Niżej (w pliku pdf) zamieszczamy prezentację, którą otrzymaliśmy z Urzędu Miejskiego. Inwestor wyraża tu swój pogląd na stan budowy zakładu przyrodoleczniczego.
Niżej (w pliku pdf) zamieszczamy prezentację, którą otrzymaliśmy z Urzędu Miejskiego. Inwestor wyraża tu swój pogląd na stan budowy zakładu przyrodoleczniczego.
Tendencyjna manipulacja, to mało powiedziane. Ale dobrze ,że miała miejsce ponieważ burmistrz Luto zapewniał o złożonym zawiadomieniu do prokuratury ( w co nie wierzę ) , ale jeżeli to prawda to tą prezentacją strzelili sobie w „łeb”. gdyż ujawnili tajemnice ewentualnego postępowania przygotowawczego tj. Art 241 KK zagrożone grzywną, karą ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
Po drugie Inwestor jak się okazuje nie zna procesu budowlanego i tego ,że zakup urządzeń basenowych musiał być poprzedzony wcześniejszym zamówieniem ,a z powodu pandemii został dostarczony z dużym opóżnieniem i zamiast leżeć pod gołym niebem został wstawiony do środka za zgodą burmistrza, z czego teraz Luto czyni zarzuty. Jak zwykle pominięto ustalenia , raporty i opinie 4 biegłych sądowych z dziedziny budownictwa oraz ustaleń CBA,
Urzędu Marszałkowskiego i NIK. W mojej ocenie ta prezentacja kwalifikuje się do pozwu o naruszenie dóbr osobistych „Wykonawcy” i Inspektora Nadzoru Inwestorskiego i stanowi niezbity dowód. Zebrałem wiele dowodów na taki pozew i chętnie pomogę. Ten człowiek ze swoim sztabem będzie nadal uprawiał rolę pokrzywdzonych i oszukanych ,a nie wpłaci depozytu ponieważ kasa jest pusta. Andrzej Tobolski
A może już dość tych pozwów Panie Radny sam Pan wie że sądy w Polsce zawalone są sprawami i na wyrok trzeba czekać długie lata. Daj Pan odpocząć trochę sądom bo razem z Panem Burmistrzem wyczerpiecie limit gminny i boje się że sądy przestaną przyjmować sprawy mieszkańców Gminy GOŁDAP . ha ha ha ha.
Kolejny komentarz nie został opublikowany. Proszę się wreszcie przyzwyczaić do tego, że nie będą tu publikowane domysły, choćby teksty ze słowem „prawdopodobnie”. Ewentualne podejrzenia (przypuszczenia) proszę kierować na Policję lub do prokuratury, ale nie na ten portal. Nie będą też publikowane aluzje do życia prywatnego osób, również publicznych…
Miało być tak pięknie a wyszło jak zwykle co nie zmienia faktu że mamy rozgrzebaną budowę , brak wykonawcy, wymierne straty finansowe dla gminy ,ciąg procesów sadowych , katastrofę I TO COŚ ZWANE ZPL CO STOI I STRASZY LUDZI . Bez względu na wyniki procesów My mieszkańcy gminy już i tak płacimy i jeszcze długo będziemy płacić za ten budowlany bubel.
Szukanie winnych tej sytuacji w tej chwili już nie ma sensu bo i tak nikt z uczestników procesu budowlanego nie przyzna się do winy a moim skromnym zdaniem każdy z nich ma coś na sumieniu.
W tym konkretnym przypadku powinniśmy podjąć wszelkie możliwe działania aby minimalizować straty finansowe i wizerunkowe jakie poniosła i jeszcze poniesie gmina bo gmina to My Mieszkańcy i to My a nie Burmistrz czy Radni będziemy płacili za nietrafione decyzje Burmistrza i popierających go radnych.
