Nasz primaaprilisowy żart stał się jednocześnie pretekstem, by przypomnieć fragment historii Gołdapi z lat 1654 – 1660 w czasie wojny Szwecji z Polską. Jednym z bohaterów był ówczesny burmistrz Gołdapi Dullo, potraktowany okrutnie przez Tatarów.
Na początku tej wojny elektor pruski elektor jako lennik Rzeczypospolitej walczył przeciwko Szwedom, potem zawarł z nimi pokój, tym samym stając po ich stronie. Król Polski postanowił się zemścić, kierując na tereny Prus Książęcych około 20 tysięcy wojska, w tym silny oddział Tatarów, którzy wykazali się szczególnym okrucieństwem. Dowództwo przydzielono hetmanowi polnemu Wincentemu Korwinowi Gosiewskiemu. Wśród miast, które najbardziej ucierpiały znalazła się również Gołdap.
Max Toeppen w swojej „Historii Mazur” pisze o wydarzeniach z 1657 roku: Zapewne pod Węgorzewem horda Tatarów podzieliła się: jedna część pomaszerowała pod Węgielsztyn do Dryfortu, druga przez Banie Mazurskie do Gołdapi. 12 lutego spalono miasto Gołdap w starostwie wystruckim (już w poprzednim roku znosiło ono udręki z powodu przebywającej w nim polskiej załogi). Większość mieszkańców zabito lub zawleczono w jasyr (np. z całego cechu krawieckiego przeżyło tylko 3 mistrzów). Wśród mordów i gwałtów dokonanych przez Tatarów najpotworniejszym czynem było wbicie na pal i przypiekanie ogniem burmistrza Dullo, człowieka w podeszłym wieku.
Źródło. M. Toeppen, Histroria Mazur, przyczynek do dziejów krainy i kultury pruskiej, Olsztyn 1995.
Ilustracja pochodzi z komiksu autorstwa Marka Pacyńskiego.