4 czerwca 1989 roku odnieśliśmy jedno z największych zwycięstw w naszej historii. Przy urnach, kartą wyborczą, bezkrwawo odrzucony został komunizm. Razem rozpoczęliśmy budowę wolnej, demokratycznej i suwerennej Polski. Udało się nam to dlatego, że potrafiliśmy być razem. Razem dla Polski.
Po ponad dwudziestu latach od tamtego wydarzenia uczcijmy wspólnie ten ogromny sukces.
4 czerwca – Święto Wolności, święto wszystkich obywateli jest okazją do złożenia sobie nawzajem gratulacji i podziękowań – za minione lata, za codzienną pracę, za wysiłek na rzecz przyszłości.
Zapraszam wszystkich mieszkańców i gości 4 czerwca na godz. 17.00 do Kina Kultura (wstęp wolny), gdzie wyświetlony będzie film o księdzu Józefie Tischnerze pt. „Jego oczami”.
Opowieść biograficzna o księdzu profesorze, snuta przez jego młodszego brata, Kazimierza, depozytariusza dziedzictwa tischnerowskiego, to nie tylko historia niezwykłej, ujmującej otoczenie postaci, ale także opowieść o człowieku w ogóle, opowieść o doświadczeniu egzystencjalnym danym każdemu – o przemijaniu.
Po filmie odbędzie się spotkanie z bratem księdza Józefa Tischnera, Kazimierzem, głównym bohaterem filmu.
Burmistrz Gołdapi
Marek Aleksander Miros
Trailer filmu http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=UsmLAsH4c9k
„4 czerwca 1989
Wybory parlamentarne w Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej, czyli PRL. Wybory przeprowadzone konstytucyjnie w państwie ustanowionym przez Sowietów a nie w Wolnej Polsce. Wybory nie mające nic wspólnego z demokracją ani wolnością bowiem komuniści mieli zagwarantowane a’priori aż 65% miejsc w sejmie. Wybory antydemokratyczne, które stworzyły na następne już 23 lata ( obecnie już 34 lata) przepoczwarzoną z PRL tzw. III RP i były wynikiem zdrady narodowej dokonanej przy okrągłym stole. To dzień hańby narodowej .Przy Okrągłym Stole i w Magdalence dokonano podziału przyszłych łupów i ustalono warunki utrzymania się przy władzy zbrodniczych komunistów i ich pseudodemokratycznych, różowych agentów lub quasi agentów. W Magdalence zasiadało tylko około 20-30%% etnicznych prawdziwych Polaków, resztę stanowili nam etnicznie obcy i a’priori nas nienawidzący. Tak jest do dzisiaj.
Efektem obrad „okrągłego stołu” była zgoda na „częściowo wolne” wybory w Polsce, ale pod warunkiem utrzymania przez komunistów funkcji Prezydenta oraz dalszego nadzoru nad newralgicznymi dla naszego państwa specsłużbami, w tym wojskowymi. Nawet przy takich ustaleniach Adam Michnik (syn komunisty Ozjasza Szechtera, przyrodni brat komunistycznego, wojskowego prokuratora lat stalinowskich Stefana Szechtera do dzisiaj podobno mieszkającego w Szwecji) musiał jednak wybrać się w lipcu 1989 roku do Moskwy … czyżby po instrukcje od KGB oraz w celu ustalenia harmonogramu działań? KGB już w czerwcu 1985 roku przewidywało powstanie w Polsce rządu z udziałem opozycji!
”
cytuję za: http://blogmedia24.pl/node/58187
( obecnie już 34 lata) MIAŁO BYĆ 24 LATA
Panie Miros a co pan wtedy robił? Raczej się pan nie przyłożył do pokonania komunizmu!
Do osoby, która kryje się pod ksywą GOŁDAPIANIN
Człowieku. Można dyskutować o wszystkim, o racjach, poglądach, ale z Tobą się nie da. Z jednego powodu. Z powodu zdania
„W Magdalence zasiadało tylko około 20-30%% etnicznych prawdziwych Polaków, resztę stanowili nam etnicznie obcy i a’priori nas nienawidzący”. Tak jest do dzisiaj.”
