Jeszcze kilka lat temu po północnej stronie Gołdapy przy Nadbrzeżnej były łąki, które dosyć szybko zarosły krzewami. Akurat na ukończeniu jest wycinka zakrzaczenia. Miejmy nadzieję, że część młodych drzewek jednak pozostanie w tym miejscu.
Powiązane artykuły
-
Ferie w gołdapskim Domu Kultury
Dom Kultury w Gołdapi zaprasza dzieci w wieku 7-12 lat na wyjątkowe zajęcia i seanse filmowe... -
Ruszy modernizacja drogi nr 651. Wykonawca wyłoniony!
Zarząd Dróg Wojewódzkich w Olsztynie w 7 stycznia rozstrzygnął postępowania przetargowe i wyłonił wykonawcę przebudowy drogi... -
Jeden kierujący z aktywnym zakazem prowadzenia pojazdów, drugi pod wpływem alkoholu
W środę gołdapscy policjanci zatrzymali dwóch nieodpowiedzialnych kierujących. Jeden jechał volkswagenem pomimo wcześniej spożytego alkoholu. Drugi...
Niestety wycinam wszystkie drzewa i krzewy na co mam stosowne pozwolenie z UM.
W ciągu roku jestem zobowiązany do nasadzeń ,ale w innym miejscu.
Inwestycja będzie polegała na posadzeniu 5000 sztuk borówki amerykańskiej,więc będzie zielono i ładnie .Ziemia jest własnością Spółki ,a całkowity koszt inwestycji
to rząd kilkuset tys zł.Nie zmienimy planów ,jedyne nasze ustępstwo wobec mieszkańców to pozostawienie ścieżki do ul Cmentarnej,ale to nasza dobra wola i dodatkowy koszt (ogrodzenie)
Andrzej Tobolski -Prezes Spółki
Na jakiej podstawie wybrano borówkę amerykańską?
W jaki sposób zrekompesuje usunięte drzewa i krzewy?
Aniu, to nie Twój interes, na jakiej podstawie wybrano borówkę. Właściciel gruntu decyduje o tym, co tam bedzie, i tyle. To tak, jakbyś zapytała, na jakiej podstawie ktoś zdecydował, że na obiad zje schabowego, nie pierogi.
Jest takie powiedzenie: „co komu do domu, jak chata nie jego”, Aniu.
Ale jak już pytyasz o podstawę działania, to ci powiem – chodzi o pieniądze.
Dopłaty bezpośrednie i ewentualnie ekologiczne do uprawy borówki są całkiem niezłe, więc warto posadzić. I będzie „zielono i ładnie”.
A czy na wypalanie traw ten Pan Andrzeju ma pozwolenie ,bo wypala?
Pachnie mi tu ludzką zazdrością i niechęcią do Tobolskiego. To takie polskie.
A ja życzę powodzenia bo wtedy może te owoce nie będą kosztowały w sklepach po
6/7 zł za 125 gramowe pudełeczko z Chile czy Hiszpanii.
Dariusz – cyt. „A ja życzę powodzenia bo wtedy może te owoce nie będą kosztowały w sklepach po 6/7 zł za 125 gramowe pudełeczko z Chile czy Hiszpanii.” Obyś się nie mylił z tą ceną/że owoce będą tańsze/.
Panie Tobolski uprawiaj borówki i niech rosną zdrowo a zawistników olej.