No i tajemnica, nad którą głowili się niektórzy internauci wyszła na wierzch – żadna z osób, które złożyły oferty na stanowisko prezesa Fundacji Rozwoju Regionu Gołdap nie wygrała konkursu. Bo… konkursu w praktyce nie było.
Według informacji z sesji Rady Miejskiej prezesem Fundacji Rozwoju Regionu Gołdap ma zostać Justyna Charkiewicz, prezes dotychczasowa.
Widocznie pani Justyna nabiera słusznego przekonania, że szkołami nie będzie musiała się zajmować. No i gitara. Niech se rządzi kobita.
ŹLE TO WYGLĄDA. Pani Justyna jeżeli miała powód(y) i nie chciała sprawować zajmowanego stanowiska, to powinna była złozyć rezygnację na piśmie, po czym powinien byc ogłoszony konkurs. Jeżeli jej się „odmieniło” i zdecydowała się, że chce nadal pracować na dotychczasowym stanowisku, to powinna albo zgłosić swoja oferte na równi z pozostałymi kandydatami, albo w uzgodnieniu z burmistrzem ustalić, ze konkurs nie wyłoni żadnego kandydata, w zwiazku z tym burmistrz po rozmowie z nia przekona ja do dalszego sprawowania funkcji. Niestety sposób w jaki zostało to rozegrane wygląda na „z góry” zaplanowany.
Żeby rządzić trzeba mieć coś więcej, niż parcie na szkło i wątpliwy intelekt. Ta kobita może się co najwyżej szarogęsić. Myślałam, że Miros jest mądrzejszy. Facet traci instynkt.
Masakra, ja myślałam że jak ktoś rezygnuje z pracy to rezygnuje a nie odstawia szopke, no cóż nic mnie już nie zdziwi
Jest mi wstyd, że tacy bezwzględni ludzie sprawują władze w naszym mieście. Co oni sobą reprezentują?!!! Zarówno pan burmistrz jak i pani Charkiewicz. Zrobili z siebie i z ludzi pośmiewisko, pokazali brak klasy – burmistrz ogłaszając ten „śmieszny” konkurs, a kolejno go anulując. Z kolei pani Justyna „w porę” się obudziła, jak ludzie złożyli dokumenty. Kiedy zobaczyła, że nie ma szans „wcisnąć” swojego następcy, to z braku laku postanowiła pozostać na stanowisku, robiąc wkoło niepotrzebne zamieszanie. Uważam, że zarówno kandydatom, jak i mieszkańcom (a szczególnie nauczycielom i rodzicom uczniów wiejskich szkół, które mają być pod FRRG) należą się słowa wyjaśnienia. Ludzie bądźmy poważni i konsekwentni! To nie piaskownica! Niedługo Gołdap nie będzie słynąć z uzdrowiska, tylko z miasta pełnego układów i układzików…zresztą już chyba tak jest!
W naszej Gminie wszystko jest możliwe. To „gołdapskie Ranczo”. Radni udają,że rządzą a tak naprawdę władza to Burmistrz. Obudżcie się Państwo Radni! Nie przytakujcie bezmyślnie wszystkim pomysłom Burmistrza! Ktoś Was kiedyś za to osądzi!
A ten cały konkurs- śmiechu warte! PO PROSTU „WILKOWYJE „!!!!!!
To prawda.Wszystko mozliwe!Aby nie było więcej kłopotów i problemów..może najlepszym rozwiązaniem jest ROZWIĄZANIE FUNDACJI? BĘDZIE MIAŁA MNIEJ PRACY -ZAPRACOWANA NA KILKU ETATACH PANI PREZES, I p.o.DYREKTORA CPRG pan KONSERWATOR? TAK JAK POWINNO BYĆ POLSCE- SZKOŁY POZOSTANĄ NA SWOIM MIEJSCU sprawami promocji i turystyki zajmie się wydział promocji UM -tak jest w wielu miastach w Polsce.! a dlaczego w Gołdapi jest inaczej?
