Na temat historycznego odcinka linii kolejowej Goldap – Tollmingkehmen (obecnie Czistyje Prudy) krążyły do niedawna przynajmniej dwie mylne informacje – pierwsza, że przez mosty w Stańczykach nigdy nie przejechał pociąg; druga, że stojący do tej pory w Żytkiejmach budynek z napisem Szittkehmen jest dawnym budynkiem dworca.
Pierwsza na szczęście wyszła prawie z użytku, druga niestety nie. Oczywiście pociągi jeździły przez mosty w Stańczykach, zaś wspomniany budynek z napisem pełnił inną funkcję (dworzec znajdował się bardziej na zachód).
Ilustrujemy tekst fotografiami z archiwum Parku Krajobrazowego Puszczy Rominckiej. Jest m.in. na tych zdjęciach cesarz Wilhelm II (fotografia wykonana między 1910 a 1913 rokiem), przejazd pociągu przez Puszczę Romincką, mosty w Stańczykach i Makunischken, czyli obecną Tokariewkę.
Czy mógłbym prosić Redakcję o wyjaśnienie jaki związek z linią kolejową Goldap-Tollmingkehmen mają stacje Staatshausen i Szittkehmen?
Częścią odpowiedzi będą dodatkowo załączone mapki i rozkład jazdy.
Szanowna Redakcjo !
Moja wiedza na temat budowy mostów w Stańczykach i linii kolejowej Gołdap -Zytkiejmy,pochodzi z wikipedii i jest następująca – cytuję:
Ciekawa historia powstania mostów została stosunkowo niedawno rozwikłana – najpierw wybudowano most południowy (lata 1912 – 14 ,ukończony w 1917 r), a póżniej , w 1918 r most północny.
Tor położono tylko na jednym z mostów i 1 pażdziernika 1927 r na całej trasie zaczęły kursować pociągi. – koniec cytatu.
Wiadomości te są potwierdzone rozkładem jazdy z czerwca 1926 r. Zgodnie z tym rozkładem pociąg kursował z Gołdapi do Dubeninek.Natomiast w/g mapki (bez daty obraz nr 9) trasa kolejowa Gołdap – Zytkiejmy jest zaznaczona linią przerywaną.
Redakcjo, wiem, że mój komentarz się nie ukaże, podobnie jak poprzedni. Ale nie o to chodzi, w końcu nie jest to komentarz, tylko prośba o poprawienie błędu ortograficznego. Proszę więc poprawić błąd w tekście,w tytule został poprawiony, ale już poniżej – nie. Chodzi o ten sam zwrot: „do nie dawna”.
Pozdrawiam 🙂
By nie było, że cenzurujemy:-) Po prostu po takim komentarzu wystarczy poprawić błąd – istotny zresztą.
Nie cenzurujemy? Zabawne, redakcjo. Wczoraj mój komentarz z prośbą o poprawienie tego samego błędu w tytule i w tekście (było napisane: „do nie dawna”) nie pojawił się, natomiast redakcja błąd poprawiła, ale tylko w tytule.
Więc redakcjo, teraz proszę nie posługiwać się moim wpisem jako dowodem na rzekomy brak cenzury! To brzydko, redakcjo, tak oszukiwać i manipulować, żeby pokazać siebie w lepszym świetle, niż jest w rzeczywistości.
Mimo wszystko – pozdrawiam.
Moje rozczarowanie brakiem rzetelności dziennikarskiej redakcji jednak pozostanie.
Nie zrozumieliśmy się – małym problemem dla redakcji jest zamieszczenie poprzedniego komentarza. Tylko logiczne wydało się nam poprawić błąd i nie dawać sugestii po fakcie. I tylko o to nam chodziło. Mieliśmy już podobny przypadek, kiedy internauta wytknął błąd i zastrzegł, by nie dawać komentarza. Błędów popełniliśmy już wiele. Błędy popełniamy jak każdy człowiek i przyznajemy się do nich. Co zaś do „lepszego światła” – warto czasem jest policzyć przynajmniej do dziesięciu zanim się kogoś oceni, bowiem bywa, że to nie manipulacja tylko najzwyklejsze nieporozumienie. To tak na przyszłość. Pozdrawiamy