Pracowicie i smacznie zakończył się kolejny ekologiczny tydzień w „Dwójce”. Najpierw przyjechali panowie samochodem po ZSEE. Byli zaskoczeni ilością zebranych elektrośmieci. Chętnie odpoczęli po długiej pracy załadunkowej, przy kawie i pączuciach chętnie opowiadali o długiej podróży „elektrogratów” oraz ich przemianie po obróbce. Z naszej szkoły wyjechał samochód zapakowany lodówkami, zamrażarkami, pralkami, odkurzaczami i odbiornikami RTV itp.).
Przyjaciele Przyrody z klubu Naszej Ziemi przy SP nr 2 w Gołdapi przedstawili też swój spektakl ekologiczny tym razem dzieciom z Zespołu Placówek Edukacyjno-Wychowawczych w Gołdapi i z Punktu Przedszkolnego „Nibylandia” w Gołdapi.
Wzruszeni goście serdecznie podziękowali aktorom, chętnie zatańczyli, zostawili baterie i rozeszli się i rozjechali do swoich placówek…
Wszystko fajnie. Ale pytam kiedy te dzieci uczą się ortografii, gramatyki, liczenia itp.??????
Dzieci uczą się też podczas takich akcji chociażby zaradności życiowej i rozwijają się poza kartką w zeszycie Karolu. Pokaż mi nauczyciela, któremu chce się wyjść, zorganizować i pilnować dzieci poza klasą. Widać „komunistyczny” system nauczania we krwi u ciebie płynie… pomyśl, dopiero wypisuj. Negować każdy umie, dupę ruszyć już nie.
Pomiędzy tymi różnymi akcjami. Udział dzieci w różnych przedsięwzięciach powoduje, że w szkole nie ma nudy a wtedy nauka ortografii, gramatyki i liczenia wchodzi do głowy błyskawicznie. Dzieciom aż chce się uczyć. I wiem co mówię.
A zadziwię Ciebie Karolu mam już kolejne dziecko właśnie w tej klasie z akcjami i powiem, że nie zamieniłabym na żadną inną klasę i na inną szkołę. To w jaki sposób moje dziecko zdobywa wiedzę i ile umie zaskakuje pozytywnie nas rodziców a z jaką ochotą chodzi do szkoły. Popytaj innych jestem pewna, ze powiedzą to samo…
Czytanie ze zrozumieniem! Napisałem: fajnie, bo te działania bardzo mi się podobają. Watpliwość pojawiła się, gdy od nauczycieli usłyszałem, że jest za mało godzin na realizację programów. Jeżeli to się sprawdza, to szacun i powodzenia! : )