Warmińskie straszydła na biwaczku 2 F

W poniedziałek 9 października pojechaliśmy na klasowy biwak, najpierw do Biskupca. Podróż z Gołdapi minęła bardzo szybko. Gdy przybyliśmy do szkolnego schroniska, wychowawczyni Ewa Jurkiewicz przydzieliła nam pokoje i błyskawicznie się rozpakowaliśmy.

 

 

 

Pogoda była tylko wewnętrzna, okazywana uśmiechami, które nie schodziły nam z twarzy, a na zewnątrz panowały deszcz i wiatr. Niestety, przez taką aurę ominęło nas żeglowanie. W zamian za to poszliśmy zwiedzać Biskupiec z przewodnikiem Krzysztofem Kowalskim. Największą atrakcją były prywatne zbiory biskupczanina Wiesława Borowskiego – aparatów fotograficznych (blisko 2000 modeli!), był nawet taki w kształcie szminki. Po zwiedzaniu udaliśmy się na zakupy, a w końcu na obiadek. Dostaliśmy bardzo pysznie pizzę o średnicy 60 cm! Tak, że mało kto zjadł 4 kawałki i dość!

Po powrocie do SSM wychowawczyni zorganizowała różnorodne (i ciekawe) zabawy, po których poszliśmy do pokojów. Mało to spał – prawie przez całą noc toczyliśmy rozmowy…

10 października. Następnego dnia przygotowaliśmy smaczną jajecznicę na boczku i po sutym śniadaniu pojechaliśmy do wsi Węgój. Deszcz chciał nas przepłoszyć, ale trafił na twardzieli. Ruszyliśmy w teren w poszukiwaniu warmińskich straszydeł. Z nich słynie ta wieś. One były biwakową niespodzianką od naszej wychowawczyni – trafioną niespodzianką, bo któż spodziewałaby się warmińskich straszydeł na biwaczku związanym z klasowym projektem gimnazjalistów? Każdy legendarny stwór dał nam kilka zadań do wykonania, np.: strzelić z procy do celu, „polatać” na miotle czarownicy. Na koniec trzeba było odnaleźć skarb, a były nim srebrne dukaty. Zdobyliśmy je! Deszcz ustał, a my mieliśmy ognisko i kiełbaski , i jeszcze pograliśmy w piłkę nożną.

Po tym wszystkim pojechaliśmy do kolejnej wsi, do Bęsi. Tam otrzymaliśmy klucze do biwakowych „M” o wysokim standardzie we wczasowym ośrodku. Po rozpakowaniu bagaży rozejrzeliśmy się po okolicy, a wieczorem zjedliśmy pyszną kolację. Tym razem nam ją podano! Druga noc minęła spokojnie.

11 października to dzień pełen wyzwań – podzieleni na trzy grupy penetrowaliśmy miejscowość w poszukiwaniu informacji i ciekawych miejsc. Teraz my tworzyliśmy grę terenową w Bęsi, łącznie z rysowaniem map w ramach realizacji edukacyjnego „Projektu z kropką”, który trwa w gołdapskiej SP 5. Wszyscy podołali zadaniu, a na koniec, tuż przed pożegnalnym obiadem, pani Ewa zrobiła podsumowanie – właściwie wszyscy podsumowaliśmy nie tyle sam biwak, co poziom naszych relacji – integracja wzrosła. Chcemy jeszcze biwaków, więc w drodze powrotnej zajechaliśmy do Świętej Lipki – w wiadomym celu. Zatem do następnej klasowej imprezy, na której była jeszcze jedna niespodzianka – taka Mikołajowa, ale to tylko my wiemy, co i jak…

Mateusz Rakowski, Ola Żeleźniak i Mikołaj X

 


Aktualności

Powiązane artykuły