To ujęcie z ulicy Żeromskiego mogłoby być nawet ciekawe, gdyby nie siatka kabli i drutów wraz z koszmarnymi „przedwiecznymi” słupami energetycznymi. Podobnie jest na innych, gołdapskich ulicach, choćby Mazurskiej czy Bagiennej. Słupy z jednej strony szpecą, z drugiej stały się chyba dla dysponentów oświetlenia normalnością.
Do kogo zatem należy zadanie przywrócenia estetyki na gołdapskich ulicach, jeśli idzie o takie słupy? Niestety, nie sprzyja temu pewien dualizm. Zgodnie z prawem oświetlenie ulic to obowiązek gmin, także koszty utrzymania. Jednak większa część słupów należy do przedsiębiorstw energetycznych, a punkty oświetleniowe do gmin.
Jednak ten dualizm nie musi determinować bezradności, bo takie można odnieść wrażenie.
Co zatem robić, by taka ilość słupów szpecących gołdapskie ulice zniknęła jak najszybciej? Wydaje się, że przede wszystkim zmobilizować samorząd do większej aktywności w tym względzie.