Coraz więcej mamy od gołdapian sygnałów związanych z koszmarną wizytówką Gołdapi, jaką jest budynek dawnego kasyna i jego otoczenie. Czy nowy właściciel nie powinien przynajmniej wykosić otoczenia budynku? I kiedy ruszą prace remontowe, bo więźba dachowa zagrożona?
Powiązane artykuły
-
Tradycyjne jasełka w Szkole Podstawowej w Boćwince
W piątek w Szkole Podstawowej w Boćwince odbyły się coroczne jasełka, które jak zawsze zachwyciły widzów... -
Przedświątecznie i jednocześnie niekonwencjonalnie w Pogorzeli
Szkoła Podstawowa w Pogorzeli ma swój klimat i znana jest z ciekawych pomysłów. Kolejnym przykładem może...
nowy właściciel czeka chyba że to się rozpadnie, potem podzieli działki i z dużym zyskiem sprzeda gołdapskim „biznesmenom”
Kiedyś kasyno wojskowe było najfajniejszą dyskoteką w Gołdapi w latach 90 tych. Na górze fajna biblioteka, bilard, całkiem przyzwoita kuchnia, dyskoteki i zabawy szkolne. Zal patrzeć jak się sypie. Stoi i straszy. Jak znam życie ktoś postawi tam jakiś hotel, ale zanim to zrobi to poczeka aż samo się zawali. Szkoda bo to prawie centrum miasta a wygląda jak hotel widmo. Może nowy właściciel ma w zamiarze tam jakiś horror kręcić,? bo jak widać na zdjęciach sceneria do tego wyśmienita…..
Sprzedawanie cennych zabytków osobom prywatnym zdawałoby się, że jest dobrym rozwiązaniem, remont, odrestaurowanie, nowe przeznaczenie, jednak z wielu przykładów wynika, że tak nie jest – przykład dworek w Mieduniszkach. Gdzieś tkwi błąd. Myślę, że przy kupnie takiego obiektu obowiązkowo powinien być przedstawiony wieloletni plan gospodarczy, w którym kupujący przedstawiałby konkretne kwoty na prace remontowe w poszczególnych latach oraz przychody z nowej działalności i rozliczał się z tego, pod sankcją wysokich kar.
Pewnie – tym wypadku powinno być w umowie przynajmniej zobowiązanie dotyczące estetyki otoczenia i jak najszybszego rozpoczęcia remontu.
w jezyku niemieckim funkcjonuje pojecie „Polnische Wirtschaft” – opisany przyklad i chociazby dworzec / infrastruktura kolejowa to chyba najlepszy przyklad wlasnie opisujacy to zjawisko. Jak to mozliwe, ze miasto kwitlo przed II wojna swiatowa a my nawet nie potrafimy utrzymac budynkow, ktorych kacapskie tanki nie zrownaly z ziemia.
To ryzykowne określenie, zwłaszcza, że może się kojarzyć z (dla mnie negatywnym) określeniem „Ordnung must sein” i hitlerowskimi konotacjami – bo patrząc na całokształt życia zwróć uwagę na to, do czego prowadzi nadmierne uporządkowanie. Ludzie, którzy starają się być nadmiernie uporządkowani we wszystkich sferach życia stają się martwi, nierzadko nieludzcy. Tu zacytuję Szymborską, która w jednym z wierszy napisała: Wolę piekło chaosu od piekła porządku.
Pozytywną, twórczą, cechą człowieka jest czasem skłonność do improwizacji i ryzyka. Nadmierne uporządkowanie, nadmierny idealizm i nadmierna powaga to rzecz dyktatur. Jasne, że swoją pracę i pasję warto wykonywać dokładnie, ale nie jak maszyna. Mimo wszystko cenię nasz naród za to minimum bałaganiarstwa, przez co nie staliśmy się jeszcze bezmyślnymi maszynami.
Zatem bałagan wokół dawnego kasyna zdecydowanie naganny, ale nie w niefortunnym zestawieniu ze zwrotem „Polnische Wirtschaft”.
Z tego co wiem to już w ubiegłym roku straż miejska skierowała wniosek do sądu w Olecku o ukaranie za bałagan na tej posesji i wokół niej . Sprawa ta dotarła aż do sądu okręgowego. Właściciele zostali za coś tam ukarani ale kara nałożona przez sąd widocznie była za mała skoro nadal jest jak jest. W Gołdapi nie tylko tam mamy takie widoki. Zobaczcie jak wygląda otoczenie ul. Paderewskiego i Suwalskiej. Zarząd dróg wojewódzkich też nie widzi że trzeba chwasty wykosić i pozamiatać.