Prowadzenie promocji przez organizację pozarządową ma swoje plusy – przykładem może być Regionalna Organizacja Turystyczna, która w Olsztynie prowadzi „IT”. Natomiast tu ogromne znaczenie mają studia kadry obsługującej punkt, i to powinno być bezwarunkowe, bowiem połowa, a może i więcej działalności promocyjnej to prezentacje poza swoim miastem. Mówiąc o kierowniku lub dyrektorze promocji musi to być (także bezwarunkowo osoba elokwentna, mówiąca ze swadą), potrafiąca odróżnić marketing od promocji, czy choćby promocję od reklamy. To powinna być osoba, która musi czasem kilka razy w miesiącu napisać tekst reklamowy do gazety lub ułożyć reklamę. Także zrobić prezentację multimedialną.
I na koniec: promocję powinna robić ekipa i wcale nie szkodzi, jeśli któraś z tych osób będzie zatrudniona w urzędzie. Bowiem w Gołdapi do tej pory decydenci nie pojęli, że kadra promocyjna jest za mała, ze promocja to jedna z ważniejszych komórek.
Co to , droga redakcjo ma wspólnego z konkursem? To dlatego nikt nie otwierał kopert innych kandydatów? Dlatego nikt nie zapoznał się osobiście z kandydatami na prezesa? Z góry wszyscy wiedzą, że to właśnie pani Charkiewicz : ” Mówiąc o kierowniku lub dyrektorze promocji musi to być (także bezwarunkowo osoba elokwentna, mówiąca ze swadą), potrafiąca odróżnić marketing od promocji, czy choćby promocję od reklamy. Bo można być np. przewodnikiem turystycznym, ale monotonnym i nudnym, a wtedy ta funkcja mija się z celem. To powinna być osoba, która musi czasem kilka razy w miesiącu napisać tekst reklamowy do gazety lub ułożyć reklamę. Także zrobić prezentację multimedialną. I – co niemniej ważne – umieć nie przyznawać się do nie swoich sukcesów, do nie przez siebie wykonanej pracy i nie zwalczać ludzi kompetentnych.”
Żenada
Redakcjo! Takimi komentarzami nie przysporzycie sobie czytelników. Rozstrzygnięcie konkursu (tzn. jego brak) jak i Wasza polemika pokazują jak nisko upadły lokalne „elyty”.
Absolutnie się z Tobą nie zgadzam apap. Nie przyszło Ci do głowy, że po pierwsze- te komentarze to „głos ludu”, a po drugie – to jedyne, co można zrobić w sytuacji ewidentnego łamania jakichkolwiek zasad uczciwości i przyzwoitości? Gdzie mamy pokazać swój sprzeciw? To nie jest tylko żółć czy jad, to jest rozczarowanie połączone z bezsilnością. Mierzi mnie polityka i te wszystkie knowania, układy, zależności. Mam nadzieję, że nastanie kiedyś czas ludzi mądrych i uczciwych, którzy posłuch zyskają dzięki działaniom dla dobra społeczności lokalnej, a nie dzięki wikłaniom ludzi w układy.
Apap uważa, że portal powinien być cenzurowany i to sama Redakcja powinna się – jego zdaniem – cenzurować. Wtedy portal – jego zdaniem – będzie miał czytelników. A więc Redakcja ma milczeć, głos mają miec tylko „apapy”. A przecież to właśnie Redakcja ma nas swoim głosem zachęcać do wyrażenia tutaj własnego zdania. Nie musi to być zawsze zdanie zgodne z linią Redakcji, przede wszystkim powinno być własne.
Osobiście bardzo się cieszę, że Redakcja napisała taki tekst, prawdziwy i mądry.
Więc teraz na temat:
Tak, zdecydowanie kowal ma podkuwać konie a kominiarz czyścić kominy. Nie inaczej. I chwała takiej pracy, którą wykonuje człowiek do tej pracy przygotowany.