Dzielenie ludzi ze względu na przynależność etniczną, rasę czy wyznanie świadczy o twoim głębokim upośledzeniu emocjonalnym. Już taki jeden był przed tobą, miał wąsy i czesał się na lewą stronę. Nie podał ręki Owensowi,( jeśli w ogóle wiesz kto to był) dlatego, że miał czarną skórę, a dla innych zbudował takie ośrodki jak Auschwitz, Birkenau, Treblinka, Bergen Belsen i wiele innych.
Nie da się rozmawiać z ordynarnymi rasistami. Dlatego ten komentarz nie jest skierowany do ciebie prawdziwy polaku. Jest skierowany do normalnych Polaków i przedstawicieli innych narodowości zamieszkujących naszą gminę. Tam, gdzie pojawia się rasizm i antysemityzm, tam mamy moralny obowiązek protestować i ostrzegać. Nie ma na to zgody!
Marek Aleksander Miros
Burmistrz Gołdapi
Trudno znaleźć określenie na to co w swoim komentarzu napisał „Gołdapianin”. Można by użyć „przerażające” ale to wiązałoby się z chęcią polemiki na co raczej ktoś z takimi uprzedzeniami nie zasługuje. Jest to bowiem chorobliwe – typowe dla kogoś kto uważa, że liczy się tylko jego prawda i dla kogo życie nie ma sensu bez istnienia wroga.
Większość psychologów sięgnęłaby zapewne do korzeni, do dzieciństwa, to traumy, która spowodowała takie paranoiczne myślenie, zatem i oczywiste niedowartościowanie.
Natomiast, by mimo wszystko, potraktować cie w miarę poważnie i po ludzku „Gołdapianinie” (w przeciwieństwie do ciebie, bo twój komentarz nie był ludzki) zasugeruję tobie byś zagłębił się nieco w siebie i zadał sobie kilka pytań:
W czym jesteś lepszy od tych, których tak brutalnie potraktowałeś? W czym jesteś lepszy od tych pozostałych, którzy zasiadali przy okrągłym stole, nawet od tych komunistów?
Ile jest w tobie z demokraty, a ile z dyktatora?
Ilu ludziom pomogłeś bezpośrednio?
Czy masz inny sprawdzony sposób na życie oprócz ustawicznego siania nienawiści?
Czy można ciebie czymś zadowolić?
Czy masz czasem pretensje do siebie?
I wreszcie, jak często się uśmiechasz?
Wierz mi, a właściwie jestem pewien – twoje życie nie obraca się wokół tego, że leżą tobie na sercu problemy społeczne. Po prostu rzeczywistość nie ułożyła się według twojej, w gruncie rzeczy, dyktatorskiej filozofii i jedynej prawdy, która należy wyłącznie do ciebie. Zaś twoje życie toczy się wokół twojego własnego nosa i negatywnych emocji, a to wymaga terapii.
Szanowny panie !
Każdego możnaodsądzić od czci i wiary.Ale zanim się to zrobi należy uderzyć się we
własne piersi , zrobić rachunek sumienia i zastanowić się. A może ten Gołdapianin znalazł się w sytuacji,że niema co do garnka włożyć, Zamiast poniżać jego i wysyłać do „psychuszki”,może należałoby jemu pomóc,nawet w formie perswazji.
Nie wszystkim się „powiodło” (nie wszyscy ustawili się po właściwej stronie).
Niektórzy żyją w Polsce w skrajnej nędzy.
Panie Miros !
Używając pańskiej retoryki powiem , że użycie ksywy burmistrz Gołdapi zobowiązuje.
Przede wszystkim od osoby burmistrza wymaga się szacunku dla mieszkańcow gminy nawet dla przeciwników politycznych.
Nazwanie Gołdapianina ordynarnym rasistą wymaga udokumentowania.Gdzie pan w jego komentarzu dostrzegł rasizm i antysemityżm ?
To co napisał gołdapianin w swoim komentarzu nie jest jego wymysłem.Jest to wiedza ogólnie dostępna w internecie i każdy może z niej skorzystać.
Nie będę komentował pańskiego wpisu rozpoczynającego się od słów ” Dzielenie ludzi ze wzgłedu na przynależność etniczną i td. do końca.Jest mnie poprostu za pana wstyd.