Mam jako mieszkaniec tej gminy i podatnik prośbę do Pana Burmistrza i Radnych , przestańcie w końcu walczyć między sobą a wspólnie rozwiążcie ten problem bo problem jest gigantyczny a straty finansowe jakie wygeneruje ta niedokończona budowa będzie rzutował na finanse gminy przez długie lata. Z wyrazami szacunku Jacek Kizik
No cóż, wszyscy winni, tylko nie inwestor, a przecież:
– to ustawowo inwestor odpowiada za opracowanie projektu budowlanego i zorganizowanie procesu budowlanego (jak można stworzyć dwa róże projekty i oczekiwać wybudowania na ich podstawie takiego samego budynku?);
– to inwestor powinien przekazać dokumentację i plac budowy – kierownikowi budowy, a nie wykonawcy (pisanie, że kierownik budowy dysponował projektem budowlanym przez 24 dni jest mało wiarygodne – wykonawca owszem, ale niekoniecznie kierownik); ponadto nie jest to żadnym tłumaczeniem na okoliczność nieprzekazania tego projektu kierownikowi budowy protokolarnie przez inwestora w dniu przejęcia placu budowy ( nie przez kierownika tylko wykonawcę);
– szkoda, że w tym propagandowym dziele nie było odniesienia do opinii rzeczoznawcy wynajętego przez UM pana L. – wynikało z niej, że inwestycja od strony nadzoru położona została przez pierwszego inspektora Pana Duchnowskiego – potem były już tylko następstwa popełnionych błędów;
– nie jest prawdą, że nowi inspektorzy nie domagali się projektu budowlanego po przyjęciu obowiązków – po prostu go nie dostali;
– aby mieć obraz całości trzeba przestudiować całość raportów i opinii biegłych, wyrwane z kontekstu fragmenty korzystne dla UM nie pokazują właściwego obrazu i patologii tej inwestycji;
– kierownik budowy wg autorki podobno nie miał prawa wstrzymać budowy – ustawa mówi nie tylko o prawach, lecz też i obowiązkach – jednym z nich jest prowadzenie budowy zgodnie z projektem budowlanym pod groźbą odpowiedzialności karnej – skoro się zorientował, że pracuje na bazie projektu, który jest odmienny – jedynym wyjściem było wstrzymanie robót i było to zgodne z prawem, gdyby tego nie zrobił, zrobiliby to inspektorzy;
– więźba – autorka wie na ten temat najmniej, gdyż jak podjęła zatrudnienie ta już istniała, trzeba przyznać, że zaprojektowana była błędnie – w niewłaściwej klasie odporności ogniowej – chwała kierownikowi budowy, że to wyłapał, a wykonawca doprowadził do jej przeprojektowania, temat ten pojawił się jeszcze jakieś 3 miesiące przed objęciem funkcji inspektora przez Pana Gierasimiuka – tak więc za Pana Duchnowskiego – i co, wykonawca zrobił coś innego wbrew inwestorowi, a ten nie reagował – przecież Pan Duchnowski potem jako przedstawiciel inwestora często wizytował budowę – w urzędzie był też projekt zamienny, wszyscy wizytujący byli wtedy zachwyceni;
– no i tych 14 projektantów, o asystentach nie wspomnę tyle że:
projekt opracowany ze szkolnymi błędami, naruszeniem norm i warunków technicznych, naruszeniem przepisów pożarowych, naruszeniem przepisów sanitarnych (opinia rzeczoznawcy p. poż., SANEPiD, biegli CBA) – co z tego, że było ich aż tylu, skoro powstało coś, co nie trzymało się kupy;
– projektant nie potwierdził konieczności wstrzymania budowy – tak, jako projektant branży sanitarnej (główny problem to konstrukcja budynku) niewiele mógł potwierdzić na ten temat (natomiast zaprojektował instalację hydrantową z rur z tworzywa sztucznego – rewelacja);
– nie było ofert na dokończenie – no nic dziwnego, np. dokumentacja branży elektrycznej w mojej opinii (jako uprawnionego projektanta) nie jest dokumentacją zgodną z właściwym rozporządzeniem, ponadto w opisie przetargu – cała jej wymiana i wszystkich sieci zewnętrznych – po co? – czyja to fantazja?
– usterki – część była, część powstała w okresie degradacji obiektu, ale większość to roboty niedokończone – tak napisał biegły sądowy i z nim się zgadzam;
– wykucie otworów – bez zgody inspektora nadzoru Pana Gierasimiuka, ale o ile mi wiadomo za wiedzą… (tutaj niech się wypowie wykonawca), nawet w tej sprawie Pan Gierasimiuk skierował pismo do PINB;
– pominę mniej istotne dywagacje, ale jedno jest istotne – nic dziwnego, że Pan Słowikowski nie chce rozmawiać, każdy za pracę oczekuje zapłaty, większość prac wg oceny biegłych była wykonana poprawnie od strony technicznej, natomiast współpraca z UM w zakresie rozliczenia inwestycji była fatalna – mam kilka maili od Pana Duchnowskiego – w jednym z nich np. stawiał pytanie w stylu „co z dostępem do instalacji, itp.” – to co, rozbieralne tynki, glazura i terakota, aby tylko mieć do niej dostęp?; kwestionowanie rozliczeń itp., więc na koniec inspektorzy rozliczyli budowę sami z wykonawcą;
I ostatnie zdanie – gdyby inwestor właściwie wypełniał swoje obowiązki ustawowe, dziś ZPL by funkcjonował, podziękowania należą się Panu Radnemu Tobolskiemu i kierownikowi budowy Panu Arkadiuszowi Malinowskienu, później Panu Pawłowi Trzonkowskiemu za działania mające na celu niedopuszczenie do wznowienia robót na wadliwej dokumentacji.
Nie doszłoby wtedy do uzyskania pozwolenia na użytkowanie budynku wybudowanego z naruszeniem obowiązujących przepisów, a stracone zostałoby dużo większe środki niż te, które trzeba przeznaczyć teraz na poprawki.
Natomiast szkoda, że publiczne pieniądze wydawane są na produkcję tego typu prezentacji, ciekaw jestem bardzo opinii Państwa, na temat jej wiarygodności.
Ryszard Fabrykowski