Tak, nie powinien kowal kłaść glazury a kominiarz piec chleba, bo nic z tego dobrego nie wyniknie.
Niech o tym pamiętają ci, którzy decydują, kto ma podkuwać konie czy piec chleb.
Już jeden tekst napisałem, nawet są plusy..ok.Więc jezeli nadal forsują Murzyna to temat jest do dyskusji.Aby dyskusji nie było- dyrektorem CPRG powinna zostać piękna, młoda, wykształcona i madra p. Żaneta.W pracy „obeznana”bo pracuje już kilka lat, języki zna, jest miła dla turystów….tylko nie docania jej dotychczasowa prezes Justyna…ale to chyba zwykła babska zawiść…i wiadomo dlaczego…wszyscy widzą!Pani Żaneto- głowa do góry!Jest Pani znakomita do prowadzenia i Fundacji i CPRG.Ma Pani wiele zalet! tylko chyba nie jest Pani w tych gołdapskich układach..
Ale trzeba mieć nadzieję,że kowal bedzie podkuwał konie, pszczelarz dbał o pszczoły a Pani „odnowi i uzdrowi” Gołdapską PROMOCJĘ I turystykę!.
Zainteresowany (a może raczej zainteresowana) czy przypadkiem nie we własnym interesie promujesz piękną, młodą, wykształconą i mądrą panią? Może inny dyrektor z mniejszym zapałem promowałby produkty z gospodarstwa spod znaku trzech drzewek 🙂
Tym tekstem, Panie Zainteresowany, zamiast pomóc Pani Żanecie – szkodzi Jej Pan.
Rycerskość okazuje się zupełnie inaczej. Na pewno nie tak, że jednej pani Pan ubliża a drugą w sposób nieprzemyślany adoruje.
Do J. – nikt nie powinien decydować kto ma podkuwać konie czy piec chleb. To podstawa.
Trzeba przyznać,że te komentarze nie są zbyt miłe. Osobiście nie chciałbym, być teraz w skórze Pani Justyny, bo zyskała większy rozgłos niż za prezesowania na Pięknej Górze, ale prawda jest taka że Pani Charkiewicz zasłużyła sobie na to. Fakt, jest osobą kompetentną, lecz zbyt wysoko nosi głowę, często nie ma szacunku do innych. Miejmy nadzieję żę z tych wszystkich opinii wyciągnie lekcję i zacznie normalnie traktować ludzi ją otaczających.
To zależy jak rozumiemy kompetencję. To zabrzmi może dziwacznie, ale dla mnie nieodłącznym elementem kompetencji w pracy jest nie tylko umiejętność wykorzystania konkretnych narzędzi (w tym szeroko pojętych urzędniczych, także z tej sfery duchowej), to umiejętność spojrzenia na innych z różnych perspektyw.
Kompetencja to umiejętność spojrzenia na ludzkie słabości, umiejętność docenienia u innych osób innych cech niż, te które posiada zarządzający i umiejętność pożytecznego usytuowania tych cech w zakładzie pracy. Także minimalna przynajmniej umiejętność dawania siebie innym, czyli empatia.
Jeśli nie mamy empatii, to owszem, możemy być kompetentni, ale w odczuciu kogoś zarządzającego działem w dawnej fabryce Forda.
Jeśli tego nie mamy, jeśli liczy się dla nas w życiu wyłącznie kariera zawodowa to mamy ograniczoną wyobraźnię, a to przeradza się po prostu w brutalność.
Młody Piotrze. Wczytaj się w tekst a dopiero potem podejmuj decyzję czy warto i potrzeba coś napisać.
Kpina. Mam nadzieję że prokuratura już się wszystkim zajmuje. TVN Uwaga odwiedził ostatnio Sokółkę, więc czuję że niedługo zawita do UM Gołdap. Wtedy zobaczymy co wymyślą „Włodarze”. Pewnie już zamiatają wszystko pod dywanik …
Mogę dostać jakieś przykłady tej kompetencji pani Charkiewicz? Ja na razie dostrzegam tylko butę, spryt i bezczelność.
