Jeśli idzie o imprezy Domu Kultury w Gołdapi to najtrudniej było mi się pogodzić z tym, że kilka lat temu zaniechano organizowania świetnego festiwalu gitarowego „Erupcja” (odbyły się chyba trzy edycje). Te pojedynki gitarowe zdecydowanie okazały się wyjątkiem w skali ogólnopolskiej. Zaś impreza miała szansę na wpisanie się w kalendarz stałych ponadlokalnych przedsięwzięć gitarowych na wysokim poziomie.
Dla miłośników gatunku było to naprawdę ogromne przeżycie (zresztą, prywatnie ufundowałem nagrodę najlepszemu, moim zdaniem, gitarzyście ostatniej edycji).
I oto m.in. dzięki Krzysztofowi Szczerbowskiemu pomysł ponownie się materializuje, co jednocześnie dobrze świadczy o nowym kierownictwie Domu Kultury. Kolejna „Erupcja” wraz z warsztatami i koncertem rozpocznie się 31 stycznia.
Wszelkie informacje na temat festiwalu będą publikowane sukcesywnie na stronie Domu Kultury w Gołdapi (www.kultura.mazury.pl).Tam również będą do pobrania karty zgłoszeniowe.
Program koncertów autorskich w gołdapskich restauracjach:
– 29 stycznia – 19:00 (restauracja „Parkowa” – Dawid Rakowski);
– 30 stycznia – 19:00 (restauracja „Matrioszka – Marcin Andrukajtys);
– 31 stycznia – 19:00 (restauracja „Turystyczna” – QUIET IN THE LAND – Przemek Daniłowicz – gitara elektryczna, Łukasz Owczynnikow – kontrabas).
1 lutego w sali kinowo-widowiskowej Domu Kultury w Gołdapi odbędzie się koncert, w którym wystąpią między innymi Piotr Krępeć i Tomek Andrzejewski (bilety w cenie 10 zł do kupienia w kasie Kina Kultura i na https://www.bilety24.pl/koncert/ogien-i-woda-57387 )
Zapraszamy gitarzystów do udziału w warsztatach, a wszystkich Gołdapian i gości do delektowania się muzyką gitarową podczas koncertów. Przygotujcie się na dużą dawkę muzycznych emocji, do zobaczenia wkrótce.
Ogrzewane kotlety są niesmaczne… pan redaktor zachwyca się pojedynkami gitarowymi, których w tej edycji nie ma… Za to autorskim pomysłem nowego kierownictwa DK są kartacze z nutellą, wg koncepcji. I co jeszcze ciekawe, pan redaktor wyłącza możliwość komentowania WOŚP. Hmmm…
No właśnie, miały być nowe wydarzenia artystyczne, a tym czasem nowe kierownictwo wskrzesza stare imprezy i to na pół gwizdka, bez głównego dania jakim były pojedynki. Ech… szkoda gadać nad tą farsą. I fakt, tylko na kartacze z nutellą kolesia stać
Moim zdaniem dobre funkcjonowanie domów kultury opiera się zarówno na sprawdzonych przedsięwzięciach, jak i nowych pomysłach. Nie zgodzę się na nazywanie „Erupcji” odgrzewanym kotletem. To powrót do czegoś, moim zdaniem, wartościowego. I turyści, i miłośnicy gatunków przyjeżdżają nierzadko do miast na konkretne imprezy. Dobrze jest, kiedy placówka dba również o te bardziej niszowe. Duża popularność wielu placówek jest efektem właśnie imprez z tradycjami…
Na Erupcję nikt nie przyjedzie. Z tego co pamiętam to właśnie na pojedynki gitarowe przybywali zawodnicy” z całej Polski ciągnąć za sobą swoich „kibiców”. Podobnie jak nikt nie przyjedzie na okrojony „Kierunek Gołdap” (gdzie się podziały spektakle, wystawy, wieczory autorskie?). Z tej imprezy ostały się tylko koncery i to w wykonaniu coverbandów. Na 450 – lecie Gołdapi serwuje się nam „kikuty” niegdyś znakomitych imprez. Ale za to będą słynne już na całe miasto, budzące uśmiech politowania kartacze z nutellą…
Co do „450-lecia Gołdapi” to się zgadzam. Jeśli idzie o organizację rocznicy to w tym wypadku pasuje mi określenie „Słoń w składzie porcelany”. Widać, że organizatorzy nie mają zupełnie wyczucia w tej kwestii. Można też zapytać – czy mają podstawową wiedzę? Czy odbyło się przedtem jakieś spotkanie organizacyjne z ludźmi kultury i animatorami? O ile wiem, to spotkała się garstka radnych. Tak się organizuje od pewnego czasu wszelkie jubileusze w naszym mieście. Przykładem może być skandaliczne podejście do okrągłej rocznicy umowy partnerskiej z Gusiewem… Jubileusz PEWiK-u i jego prowadzenie przeszedł do historii w oczach gości spoza Gołdapi…
Powrót do czegoś wartościowego? To czemu DK nie wrócił do sprawy naprawdę wartościowej społecznie, do corocznego Koncerru Charytatywnego.
