Komentarz. O straszeniu i dyskomforcie

Czasem komentarze internautów prezentujemy „bardziej oficjalnie”. Ten, naszym zdaniem jest godny uwagi i dotyczy dyskusji o szpitalu podczas posiedzenie komisji w Starostwie Powiatowym.

 

Tomcio P pisze:

Odsłuchałem zamieszczony na YouTube fragment posiedzenia Komisji Rady Powiatu i jestem zniesmaczony. Zniesmaczony ordynarnym i bardzo prostackim, wręcz przywodzącym na myśl zachowania wiejskiego dawnego parobka, wystąpieniem radnego Józefa Dominiuka. Zniesmaczony jestem też tym jak słabo wypowiedział się o sprawach szpitala pan prezes Myśliwiec, mówiąc nieporadnie, często niezrozumiałymi zdaniami. I w tym konkretnym punkcie zgadzam się z burmistrzem Luto, który był na tej Komisji, zabrał głos i stwierdził, że „zrozumiał może parę procent”. Inna sprawa to to, że burmistrz Luto często nie rozumie tego co mówią inni, ale w tym konkretnym przypadku rzeczywiście miał prawo nie zrozumieć. Potem jednak wysłuchałem też jego wypowiedzi.

I burmistrz m.in. mówi do pana Myśliwca tak: …stwierdził pan też coś takiego że lekarze powiedzieli, że nikt ich nie zatrzyma…po ukończeniu, rozumiem, umów… czy po tym jak umowy zaczęły dobiegać końca… no, zadam pytanie, a czego oni się takiego boją w tym naszym gołdapskim szpitalu, że aż tak z niego uciekają do innych szpitali. To rozumiem , że w naszym straszy a w tamtych może nie straszy. Bo jednak część z nich to lekarze mieszkający w Gołdapi, myślę, żę taki normalny ludzki… dyskomfort mają jak muszą dojeżdżać do pracy do innych miast, że lepiej jednak by było tutaj na miejscu. Także nie wiem za bardzo co ich straszy czy też co ich mogło …wystraszyć.

Pytanie do pana burmistrza: no czego boją się ci coraz częściej uciekający z urzędu gminy pracownicy? Czy może tam u pana straszy? Czy może się czegoś boją? Bo to dyskomfort dla nich, że szukają pracy w innych miastach i muszą do tej pracy poza Gołdap dojeżdżać. Jak pan myśli?


Aktualności

Powiązane artykuły