Zapraszają na pokaz makijażu

makijaz

makijazChętnych zapraszamy  do świetlicy wiejskiej w Galwieciach na cykl spotkań pt.: „Moja pasja – mój sposób na życie”.

W środę 26.02.2014 r. o godzinie 18:00 odbędzie się pokaz makijażu dziennego. Pokaz poprowadzi pani Lidia Liszewska – absolwentka Międzynarodowej Szkoły Makijażu Jolanty Wagner.

Kolejne spotkania:

marzec – zabawa gliną,

kwiecień – masa solna bez tajemnic,

maj – na szkle malowane,

czerwiec – szycie koralikami.

Na wszystkie spotkania wstęp bezpłatny


Aktualności

Powiązane artykuły

8 komentarzy do “Zapraszają na pokaz makijażu

  1. Renata

    To mi się podoba, tylko trzeba chyba więcej informacji pisemnych zawiesić w Galwieciach, nie tylko na drzwiach świetlicy, można w sklepie, przy szkole, tak żeby i nasi ludzie o tym wszystkim wiedzieli, a nie tylko przyjezdni. Tak jak to było pod koniec ubiegłego roku kiedy świetlica zorganizowała w niedzielę zajęcia z nauki dekupażu z instruktorką z Olsztyna, i były one po cichutku, bez zaproszenia dla Galwieci i w zamknięciu. Tak się nie robi. Czyja to jest w końcu świetlica?

    1. Julita kobuszewska

      nie mam pojecia o jakiej swietlicy pisze pani Renata ;-)…nigdy nic nie dzialo sie tam w zamknieciu…..zawsze bylo ogloszenie na kazde wydarzenie….i wcale nie musi byc wywieszane wszedzie….sa zajecia w swietlicy wiec jest ogloszenie w swietlicy….no chyba ze pani chciala by zrobic jakas kampanie reklamowa czy cos w tym stylu…wystarczy sie tylko zainteresowac nikt nie bedzie biegal osobno za wszystkimi z zaproszeniem czy z informacja….no ale oczywiscie lepiej jest siedziec i czekac az ktos przyjdzie i moze jeszcze droge pokaze tak? naprawde dziwi mnie takie nastawienie…i taki punk myslenie….ja mam caly czas takie samo zdanie o swietlicy…wczesniej kiedy nie chodzilam tam regularnie tez mialam o niej takie zdanie jak teraz…i nie siedzialam z paniami w kuchni…i nie angazowalam sie….i nie przeszkadzalo mi ze ktos tam sobie siedzi i cos piecze czy szyje czy cos innego….tak apropo to skoro nie podobaja sie zajecia tam prowadzone i wogole to dlaczego nikt nie przyjdzie i nie zaproponuje czegos innego..czegos nowego?….swietlica jest otwarta dla wszystkich bez wyjatku..i kuchnia i sale i wszystko…..i jest pelno dzieci i sa zadowolone….ale oczywiscie co by sie nie dzialo zawsze znajdzie sie ktos komu wszystko przeszkadza….nawet gdyby ktos pania zaniosl tam na rekach to pewnie przeszkadzalo by dla pani to ze za daleko na przyklad. powinnismy cieszyc sie ze mamy cos z czego moga korzystac nasze dzieci…i uczyc je zeby szanowaly to co tam maja…pozdrawiam

  2. O ŚWIETLICY

    uważam że świetlica w Galwieciach jest najprężniej działającą w regionie .Wiele się o niej słyszy .Pani prowadząca ma głowę pełną pomysłów, doświadczenie i umiejętność przekazania wiedzy. Super polecam wszystkim .

  3. gość

    ciekaw skąd bierze pieniądze na te zajęci, jak w Polsce taka bieda?

  4. Renata

    Haha. „Świetlico” to może niech się wypowiedzą nasze dzieci galwieckie, albo inni dorośli bo komentaż jednej pani która razem „produkuje” wyroby w kuchni to za mało na dobrą opinię.

  5. J

    Przyznam, że oprócz okresu zaraz po otwarciu świetlicy, kiedy to siłą rozpędu działy się tam różne fajne rzeczy (zajęcia kulinarne, jakieś kobiece robótki…) już po paru miesiącach sytuacja się bardzo zmieniła i mój pogląd na funkcjonowanie świetlicy również zmienił się na negatywny. Opieram to na rozmowach z wieloma mieszkańcami naszej wsi, którzy otwarcie mówili, że atmosfera w świetlicy była nieprzyjazna, a dzieci to miały co najwyżej możliwość gry na komputerach. Wg naszych mieszkańców w świetlicy, dla szerszej publiki, działo się bardzo niewiele.
    Po zimowych feriach, w czasie których świetlica otwarta była także w innych godzinach, dzieci pytane o zajęcia wymieniły jedynie projekcję bajek i zajęcia kulinarne w kuchni. Dodały przy tym, że w tym samym czasie kilka pań „robiło w kuchni jakieś pluszaki”.
    No więc, może i nie za dużo w czasie ferii się tam działo , ale jednak. Trzeba więc zauważyć, że jakaś inwencja ze strony świetlicy była. I bardzo dobrze. Jeśliby teraz te opisane w materiale przyszłościowe plany rzeczywiście były realizowane to uczciwie należałoby powiedzieć – Tak, to jest to o co chodzi.
    Pamiętajmy jednak, że potrzeba tu też zaangażowania i chęci ze strony samych dzieci i dorosłych mieszkańców – bo przecież bez tego, nawet jeśli pani świetlicowa stanie na głowie to i tak da to niewiele i świetlica świecić będzie pustkami.
    Tak więc jest jakieś światełko w tunelu i mieszkańcy zapewne będą temu światełku się przyglądać. Ja tam na makijaż na pewno się przejdę. Inni też powinni, oferta zajęć do półrocza jest spora.