Zdecydowanie zgadzam się z opinią Pana Redaktora!
Chyba z tą z godz. 11.31…, co?
Jest takie powiedznie: „ryba psuje się od głowy” – chyba jest coś na rzeczy nawet w kulturze. Wymiana personalna na stanowisku dyrektora DK, która nastąpiła jesienią ub. roku, miała zapewne za zadanie poprawę sytuacji w gołdapskiej kulturze, ale na razie nie widać zmiany pomimo dołożenia kasy z budżetu. Za samą kasę jakości w kulturze gminnej się nie zrobi – najlepszym przykładem od kilku lat jest coś co nazywa się „festiwalem zdrowia” – drogie i nijakie. Trzeba mieć oryginalny pomysł, który zaakceptuje władza i mieszkańcy, a potem zaprosić do współpracy najlepszych fachowców.
Ciekawostka – w tym samym czasie kiedy był prowadzony konkurs na dyrektora DK w Gołdapi równolegle odbywał się konkurs na dyrektora DK w Węgorzewie – tam zgłosiło się 8 kandydatów na dyrektora, w Gołdapi – jeden. O co chodzi? Ma ktoś jakieś teorie?
W każdej placówce podległej obecnej władzy widać jakość działań..Na spotkaniu organizowanym przez bibliotekę widać na zdjęciu 4 dorosłe osoby i może dwie klasy dzieci.Jakość prowadzenia licytacji przez dyr Domu Kultury też nie zachwyca.Jak długo jeszcze będziemy dawać przyzwolenie na „mierność”?Czy my Gołdapianie nie zasługujemy na poziom kultury trochę wyższy niż proponują dyrektorzy wymienionych placówek?
Żeby było ciekawiej konkurs Węgorzewie wygrał człowiek można powiedzieć z Gołdapi (mieszka pod Gołdapią). Prawda jest taka, że z burmistrzem Luto nikt na poziomie nie chce współpracować i obecny dyrektor DK to potwierdza – prezentuje żenujący poziom merytoryczny, a także brak mu potencjału intelektualnego aby zarządzać taką placówką, i każdy to wie, a on sam, na każdym kroku to udowadnia.
Proszę spojrzeć co się dzieje ze sportem w Gołdapi! Po kilku latach podnoszenia z gnoju i fajnego poziomu, wielu ciekawych nowych imprez nastał z powrotem marazm i bylejakość. Tam dopiero widać zgliszcza do jakich doprowadził zmianami w OSiRze T. Luto.
Niech nam żyje kierownik zajezdni PKS i jego kamanda. Pierwsza trójka w kategorii żenada dekady!
Muszę wtrącić swoje „trzy grosze” do niedzielnej imprezy na hali OS i R
Było wiele występów naszych małych dzieci ubranych w letnie bluzeczki i koszulki ,a na hali zimno jak diabli. Prawie wszyscy na trybunach siedzieli w kurtkach i nawet panowie obsługujący nagłośnienie.Tylko dzieciaczki marzły. Czy Pan Dyr. OS i R może coś w końcu właściwie przygotować ?
Jestem ciekawa ile z nich się pochoruje ? Ale w razie czego czeka nas fantastyczna służba zdrowia w Gołdapi pod kierownictwem starostwa.
450 lat Gołdap chyba nie miała tak „wspaniałej” kadry .Katastrofa.
Młodzież trzeba hartować. Nie wychodź na dwór, bo zimno! Nie wchodź do wody, bo nie ma słońca! Zostań w domu, bo wieje wiatr… Tylko w naszym społeczeństwie katar uważa się za chorobę i biegnie do lekarza na wszelki wypadek…
Tiurn, to co napisałeś jest obrzydliwe i po prostu głupie.
U nas głupie, w krajach skandynawskich kąpiel w zimnej wodzie to sport, a dzieci ze szkoły wychodzą raz dziennie na spacer, niezależnie od pogody. Nikt z katarem nie biegnie do lekarza bo to obciach.
Jaki pan, taki kram. Burmistrz Luto wymienia doświadczoną kadrę na ludzi swego pokroju. Upadek wszystkiego…
A gdzie jest oferta Domu Kultury na ferie dla dzieci? Zawsze to był tydzień warsztatów, działań, teatrzyków, koncertów.. A teraz???