Nie można krytykować w czambuł. Rozdzielmy osobę od sposobu wyboru prezesa – Justyna Charkiewicz, pisząc programy dotyczące szkoleń, także projekty dotyczące promocji, pisała je w sposób kompetentny. Były to również projekty dla innych instytucji samorządowych. Rozliczane zresztą dobrze.
Poza tym można wymienić kilka projektów ponadlokalnych przez nią „podchwyconych”, choćby promocyjny (i korzystny dla Gołdapi) EGO SA.
każdy jest zbulwersowany tym co się stało. A tak naprawdę nie powinno to nikogo dziwić, układy były, są i będą. To nie jest żadna nowość,że młodzi, inteligentni, kompetentni przede wszystkim ludzie, nie mam na myśli żadnej konkretnej persony, nie mają szans na wbicie się w małomiasteczkowe hermetyczne środowiska pracownicze. Miasto dużo więcej zyska, gdy elita przestanie patrzeć na nie przez pryzmat korzyści własnych, znajomości i protekcji stanowisk po rodzinie. Jeśli 'grupa trzymająca władzę’ zacznie kierować się trochę innymi wartościami i obierze inny kierunek to i miasto dostanie piękny pozytywny rozgłos i Ci ludzie zdobędą szacunek, o którym na razie chyba nie ma mowy.
Szkoda, że nie byłem na bieżąco w temacie, ale odniosę się do wszystkiego.
To, że wygląda to na show, to nic, tylko prawda. Lubię tego typu historie.
Z innej perspektywy szacuję, bo nie jestem jasnowidzem, że większość osób z powyższych komentarzy (poza redakcją i kryptostartującymi w konkursie, których problem dotyczy) nie zna nawet statutu Fundacji, który jest na ich stronie. I się banda tych i innych oburzonych wypowiada. Tak jakbym nawijał na szkoleniach o budowie pralki, a za cholerę nigdy jej „pod kopułą” nie widziałem.
Przypominam, że fundacja to twór, który może sobie robić co chce i jest niezależna od Was wszystkich. „Fundacja posiada osobowość prawną”, a że może zarabiać, to jest przedsiębiorstwem o określonych celach. Wpływ na decyzje ma rada i zarząd fundacji oraz zgromadzenie fundatorów. I to tyle w temacie ocen kto jest lepszy a kto gorszy. To sprawa fundacji.
„Fundacja może prowadzić działalność gospodarczą” – Choć każdy kto prowadzi działalność chce osiągnąć największą wydajność i przychody. Firma musi prosperować, to taka druga i kluczowa strona medalu 😉 I nad tym powinna czuwać rada i zarząd.
I jak komuś nie odpowiada, że funkcjonuje jakaś tam fundacja , która nie jest państwowa, mam dla niego jedną radę: http://www.youtube.com/watch?v=pPgZTkN18Ms
Piotruś- ale o co Ci chodzi? Wpadłeś zaistnieć?
Ma rację Piotr Wasilewski, że niewiele osób przeczytało statut fundacji, ma też rację, że fundacja rządzi się swoimi prawami i nic komu do tego w jaki sposób optymalizuje swoje działania. Każda inna fundacja – tu mamy jednak sytuację szczególną.
Burmistrz występuje z jednej strony w roli przewodniczącego rady FRRG, a więc przedstawiciela strony wnioskującej o dofinansowanie działalności FRRG, z drugiej strony, jest osobą, która ma wielki wpływ na wydatkowanie samorządowych funduszy na ten cel przeznaczanych. Jeśli jako burmistrz potrafi przekonać radnych (a potrafi), że na potrzeby działalności Fundacji trzeba wydać połowę budżetu na ten cel przeznaczonego to będąc jednocześnie dyspozytorem pieniędzy staje się ich beneficjentem. Jednocześnie później to jego pracownicy kontrolują sposób ich wydatkowania.
