Kilka dni temu TVN nadała dwuczęściowy materiał o Ewaryście Walkowiaku, który od kilkunastu lat szuka swoich prawdziwych przodków, ponieważ świadkowie twierdzą, że jest synem niemieckiego oficera, Hansa von Lossowa i polskiej zakonnicy – siostry Joanny Lossow. Jest zatem okazja by przypomnieć sylwetkę Daniela Friedricha von Lossowa, który w 1763 roku jako pułkownik objął dowództwo gołdapskiego garnizonu.
To jego odwiedzał Immanuel Kant. Przed wojną w Gołdapi znajdowała się nawet niewielka uliczka Lossowa (dołączamy mapkę). Uliczka dochodziła od obecnej Mickiewicza do obecnej Górnej wprost na budynek dawnego zboru baptystów.
Zbór baptystów. Część budynku znajduje się obecnie w tym miejscu
Szerzej dowódcę gołdapskiego garnizonu opisał Jarosław Słoma w tekście „Śladami Immanuela Kanta”:
Urodzony w roku 1722 Daniel Friedrich von Lossow przybył w 1763 r. do Gołdapi obejmując funkcję dowódcy garnizonu. Miastem garnizonowym była Gołdap od 1718 r. Stacjonowały tu trzy szwadrony czarnych huzarów i dwa szwadrony Bośniaków. Bośniacy byli tureckim regimentem. Von Lossow wiernie służył królowi pruskiemu Fryderykowi II Wielkiemu. Na polu walki został odznaczony przez króla pruskim orderem „Pour le merite”. Przy innych okazjach otrzymał od króla cennego konia zmarłego generała von Seydlitz, król podarował mu też swoją słynną tabakierę. 20 maja 1766 r. von Lossow został awansowany na generała majora z pensją roczną 6000 talarów. Jako generał na rozkaz króla zobowiązany był do wystawienia trzech nowych szwadronów Bośniaków po 100 żołnierzy każdy.
Lossow był bardzo dobrze sytuowany, żonaty, ale bezdzietny. Słynął jako znakomity znawca koni, świetny jeździec. Prowadził hodowlę koni i dostarczał je gołdapskiemu garnizonowi. Jego stadnina cieszyła się uznaniem w Gołdapi i okolicach. Codziennie jeździł konno w dalekie wypady. Jeśli przeszkadzała zła pogoda jeździł konno we własnej hali z trybunami i kryształowymi lustrami. Na własny koszt zbudował w Gołdapi maneż (ujeżdżalnię) na potrzeby garnizonu. W Gołdapi von Lossow posiadał dom w pobliżu rynku przy Wilhelmstrasse (obecnie ulica Wolności).
Dom był głównym punktem spotkań towarzyskich twórców i naukowców w ówczesnej Gołdapi. W Kleszczowie (Kleschowen) przy drodze Gołdap-Darkiejmy (Angerapp, obecnie Oziersk) na północny zachód od Mażuć, posiadał swój majatek. Prowadził tam też stadninę. Obecnie miejsce to znajduje się po stronie rosyjskiej w rejonie ozierskim. W Kleszczowie również utrzymywał Dom Muz. Przyjmował twórców i uczonych podobnie jak w domu w Gołdapi.
W Niedrzwicy stworzył oranżerię będącą celem spacerów gołdapian. Na rynku w Gołdapi w 1788 r. wzniósł kościół protestantom reformowanym, sam był tego wyznania. Kościół zburzono w XIX stuleciu i na tym miejscu powstała nowa świątynia w stylu neogotyckim. Została zburzona kilka lat po zakończeniu II wojny światowej. Znajdowała się na rynku – dzisiejszym placu Zwycięstwa na jego południowo-wschodniej stronie.
Fotografia Friedricha von Lossowa pochodzi z:
https://pl.pinterest.com/pin/478155685414484017/
Brawo Redakcjo! Warto też śledzić w mediach sprawę pana Walkowiaka. Interesująca historia z pasjonującymi i tajemniczymi wydarzeniami w tle. A do tego, jakby nie było, choćby pobocznie, nawiązująca nazwiskiem von Lossow do Gołdapi…
Na dołączonej mapce, przy niektórych obiektach, zamieszczone są dopiski informujące o tym co się z nimi działo w późniejszym okresie. Jest też zaznaczony istniejący dzisiaj Haus der Heimat. Czy jesteście w posiadaniu całego planu miasta z tymi dodatkami? Czy jest to tylko skan fotografii z „Die Heimatbrücke”?
Skan z Heimatbrücke…
Żal…
” Na rynku w Gołdapi w 1788 r. wzniósł kościół protestantom reformowanym, sam był tego wyznania.”
Dowódca garnizonu, generał porucznik Daniel Fryderyk von Lossow, doprowadził do wybudowania w 1778 roku drugiego kościoła w mieście (REDAKCJA podała datę: 1788 ).
Lossow na budowę świątyni otrzymał 1200 talarów z kasy królewskiej. Nowy kościół był masywną budowlą z drewniana wieżą, na której znajdował się wybijający godziny zegar, podarowany przez Kłajpedę w 1783 roku.
Po śmierci Lossowa w 1783 roku, oficerowie z obydwu dowodzonych przez niego regimentów wystawili mu pomnik w kościele garnizonowym obok ambony. Przedstawiał on Bellonę z mieczem w prawej dłoni depczącą lwa, który w łapach trzymał hełm, i owijającą wokół popiersia generał lejtnanta wieniec laurowy. Naprzeciw nich stał Geniusz gaszący lampę, a strumień łez spływał mu po policzkach.
Zdjęcie kościoła wybudowanego przez Lossowa zobaczyć można na stronie: http://goldap.org.pl/2016/12/historia-jan-modzalewski-o-kosciele-garnizonowym/#comments
A może dla pełnego obrazu warto przypomnieć jego przegraną potyczkę z Polakami pod dowodzdtwem Jana Aleksandra Kraszewskiego pod Kąpielą w pow,. gnieźnieńskim 1774? Kraszewski protestowal w ten sposób przeciwko dodatkowemu przesuwaniu granic na korzyść Prus wbrew wcześniejszym ustaleniom po 1 rozbiorze Polski…