłabyś napisać, który to taki wspaniały lekarz to się chętnie przepiszę.

  8. Z tym „narodem”…zwanym słusznie polactwem, można już zrobić wszystko.
    Od kwietnia 2010,poprzez wszystkie afery,poprzez zajumanie pieniędzy z OFE,wprowadzenie
    67 lat do emerytury…aferę podsłuchową,etc.etc.etc.
    Jeszcze kilkadziesiąt [juz tyle?] lat temu,podwyżka ceny na kiełbasę zwyczajną o 2 ZŁ na kilu,powodowała „przerwy w pracy” i wyjście ludzi na ulicę!!
    Teraz ta „demokratycznie wybrana” władza, od 7 lat pluje temu „narodowi” w oczy,a nawet
    sra na głowę [pardon la mot] i to polactwo siedzi cicho i nawet ordynarne przekręty wyborcze nie powodują protestów.
    Niestety…sprawdza się moja teza…to teoretyczne państwo zdechło,gnije,śmierdzi i wypełnione jest trupim jadem,który wylewa się z mediów.
    Polaków nie ma,społeczeństwa nie ma,jest ch**,d*** i kamieni kupa,którą to ktoś rozwali
    jednym kopniakiem i NIKT się tym nie przejmie…UE,NATO…też padnie pod mocnym kopem.
    Coraz więcej osób widzi inne zagrożenie…imigracja z Afryki sterowana przez Islam.
    Jóź miliony „emigrantów” zalewają Europę…może i dobrze….wprowadza szariat i zrobią porządek w tym upadłym burdelu?

  9. xyz

    DEMASKATOR napisał: 6 stycznia 2015

    „Z tym „narodem”…zwanym słusznie polactwem, można już zrobić wszystko”.
    Proponuję dać sobie na wstrzymanie , pozdrawiam.

  10. DEMASKATOR

    Według R. Ziemkiewicza (autora Polactwa”), Polska to kraj pozbawiony elit, kraj zaludniony w większości przez buraków i chamów, przez mające roszczeniowo-żebraczą postawę(polactwo).
    W Polsce normą jest nieprzyjmowanie prawdy do wiadomości. Oczywiście tej niewygodnej prawdy. Lepsza ułuda, choć potem zguba?
    Jeśli my nie zadbamy o Polskę, a raczej jeśli będziemy dbać o nią tak jak dotąd, wyręczy nas kto inny. Pytanie tylko, kto: Bruksela czy Rosja? I na to wszystko pozwala naród, który od wieków na prawo i lewo mówi o wolności!”. Pozdrawiam.