Pani Justyna pozostaje z jednej strony prezesem Fundacji a w drugiej roli jest pełnomocnikiem burmistrza ds. współpracy z organizacjami pozarządowymi. Znów podwójna rola – z jednej strony prosi o dofinansowanie działalności Fundacji, a z drugiej strony z ramienia burmistrza ma niebagatelny wpływ na zasady przyznawania tego dofinansowania.
Oczywiście daleko mi do wyciągnięcia wniosku, że łamane jest prawo, ale to zdublowanie ról nawet jeśli jest zgodne z obowiązującym prawem mimo wszystko wymagają podwójnej przejrzystości i transparentnych procedur na każdym etapie funkcjonowania Fundacji.
Jeśli już zdecydowano się na przeprowadzenie procedury wyboru nowego prezesa to należało to zrobić zgodnie z obowiązującymi w cywilizowanym świecie standardami, określić przejrzyste kryteria i doprowadzić sprawę do końca. Jeżeli nawet nie otwarto kopert to okazano w ten sposób brak szacunku dla ludzi, którzy zadali sobie trud przygotowania się do konkursu. Jednocześnie rozbudziło to wątpliwości ludzi przyglądającym się całemu zamieszaniu. Niestety informacji, która rozwiewałaby wątpliwości nie ma.
Burza jaką wywołał ten krótki wpis na portalu, ilość komentarzy (z podziwem przyznaję że w większości bardzo przemyślanych i wyważonych) wskazują na to, że jest grupa ludzi, którym kolejna przecięta wstęga, kolejny otwarty ogródek nie przysłania rozsądnego spojrzenia na problemy gminy.
@Show must go on
No, a jak inaczej? 😉 Tylko i wyłącznie po to, abyś miał/a fazę
Uuuuu widze, ze sie niezle dzieje,wiec – byloby grzechem, gdybym sie nie odniosl do tego i owego.
Pare ( a moze wiecej ) slow do nastepujacych jednostek z wyzszego ( ponoc ) rzedu hominid, czyli:
– Show must go on
– mieszkanka
– wentyl
– Gwiazda
– J.
– OXO
– vox pupili
– kaczynski
– sekutnica
– apap
– xd
– zaineresowany
– mata
– ja
Przyczynkow tegoz problemu jest naturalnie wiele, natomiast jaka jest głowna? Głowna przyczyna jest to, ze jak juz slusznie zauwazyl kol. Wasilewski i uzytkownik o nicku Fester Adams – NIE CZYTALISCIE STATUTU!
Wlasnie tu serwuje Wam link moi mili i do lektury!
http://frrg.pl/wp-content/uploads/2012/04/statut.pdf
Po lekturze wiele sie wyklaruje
Sprawa nastepna jest rowniez bardzo prosta, ale nalezy to nalezycie uwypuklic. Otoz, saturacja impulsow, ktore mialy dotrzec do konkretnych synaps jest horrendalna.
KTO GLOSOWAL NA TYCH, KTORZY MIELI WPLYW NA FUNDACJE???
No,kto?
WLASNIE!
Jest to naprawde bez znaczenia kogo w obecnym rezymie poprzecie, bo ONI sie niczym nie roznia, chca zabierac jednym i dawac drugim. MY libertarianie ( wiem,wiem – to pewnie dla Was cos nowego ) jestesmy za tym, aby ustanowic porzadek w ktorym nie bedzie dawania…..Teraz czytajacy mysli – jak to?
A,no tak to, bo jak nie dajesz to nie zabierasz, wiec kasa zostaje w kieszeni.
Nastepne wybory z pomyslunkiem, bardzo prosze 🙂
Kwestia kolejna, ktora jest juz zapisywana w sztambuchach niektorych i sprawa bol ich „rzekomo” wladczej knagi. Zatem – jezeli nowy p. Charkiewicz sie nie sprawdzi to wybierze sie kogos innego, a ten moze zapewni lepsza trajektorie owej fundacji.
