Przypominamy. Kartonowy czy prawdziwy?

Dzisiejsze modelarstwo kartonowe zdecydowanie się różni od tego sprzed kilku dekad. Teraz chyba nie ma takiej części czołgu lub samolotu, której modelarz nie wykonuje, bowiem ambitni modelarze robią model razem z wnętrzem. Mało tego, taki model można potem rozłożyć na części.

Gołdap miała kiedyś dosyć silną pozycję w regionie, jeśli idzie o modelarzy, między innymi dzięki Jerzemu Andryce, który odszedł przedwcześnie kilkanaście lat temu.

Obecnie robiąc modele kartonowe trzeba wykonać kilkadziesiąt tysięcy części. Przykładem może być sławny czołg T-34 sklejony przez Jerzego Andrykę. Sama gąsienica liczy kilka tysięcy elementów. Do wnętrza trzeba było wykonać nie tylko proste elementy owalne lub prostokątne, ale choćby wszelkiego rodzaju rurki.

Czołg T-34 był rzeczywiście maszyną rewolucyjną, szybką i zwrotną, ale najistotniejszą jego cechą było umieszczenie płyt pancernych pod dużym kątem, co stwarzało większe prawdopodobieństwo, że pocisk nieprzyjaciela omsknie się i poleci dalej. Było kilka modeli 4-34.

W Gołdapi jest kilku pasjonatów modelarstwa kartonowego. Wiąże się też z tym problem, że niektórzy nie mają już miejsca na ich przechowywanie. Byłoby dobrze, gdyby takie miejsce się znalazło i zostało udostępniane zainteresowanym. A jest się czym pochwalić.

 

Powiązane artykuły