Zamiast przypominać o obozach koncentracyjnych i jego twórcy,niech pan przypomni o Lączce na Cmentarzu Poważkowskim,Obławie Augustowskiej i wielu innych czystkach i każniach, Czerwcu 1956,Grudniu 1970,13 Grudnia 1981 w Kopalni Wujek i stan wojenny. No i wszystkie afery od afery Rywina poczynając.Dodać należy jeszcze rok 1968,Radom 1976 i td..
Bardzo chętnie przeczytałbym co w komentarzu Gołdapianina jest nieprawdą.Na koniec zapytam czy zna pan przysłowie – Uderz w stół a nozyce się odezwą.
Oświadczam,że nie jestem rzecznikiem prasowym Gołdapianina ,ale jako gołdapianin od 64 lat będę bronił każdą osobę poniżaną przez władze.
Miros napisał :” Już taki jeden był przed tobą, miał wąsy i czesał się na lewą stronę. Nie podał ręki Owensowi,( jeśli w ogóle wiesz kto to był) dlatego, że miał czarną skórę”
I tutaj mylisz się, Hitler nie zlekceważył Jesse Owensa, zlekceważyli go jego amerykańscy przywódcy. Przytaczam: Rozpowszechniona jest szeroko opowieść, jakoby Adolf Hitler, nie chcąc uścisnąć dłoni czarnoskórego triumfatora igrzysk w Berlinie, wyszedł przed dekoracją, okazując publicznie zniewagę. Tymczasem sam Owens powiedział: Hitler didn’t snub me — it was Franklin D. Roosevelt who snubbed me. The president didn’t even send me a telegram (Hitler mnie nie znieważył – to Franklin Delano Roosevelt mnie znieważył. Prezydent nie wysłał mi nawet telegramu – strona 211 niżej cytowanego opracowania). Hitler przekazał nawet czarnoskóremu medaliście pamiątkową fotografię ze swoim wizerunkiem. Dyktator narodowo-socjalistycznych Niemiec w rzeczywistości publicznie nie okazał w czasie dekoracji igrzysk afrontu Murzynowi, którego osobiście uważał za gorszego rasowo, ale jedynie potem w rozmowach prywatnych sugerował to rzekomo współpracownikom, że należałoby na przyszłość wykluczyć Murzynów ze wspólnej rywalizacji z białymi. Natomiast prezydenci USA Roosevelt i Harry Truman nie zaprosili nigdy Owensa do Białego Domu. Historia o pogardzie okazanej przez Hitlera lekkoatlecie jest późniejszym wymysłem, ponieważ gdy amerykański zawodnik, uśmiechając się, ukłonił się dyktatorowi, Hitler zgodnie z ceremoniałem oddał mu przyjaźnie krótki salut z ugięciem ręki (zob. Jeremy Schaap, Triumph. The Untold Story of Jesse Owens And Hitler’s Olympics, Houghton Mifflin 2007, s. 192-193: «Owens was merely led below the honor box where he smiled and bowed and Herr Hitler gave him a friendly little nazi salute; the sitting down one with the arm bent». This was the moment Owens would later recall, then choose not to recall – the birth of the myth of Hitler’s snub).
Franek napisał:
„Przede wszystkim od osoby burmistrza wymaga się szacunku dla mieszkańców gminy nawet dla przeciwników politycznych.Nazwanie Gołdapianina ordynarnym rasistą wymaga udokumentowania. Gdzie pan w jego komentarzu dostrzegł rasizm i antysemityzm ? ”
To co napisał gołdapianin w swoim komentarzu nie jest jego wymysłem. Jest to wiedza ogólnie dostępna w internecie i każdy może z niej skorzystać.”
Gołdapianin podał źródło z którego korzystał i to co napisał jest wiedzą ogólnie dostępną, i nie widać tam rasizmu i antysemityzmu. Popieram Pana Franka trzeba szanować swoich wyborców.
Jeżeli ktos chce nauczyc się kultury oceniania ludzi i dyskusji niech przeczyta ze zrozumieniem kiażkę Moniki Jaruzelskiej.
Anonimie, czy ma pan na myśli książke pt. „Towarzyszka Panienka ” ?