Teraz do ludzi, ktorzy tak gardza materialistami:
– po co pracujesz?
Dla kasy, aby moc lepiej afirmowac wlasne zycie.
Fundacja jest prywatne, ale o tym moge pogadac po lekturze, ktora Wam polecilem.
Dąze do konca, bo nie mam czasu, szczegolnie teraz na tego typu dyskuje, ktore w wiekszosci przypadkow sa jalowe, bo trollofaszysci z ktorymi rozmawiam to mistycy, ktorzy zamykaja oczy na rzeczywistosc widzialna.
Nie mozemy tego tolerowac – slusznie. Nie mozemy implicite dawac im szanse decydowania o NAS.
Do boju bracia! Jest Nas juz coraz wiecej, potrzebna wielu ludzi – wtedy sie uda.
PS. Niech napisze mi jakis Franek, Czytelnik czy Czysciciel, ktorzy nawiasem mowiac – sami biora publiczne pienieniadze ( Czysciciel na pewno, czyz nie?) , ze jestem glupi, chory psychicznie ( Czysciciel juz mi tak pisal ), albo ze bardzo zle uzywam jezyka z ojcowizny. Dajcie z tym spokoj, nawet jesli nie postawilem dwa razy jakiegos znaku interpunkcyjnego, badz napisalem nieskladnie – to nie powod do takiej krytyki.
Ciekawe czy Wy ( Franek, Czytelnik czy Czysciciel ), tez nie popelnialiscie czasem takich bledow. Mysle, ze ( bez autogloryfikacji ) mielismy onegdaj duzo mniej do powiedzenia 🙂
To jest apel do Waszych cial, bo umysl zabiliscie juz dawno w sobie sami 🙂
@Bartłomiej Kłosek
Dobre, dobre! A już sądziłem, że w tej cudnej mieścinie (bez ironii 😉 to tylko o promocjach w markecie, i pewnej części ciała panny Mani, można podyskutować…;
Do J. – w normalnym państwie nie zajmuje się ono dofinansowaniami i przerzucaniem się odpowiedzialnością z samorządów do centrali i odwrotnie w co 20 ustawie. Podział pracy ma być dobrowolny i zależny od wolnych jednostek, a nie urzędników – zarówno tylko powołujących fundacje i je dotujących, jak też członków rządów którzy obecnie kontrolują państwowe zakłady – np. szkoły (w większości właśnie państwowe). Ci powinni czuwać tylko nad dobrowolnością życia obywateli.
Do Bartka – mistycyzm mistycyzmowi nie jest równy. Mistycyzm może akceptować rzeczywistość ukształtowaną przez materializm, która to materializm uznaje za absolut. Materializm materializmowi również nie jest równy. Idealne lub najbardziej idealnym bliskie stosunki materialistyczne mogą akceptować, lub tolerować, lub tłamsić mistycyzm jednostek i grup.
Połączona STAL!
mam wrażenie,że dyskusja zeszła troszkę na inny tor niż powinna, Przecież głównym problemem nie są wątpliwości co do działania i funkcji jaką spełnia fundacja. Chodzi przecież o konkurs, w którym nie zostały spełnione warunki w jakich takowe aplikacje na stanowiska mają miejsce. To jest nie tylko brak szacunku do ludzi, który ubiegali się o tą pracę, ale również wobec każdego kto mieszka w Gołdapi. „Rozprawka” na górze pana, który notabene posiada masę kompleksów, jeżeli rozważać by przyszło język jakim się posługuję, traktuje jednocześnie pozostałych ludzi na forum jak niewykształconych ludzi z małego miasteczka, którzy nie umieją czytać, pisać, czy mówić (np. Libertarianin), nawet jeśli to żart to niskich lotów…fakt używania „mądrych” słów o niczym nie świadczy. Proponuję bardziej ważyć słowa, a przynajmniej składniej wplatać je w zdania, wtedy może będą miały więcej sensu.