  6. Julita kobuszewska

    podpisuje sie od razu bo chce zeby kazdy znal moje zdanie…..pani ktora prowadzi tą swietlice jest sama….nikt z nas nie moze jej tam pomagac w ogarnianiu dzieci poniewaz nikt nie ma odpowiednich kwalifikacji….WIĘC! niestety nie wszystko jest w stanie ogarnac…nikt by nie byl…..ale stara sie jak moze….organizowane sa rozne zajecia i sa wystawiane ogloszenia…niestety nikt nie jest w stanie powywieszac tych ogloszen wszedzie…..na tablicy w Galwieciah ogloszenie wisi chwile….potem znika w tajemniczych okolicznosciach….moje dzieci sa zadowolone bo moga sie pobawic z innymi dziecmi…bo moga pocwiczyc…..bo moga pograc w ping ponga…w bilard….w gry planszowe ( oczywiscie w te ktore jeszcze ocalaly) bo nie oszukujmy sie ale dzieci niszcza i zniszczyly duzo rzeczy…pani ktora opiekuje sie swietlica przywiozla peeeeeełno gier i ksiazek ktore sa jej wlasnoscia….nie musiala…zrobila to z dobrej woli…..sa komputery….było karaoke…sa zajecia kulinarne….tak szyjemy pluszaki!!!!!!!!!! ale to dlatego ze chcemy….caly czas sie mowi ze JEZELI KTOS MA JAKIS POMYSL…CHCIALBY COS FAJNEGO ZROBIC…COS INNEGO COS NOWEGO…TO PROSZE PRZYJSC I ZAPROPONOWAC!!!!!!!!!!!!!!! no ale oczywiscie najlepiej jest ponarzekac….oczernic nie wiedzac wiele….dzieci nie chca duzo…chca sie bawic…nic wiecej….w swietlicy jest tablica ogloszen na ktorej sa wywieszane ogloszenia…tu tez one sa…..na stronie domu kultury tez sa….jak tak wiekszosc ludzi siedzi w tym internecie i wyszukuje sensacji zeby tylko miec co i kogo zbesztac to jakim cudem pytam sie nie zauwaza takich ogloszen????? ja o pokazie makijazu napisalam na Facebooku….wczesniej ogloszen nie pisalam bo bylam przekonana ze wystarcza te ktore sa…..no pomylilam sie….trudno….moze co poniektorzy zaczną jeszcze wymagac zeby im zaproszenia do domu wysylac?????? a wracajac do szycia to szyjemy pieeekne pluszaki roznego rodzaju z ktorych dzieci sie ciesza niezmiernie i ciagle chcą nowe….wiec jak z tego zrezygnowac skoro to tak bardzi cieszy dzieci?????? szyjemy rowniez kapcie zeby dzieci nie chodzily na skarpetach….tez sa piekne…osobiscie nosze tez….i tez sa przerozne…dla pana J. tez mozemy uszyc….i wcale nie jest tak ze my uprawiamy tam prywate! nic nie poradzimy na to ze duzo mam uwaza sie za lepsze od nas….przychodza tez mlode dziewczyny ktore szyją razem z nami….moja corka gotuje z kolezankami….mogla bym tak wymieniac w nieskonczonosc…..wystarczy samemu przyjsc zobaczyc zaangazowac sie….a nie tylko narzekac…i robic prywatne dochodzenie…..zbieramy tez chcetne osoby na cwiczenia fitness lub cos w tym stylu 😉 drzwi sa zawsze dla wszystkich otwarte..a pani ktora prowadzi swietlice jest otwarta na wszystkie propozycje…..i jest bardzo fajna….tak nawiasem mowiac ciekawa jestem jak ktos inny z tych wymądrzających sie wyzej ludzi poprowadzil by ta swietlice……pani Ania nie jest szefową…jest pracownikiem…jak wiekszosc z nas…i ma nad soba kogos kto rządzi….tyle na temat…pozdrawiam pana J.

  7. J

    Bardzo fajny tekst, Pani Julito. Tak trzymać.
    Dziękuję za pozdrowienia i liczę na ładne kapcie. Rozmiar niewielki – 40. Zajrzę przy okazji.
    Również serdecznie pozdrawiam.