Służba Celna nie jest organem uprawnionym do wprowadzania takich ograniczeń?

przejscie-5

przejscie-5Z biura posła Andrzeja Orzechowskiego otrzymaliśmy interpretację kompetencji Służby Celnej w aspekcie m.in. „częstokrotności” przekraczania granicy.

27 lipca minął dokładnie rok od otwarcia małego ruchu granicznego z Obwodem Kaliningradzkim. Jednak już w maju polska Służba Celna ograniczyła nielimitowane przekraczanie granicy polsko-rosyjskiej do 10 wizyt w miesiącu, przy czym częstotliwość nie może być większa niż raz na 72 godziny. Ma to zapobiec wwożeniu paliwa rosyjskiego do Polski, bez uiszczania stosownych opłat. Częstsze wizyty w Okręgu Królewieckim są podstawą do pobierania przez Służbę Celną opłat należności przewozowych za paliwo znajdujące się w baku samochodu.

Na początku lipca poseł Andrzej Orzechowski wystąpił w tej sprawie do Biura Analiz Sejmowych (dalej: BAS) z prośbą o opinię prawną. Parlamentarzysta wysunął tezę, że ograniczenia w małym ruchu granicznym nie leżą w kompetencjach Służby Celnej. Poddał również w wątpliwość ustalenia dotyczące częstokrotności przekraczania granicy. Zdaniem posła Orzechowskiego limit 10 przekroczeń granicy polsko-rosyjskiej wynika z dokonanej przez organy celne interpretacji pojęcia „przywóz okazjonalny”, na podstawie którego przywóz towarów przez granicę można rozpatrywać w charakterze handlowym (podlegającym należnościom przewozowym) bądź na własny użytek (zwolnionym z takich opłat).

BAS podzieliło definicję „przywozu okazjonalnego” na dwie kategorie. Pierwsza to przywóz dokonywany „przy okazji” wykonywania innych czynności, np. wjazdów turystycznych, rodzinnych, zaś druga to przywóz sporadyczny, odbywający się rzadko bądź w długich odstępach czasu. Zdaniem interpretatorów, Służba Celna przy dokonywaniu ograniczeń w małym ruchu granicznym, przyjęła za kryterium oceny jedynie częstokrotność przekraczanej granicy, nie wzięła zaś pod uwagę charakteru wjazdu, który w każdym przypadku może być indywidualny. Dlatego wyznaczenie limitu 10 wjazdów w miesiącu nie uwzględnia zasad logiki i doświadczenia życiowego, liczy się bowiem charakter podróży, zaś częstokrotność może być jedynie wskazaniem do występowania ewentualnych nieprawidłowości. Dlatego BAS, podając kryteria oraz obowiązujące regulacje prawne, wedle których należy dokonywać klasyfikacji przywozu towarów podlegających zwolnieniom podatkowym bądź nie, zwraca uwagę na konieczność indywidualnej oceny każdego wjazdu. Powołuje się w tej sprawie także na orzecznictwo Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, wedle którego wprowadzanie przez państwo członkowskie wiążących ograniczeń wobec towarów zawartych w bagażach podróżnych korzystających ze zwolnień celnych lub też domniemanie charakteru przeznaczenia owych towarów, ze względu na ich ilość, a więc pośrednio także częstotliwość wjazdów, jest sprzeczne z prawem Unii Europejskiej. Dlatego regulacje wprowadzone przez Służbę Celną nie powinny mieć charakteru wiążącego i nie mogą być źródłem nakładania zobowiązań podatkowych na podróżujących. Organy celne nie mają bowiem żadnych podstaw prawnych – ustaw, rozporządzeń, przepisów prawa międzynarodowego, czy choćby aktów prawa miejscowego zgodnych z Konstytucją RP – do pobierania od obywateli jakichkolwiek obciążeń.

Ponadto BAS podtrzymało tezę posła Andrzeja Orzechowskiego, uznając Służbę Celną za organ nieuprawniony do wprowadzania ograniczeń w małym ruchu granicznym. Co więcej eksperci BAS-u uznali, że obecne rozwiązania prawne nie zakładają istnienia jakiejkolwiek instytucji, która mogłaby dokonać prawomocnych ustaleń dotyczących częstokrotności przekraczania granicy, skutkujących opodatkowaniem lub zwolnieniem z podatku.

 


Aktualności

Powiązane artykuły

Jeden komentarz do “Służba Celna nie jest organem uprawnionym do wprowadzania takich ograniczeń?

  1. Anonim

    tak to prawda ze sc lamie prawo ale w tym kraju nawet takie apsurdy sa mozliwe

    Nikt jeszcze nie głosował.
    Please wait...