Ze Starostwa: Spotkanie w Brzezinach

Dziś w Brzezinach odbyło się spotkanie osób, które w 2001 roku skutecznie wywalczyły 7 nowych powiatów oraz starostów tych 7 ośrodków. Z tej okazji odbyła się konferencja, w której wzięła udział minister szefowa Kancelarii Prezydenta RP Halina Szymańska.

 

 

Warto zaznaczyć, że w 2001 roku pani Minister była burmistrzem Łobza i czynnie brała udział w staraniach w Związku Miast Walczących o Powiat.

Na zdjęciu w środku pani Minister, Marek Miros, starosta Andrzej Ciołek i pozostali delegaci powiatów.

Red. Starostwo Powiatowe w Gołdapi


Aktualności

Powiązane artykuły

7 komentarzy do “Ze Starostwa: Spotkanie w Brzezinach

  1. Kredyt

    Niech ktoś ze zdjęcia lub czytający artykół wyjaśni mi po co są powiaty? Pracę powiatów uzasadnia się tym, że wydają dokumenty, zarządzają liceami i walczą z bezrobociem. Sukcesy tego ostatniego zadania mogliśmy podziwiać przez ostatnie 20 lat. Gdyby nie ogólny wzrost gospodarczy to starostowie nie zmniejszyli by bezrobocia ani o pół punktu. Czy gmina nie jest w stanie wydawać dowodów rejestracyjnych lub prawa jazdy skoro wydaje dowody? Czy gmina nie może sama decydować o tym, czy stać ją na liceum? A tak potworzyły się rozmaite państewka, małe folwarki, układy i układziki, których społeczeństwo nie jest w stanie zmienić. I ostatnia sprawa. System panujący w gminach to system prezydencki. Burmistrz, wójt mają bardzo dużą władzę, kadry, które jak uczył tow. Stalin decydują o wszystkim. Burmistrz przygotowuje budżet, inwestycje, plany, mapy itd. Cóż może zrobić radny gminy, który dostaje 400 zł diety, nie ma doradców, biura itd.? Zbudujemy system prezydencki na wzór USA. W Stanach istnieje też Senat i Kongres, będący dużą przeciwwagą dla dyktatorskiej władzy prezydenta. My w gminach nie pozwolilismy sobie na taki luksus. Mamy więc w samorządzie system prezydencki, ale na wzór rosyjski. Więcej władzy w samorządach to więcej prywatnych folwarkow za nasze pieniądze.

  2. no tak

    Ja tylko się zastanawiam jaki ma cel to spotkanie. To tak jakby upamiętnienie zakupu przepychaczki do zlewu typu „usta Mariana”. Taka np. 10 rocznica. Organizujecie spotkanie połączone z hucznym przyjęciem. Udział biorą: inwestor(ja), ówczesny sprzedawca w sklepie agd(obecnie na emeryturze), właściciel sklepu, kolega przypadkowo obecny w dniu zakupu w sklepie, sąsiadka z pierwszego piętra, sąsiad (ten od garażu obok) i teściowa( tak na przyczepkę, bo nie wypada nie zaprosić w tak ważny jubileusz). I na taką bezsensowną uroczystość pojechał starosta i Miros (rola nieznana; przepychaczka?;teściowa?)

  3. Rozbawiony

    do no tak
    Normalnie boki zrywać
    Dawno nie czytałem tak subtelnego i dowcipnego tekstu.
    Marnujesz talent.
    Tak bardziej na poziomie Pietrzaka niż Dziewońskiego, ale widocznie tak lubisz.
    Przepychaczka powiadasz, teściowa. No. Pełen szacun
    chapeau bas chopie

    1. no tak

      Nie wiem kogo bardziej krzywdzisz tym porównaniem, mnie czy Pana Pietrzaka.

      1. ram

        Rozbawiony to odpad po komunizmie, im jest ich mniej, tym głośniej nadają.

    2. Marek

      Beka to była z Komorowskiego u Obamy, albo z „szarpaniny w Berlinie” z udziałem Kopacz.

  4. Andrzej

    Przecież Ciołek nie ma z tym nic wspólnego.Mam nadzieję ,że to ostatnie zdjęcia z tymi panami w życiu publicznym.