Międzynarodowym turniejem piłkarskim uczcili organizatorzy („Rominta” i OSiR) przypadające na ten rok siedemdziesięciolecie klubowej piłki nożnej w powojennej Gołdapi. Wśród jedenastu drużyn w rozgrywkach uczestniczyli także zawodnicy z litewskiego Kibartai oraz z Kaliningradu i Czerniachowska (obwód kaliningradzki FR). Przyjechały również do Gołdapi drużyny z Giżycka i Suwałk.
Turniej odbywał się w dwóch kategoriach – rocznika 2007 i młodszych oraz rocznika 2004 i młodszych.
Zwycięzcami obu kategorii zostały drużyny suwalskich „Wigier”. Drugie miejsca zajęły również drużyny z tego samego klubu, czyli z giżyckich „Mamr”.
Trzecie miejsce w pierwszej z wymienionych kategorii zajęła I drużyna gołdapskiej „Rominty”, czwarte II drużyna tego klubu. Natomiast trzecie miejsce w kategorii drugiej zajęli piłkarze z Kaliningradu, czwarte – z Kibartai.
Zwycięskie drużyny otrzymały puchary, wszyscy uczestnicy medale pamiątkowe.
W trakcie imprezy gołdapscy Wolontariusze 18+ rejestrowali dawców szpiku i się nie zawiedli, bowiem zgłosiło się około 30 osób.
To był pierwszy dzień obchodów siedemdziesięciolecia. Imprezę prowadził Stanisław Luty.
Wybrałem się na obchody 70 rocznicy powołania klubu rominta Gołdap rodzinnie, razem z żoną i synem, który rozegrał dziś kilka meczów w jednej z młodych drużyn. Myslałem, że święto jednego z najważniejszych, najbardziej zasłużonych dla Gołdapi Klubów będzie obchodzone uroczyście, że zjawią się władze Gołdapi, że będzie jakieś „słowo Boże”, podziękowania, gratulacje, może jakieś wyróżnienia. Nic. Na otwarciu nikt z władz Gołdapi się nie pojawił. Nie było ani burmistrza, ani wice, ani sekratarza. Nikogo. Impreza zaczęła się po prostu gwizdkami rozpoczynającymi mecze młodzieżowych i dziecięcych drużyn. A byli wśród nas także goście z Rosji, Litwy, pobliskich miast. Wstyd! Sytuację próbował ratować jak zwykle dobrze prowadzący imprezę pan Staszek Luty, ale co mógł zrobić on sam? Władze Gołdapi zignorowały to ważne dla Rominty święto. Cóż, pomyślałem, to chyba dlatego, że widzów nie było tysiące. Przy tysiącu widzów (przyszłych ewentualnych wyborcach) burmistrz pojawia się zawsze niezawodnie. Po turnieju tak naprawdę nie było komu wręczać pucharów i medali. W końcu znalazł się jeden radny, którego wspomógł dyrektor OSiR i prezes Klubu pan Hołdyński. Jak czuli się młodzi piłkarze na początku tej imprezy? Jak czuli się prezes i działacze Klubu Rominta, kiedy na przygotowanej scenie nie pojawił się nikt z władz miasta?
Wieczorem wybrałem sie na targowisko miejskie na koncert Sylwii Grzeszczak. Na terenie targowiska duży tłum. Koncert otwiera… burmistrz. No tak, pomyślałem, przecież tu są potencjalni wyborcy. Burmistrz wie kiedy się pokazać i kiedy zabrać głos. Zasłużony Klub Rominta Gołdap, działacze, sportowcy, dzieci lgnące do sportu nie liczą się, tę część można opuścić. Pokazywać się trzeba tam gdzie są tłumy!
Mały, chytry człowieczku! Możesz się pomylić w swoim kunktatorstwie. Ludzie i tak widzą jak jest naprawdę. Widzą chytrość i widzą jak nie szanujesz tych, którzy dla Gołdapi robią wiele, nie patrząc na osobiste korzyści. Widzą też dwuletni rozbabrany plac Zwycięstwa, widzą rozbabraną w środku sezonu plażę, widzą ogólne bezhołowie i!!! rosnące zadłużenie miasta. A miało być dużo lepiej!
Klubowi Rominta Gołdap z okazji jubileuszu życzę jeszcze wielu kolejnych sukcesów.
Nic dodać nic ująć. Właśnie taka jest dobra zmiana w wykonaniu Luto.
Oj tam.Mam nadzieję ze będzie zmiana w radzie.Ludzie myślący tylko o stanowiskach i kasie.Nie widzę zdjęcia gdzie jest Pan Holdynski.Chyba w pracy byl.A Pan Burmistrz zaufal ludziom tym co nie trzeba i tak sie dzieje.Niech Pan sie nie poddaje o to chodzi.
Jest źle,nie ma też żle.Wszystko robicie pod publiczkę.A moze nie mógł.Jak wcześniejszego nie bylo to bylo ok,bo nie pamiętam żeby był na każdej imprezie.Ale tak to jest w swoim ogródku sie nie widzi a u innych.
Oprócz pana Hołdyńskiego nie było też pozostałych radnych, także tych z Powiatu. Więc nie próbuj mu psuć opinii bo póki co ma dobrą. Chyba wiesz, że jest dyrektorem PUP i o godzinie 10 w piątek jest w miejscu pracy a nie na imprezie.Ale przede wszystkim nie było władz miasta. I to jest wstyd!
Oj, co prawda to prawda.
Luto obdzieli stanowiskami potencjalnych konkurentów na stołek burmistrza i co Pan mu zrobi? Nie zapłaci za wodę?
Już obdzielił stanowiskiem dla Mariana P.Inwestycja obok tężni jeszcze nie powstała a etat już jest.To jest polityka w Gołdapi. Żałosne.Ale wybory wymiotą też obecnego burmistrza, który jest szkodnikiem!
Szkodników to mamy innych.Ludzie widzą,nie wystarczy iść do Kościoła i sie pokazać w pierwszej ławce.Łaczy Was jedno kłamstwo i obłuda.
Bo ktoś może na obiadku był z????
Brawo Rominta super impreza dla dzieciaków. Brawo Zarzad Rominty za organizacje obchodów. Brawo wladze za calkowitą ignorancje Miejskiego Klubu Sportowego.
Coraz bliżej jesieni i CZAS NA ZMIANY! Nie potrzeba w Gołdapi takiego Burmistrza co nie szanuje ludzi!
I plus dworek ktory wyżej głowę nosi to jest warte.Trzeba soba coś reprezentować.Ktos kto nie szanuje czyjeś rodziny nie będzie mial szacunku u ludzi.
Nie potrzeba nam burmistrza, który dzieli ludzi na swoich i resztę. Trzeba człowieka, który potrafi szanować ludzi a nie tylko szukać na nich haków.
Słowo „boże ” to w kościele.
Ktoś tu nie rozumie po co stosuje się cudzysłów.
Cudzysłowu używamy jako:znaku wyodrębniającego wyrazy użyte ironicznie .
Brakuje mi w tym wszystkim jednego zdjęć z lat 80-tych. Pozdrawiam ROMINTĘ.
Fakt, w latach 80 Rominta wystepowała, choć krotko na poziomie obecnej II ligi i był to o ile sie nie mylę najwyższy poziom rozgrywkowy w historii Rominty. Może ktos posiada zdjecia z tego okresu?