Czasem komentarz do konkretnego wpisu wydaje się na tyle istotny, że warto jest potraktować go osobno. Na ostatniej sesji burmistrz Tomasz Luto z typową dla siebie „swadą” potraktował list do redakcji Marka Mirosa na temat nieścisłości w budżecie. Oczywiście, chętnie opublikujmy każdą polemikę z drugiej strony, jeśli taka zostanie przysłana redakcji, nawet bez komentarzy. Tyle że ta druga strona jakoś nigdy z podobnej propozycji nie skorzystała.
Komentarz Marka Mirosa:
W komentarzach padają pytania czy Regionalna Izba Obrachunkowa bada takie dokumenty, które opisałem w liście otwartym. Dziękuję, że Państwo chcą dociec prawdy. Oto przykłady takich pytań:
nietutejszy
30 listopada 2021 at 22:48
„To proszę mi jako laikowi wyjaśnić czy w takim wypadku nie powinna zareagować RIO (Regionalna Izba Obrachunkowa)? Bo jeśli nie ret to albo o niczym nie wie albo burmistrz nie łamie prawa”.
Matti
1 grudnia 2021 at 11:05
„Tak, to konkretne pytanie i sam ciekaw jestem odpowiedzi. Choć osobiście zwykle byłemu burmistrzowi wierzyłem.”
Szanowni Państwo.
Regionalna Izba Obrachunkowa oczywiście bada poprawność i zgodność z prawem takich dokumentów.
Problem w tym, że bada je OSOBNO. Nie porównuje ich. Dlatego „tłumaczenia” burmistrza i pani skarbnik i powoływanie się na to, że RIO ich nie zakwestionowała nie dotyczy problemu poruszonego w moim liście. RIO nie bada takich dokumentów JEDNOCZEŚNIE, bo musiałaby to robić w przypadku wszystkich samorządów i wszystkich zmian w budżecie i WPF w każdym samorządzie województwa. Tysiące dokumentów. RIO nie ma obowiązku ani możliwości technicznych by dokonywać takich analiz porównawczych. Stąd ta metoda badania każdego dokumentu OSOBNO.
Dlatego RIO nie ma możliwości stwierdzić, że dochody w gminie Gołdap na rok 2022 w jednym dokumencie (WPF 2021 – 2036) wynoszą 147 milionów, a w drugim (WPF 2022 – 2037) 97 milionów. RIO nie jest w stanie wyłowić tej kolosalnej różnicy 50 milionów między oboma dokumentami, bo bada dokumenty osobno i z dużym prawdopodobieństwem robią to różne osoby. Te różnice powinni wyłapać radni. Ale tego nie robią.
A „tłumaczenia” burmistrza i pani skarbnik, że nie ma problemu, bo to są osobne dokumenty i RIO ich nie zakwestionowała, jest warte tyle co podawanie księżycowych danych o dochodach gminy na poziomie 147 milionów. I jednoczesne podawanie w równoległym dokumencie, że tak naprawdę dochody będą na poziomie 97 milionów. A to jest groźne. Bo tolerowanie takich praktyk może doprowadzić, jeśli nie do defraudacji (okazja czyni itd.) ale do pomyłek niosących dla gminy ogromne finansowe skutki.
Burmistrz i skarbnik powinni podziękować, że emerytowi jeszcze się chce zwracać uwagę na błędy, których można uniknąć w przyszłości. A emeryt spotyka się z knajackim językiem burmistrza, który każdą krytykę uznaje za atak na Tomasza Luto. Tomasz Luto jako osoba prywatna mnie nie interesuje. Kiedyś już pisałem, że kontakty z nim są toksyczne. Mnie interesuje gmina. Bo ją lubię.Mam nadzieję, że obaj (oboje?) internauci otrzymali odpowiedź na swoje słuszne wątpliwości.
Z szacunkiem.
Marek Aleksander Miros
Fot. pixabay.com