Dziesiej noc swiętojańska, coz sie moze dziać?
– Bedziem prosić św. Jana, aby scęście w zyciu nam przynios. Aby dzieciska zdrowe sie rodzili i chowali, aby wsytkie niescęścia nas omijali, aby darzyło się w polu, zagrodzie i chałupie.
– No i dla pannow i kawalerow by scęśliwie sie ułozyło, a miłość prawdziwo znaleźli.
– Ano, obcym co to bedzie.
No i się działo – na gminnej plaży w Kiepojciach, dnia 17.06.2017r. wieczorem, stowarzyszenie „Głos Puszczy Rominckiej” z Dubeninek zebrało mnóstwo ludzi, aby przeżyć już po raz dziewiąty świętojańskie obrzędy. A najciekawiej było po zmroku…
W sobotnie popołudnie kolejny już piknik sobótkowy zgromadził na plaży nad jeziorem Przerośl ponad 150 osób: mieszkańców gminy Dubeninki, powiatu gołdapskiego, woj. warmińsko – mazurskiego, sąsiedniej Suwalszczyzny, turystów, a nawet gości z Obwodu Kaliningradzkiego.
Piknik rozpoczął się od obrzędu sobótkowego, zaprezentowanego przez miejscowy zespół „Rominczanie”. Przy śpiewie tradycyjnych pieśni ludowych rozpoczęło się wicie wianków. Chętnych nie brakowało: wianki wiły nie tylko dziewczęta, ale też i chłopcy, dzieci oraz dorośli w różnym wieku i różnej płci. Uwity przez siebie wianek można było zgłosić do konkursu na najpiękniejszy, i proszę uwierzyć, że aż 35 osób to uczyniło. Jury miało bardzo trudne zadanie do wykonania. „To niesamowite, jak wiele przepięknych wianków uwito. Nie daliśmy rady wybrać jednego najpiękniejszego” – tak mówiła p. Beata Wojtkowska, przedstawicielka jurorów. Przyznano więc kilkanaście pierwszych miejsc, pozostałe wianki wyróżniono i nikt nie odszedł bez nagrody.
Śpiewanie rozpoczęte podczas obrzędu sobótkowego, kontynuowały przybyłe zespoły. Można więc było podziwiać śpiew „Prząśniczek” z Kowal Oleckich, „Jezioranek” i „Szuwarków” z Wiżajn, „Budzewiaków” z Budzewa, „Przeroślaczków” i zespołu „Znaroku” z Przerośli, „Pogranicza” z Szypliszk. A gdy zagrała kapela „Przeroślaki” z Przerośli, to nogi już same rwały się do tańca. By sił do tańca nie brakowało posilano się serwowaną przez stowarzyszenie swojską grochówką, można też było upiec kiełbaskę, a na deser poczęstować się „rominczańską drożdżanką”.
Najciekawiej było jednak po zmroku. Z pochodniami i śpiewem o św. Janie, ruszono nad jezioro, by puścić wianki ze świecami na wodę. Płynące, tworzą „niesamowity efekt – palące się świece tworzą łunę, odbijającą się w wodzie – wygląda to przepięknie” – jak się wypowiedziała p. Leokadia Małyszko z Dubeninek.
Wiankom przyglądano się też z uwagą, bo „jeśli wianek bedzie płynął rowno, a świeca bedzie palić sie jasnem płomieniem, to bedzie dobra wrozba na przysłość. – A jesce jek wyłowi go miły sercu kawaler, to gorąca miłość ceka.” A co z tego będzie, życie pokaże.
„Na koniec parę pieśni, i do zobaczenia za rok. Z niecierpliwością czekam na następną taką noc, która znów przeniesie nas w czasie.” (Zuzanna Czeraszewska, lat 18)
Piknik został zorganizowany w ramach projektu „Rominczańskie melodie nad Wisłą” ze środków Województwa Warmińsko—Mazurskiego, Gminy Dubeninki, Powiatu Gołdapskiego oraz ze środków Programu „Działaj Lokalnie X” Polsko-Amerykańskiej Fundacji Wolności, realizowanego przez Akademię Rozwoju Filantropii w Polsce i Gołdapski Fundusz Lokalny.