Na zaproszenie przewodniczącego Rady Powiatu Leszka Retela w Gołdapi przebywała szefowa gabinetu ministra edukacji Marta Czapińska wraz ze współpracowniczkami. Goście odwiedzili między innymi Szkołę Podstawową nr 3 oraz Bibliotekę Publiczną.
Marta Czapińska propaguje projekt związany z dostosowywaniem działań edukacyjnych do potrzeb rynku pracy.
W dyskusji, która odbyła się Bibliotece Publicznej oprócz wymienionych wzięli również udział: sekretarz Starostwa Powiatowego Anna Rawinis, wiceprzewodniczący Rady Miejskiej Marian Mioduszewski i dyrektor Biblioteki Publicznej Mirosław Słapik.
To nie była pierwsza wizyta Marty Czapińskiej w Gołdapi – przed kilkoma tygodniami przebywała w naszym mieście wraz z biznesmenami zajmującymi się sponsorowaniem działań edukacyjnych.
A dlaczego innych dyrektorów szkół nie było na spotkaniu?
Bo to jest właśnie Przewodniczący rady powiatu – przecież jemu nie chodzi o dobro Gołdapi czy dobro poszczególnych szkół.
Wybory zbliżają się. Nie zapomnimy Tego.
Dostosowywanie działań edukacyjnych do potrzeb rynku pracy? Czyli co? Do programu ostatniego roku polonistyki wprowadza trzy nowe przedmioty: przygotowanie hamburgerów, dostawę pizzy i – fakultatywnie – robienie loda?
Warto czasem policzyć do dziesięciu zanim coś się powie, bo to miał być grzmot, a wyszedł Tobie bąk z kleksem:-) To akurat dotyczyło szkół zawodowych albo takich ośrodków jak choćby OHP.
Cytując tzw. internety o tzw. rynku pracy naraziłem się Redakcji i otrzymałem pouczenie. Przyjmuję je w pokorze. Redakcja, świadomie lub nie, posłużyła się cytatem z politycznych przemyśleń pewnego „klasyka” demokracji, zwanej socjalistyczną, ludową czy coś w tym stylu. Posłużę się więc także znanym Wam „klasykiem” i powiem tak: zareagowaliście jakbym Wam w portki jeża wrzucił…
Odpuszczam czepianie się określenia, które szczególnie w regionie przodującym we wskaźnikach wiadomo czego brzmi jak absurd. Ważniejsze jest to, że w notatce nie ma informacji o EFEKTACH spotkań, o USTALENIACH bądź PLANACH. Jak one ewentualnie mają przekładać się na funkcjonowanie szkół. To, że pan X spotyka się z panem Y niewiele nas obchodzi (a już na pewno nie to, co i za ile zjedli jak ci u Sowy). Interesują nas EFEKTY. A tu o tym ani słowa. Dyskusja była i tyle. Też od czasem policzcie…
„To akurat dotyczyło szkół zawodowych albo takich ośrodków jak choćby OHP. ”
ok żeby nie być czepliwym czy na spotkaniu był dyrektor OHP lub SZKOŁY ZAWODOWEJ ????? czy przedstawiciel ministerstwa zwiedził te placówki czyli szkoła zawodowa czy OHP – no chyba nie więc jeżeli nie to co? to promocja SP3 ?!?!?!?!?!.