W programie posiedzenia m.in. wyznaczenie płatnych parkingów i wysokości stawek opłat za parkowanie pojazdów oraz konsultacje spoleczne związane z Budżetem Obywatelskim. Niżej program oraz link do transmisji i retransmisji: https://esesja.tv/transmisje_z_obrad/654/rada-miejska-w-goldapi.htm
Na imprezę dotyczącą m.in. wodociągów burmistrz do Warszawy zabiera prezesa PEWiK, i słusznie. Jak są tematy wodociągowe to tak trzeba. Ale na spotkanie z ministrem od spraw kultury Wróblem burmistrz pani dyrektor naszego Domu Kultury nie zabiera!. Mimo, że omawiano tematy możliwości pozyskiwania środków na potrzeby rozwoju kultury. Ciekawostka , nie? Czyli to prawda, że pani dyrektor Domu Kultury nic już kompletnie nie może i nie znaczy w swoim miejscu pracy? O wszystkim decyduje burmistrz? Nawet w sprawach najmniej istotnych?
Brawo panie Maćku. Pytanie do burmistrza, jak się bawił na dożynkach – w punkt. Tak jak się spodziewałam burmistrz na tę część pytania nie odpowiedział. Nie dziwię się, bo jakby odpowiedział to mogłoby wywołać burzę i w obradach i w sieci. A kto wie? Może i ze strony pewnych pracownic gminy padłyby jakieś pytania uściślające.
Dlaczego aż na 5 dni zamknięto drogę z powodu dożynek? Dotychczas takich długich okresów nie było. Czy do Gołdapi przyjeżdżał papież??? To były tylko jednodniowe Dożynki. Bezhołowie i tyle.
Co tyczy się tężni przy okazji pytania przewodniczącej Anuszkiewicz, lata temu za pontyfikatu pana Dzienisa w PEWiK pojawił się pomysł żeby na działce – zdaje się obok PEWiK – zasadzić tarninę, która po kilku latach mogłaby służyć na wymianę tej, która jest teraz używana w tężniach. Czy ten pomysł bezpowrotnie upadł? To chyba była całkiem przytomna idea – bezkosztowa własna tarnina, bez potrzeby jej zakupu. Jedynym kosztem byłoby wymienienie starej na świeżą.
Z 10 ha potrzebnych by było do pokrycia naszej tężni
Trzeba żeby na bieżąco pokazywać także obrady komisji Rady bo na razie to obejrzeć je można co najmniej kilka-kilkanaście dni później. W międzyczasie jest potem sesja a obrad komisji jeszcze ciągle w sieci nie ma . Tak nie powinno być bo są tacy którzy chcieliby przed sesją posłuchać co radni mają w jakiejś sprawie do powiedzenia. Trzeba to naprawić.
Jeśli niemal na każdej Sesji pani przewodnicząca jest zmuszona do ogłaszania kilku przerw bo dokumentów na sesję albo brakuje albo nie zostały dopracowane, albo trzeba kolejny raz coś szybko przygotować bo przed sesją urzędnicy tego co trzeba nie zrobili , to o czym to świadczy? Czy w tej „firmie” jest jakiś gospodarz? Czy to właściwy gospodarz?
Kochany panie Kordjak . Zadajesz pan pytania panu zastępcy zdecydowanie zbyt trudne. Pan Czarniewski widać gołym okiem, że nigdy nie jest w NICZYM zrientowany. Po co go pytać? Od niego odpowiedzi merytorycznej nie ma co się spodziewać. Ani żadnego merytorycznego głosu na żaden inny temat. Wystarczy prześledzić Sesje żeby być tego pewnym . Co pan na to, panie Rant?
Pani przewodnicząca, powinna Pani pamiętać, że kiedy do głosu zgłasza się jednocześnie radny i burmistrz ma Pani obowiązek najpierw udzielić głosu radnemu. Dziś Pani zrobiła odwrotnie. Zwykle jest Pani bardzo pryncypialna przy prowadzeniu obrad a tu Pani zawiodła. Trzeba uważać.
Radca… wskaż minutę posiedzenia w której tak było.
Było, obejrzyj sesję .
Ci radni opozycyjni w gminie w swoim destrukcyjnym funkcjonowaniu, które staje się ich główną ideą są jakby naturalnymi spadkobiercami Tomasz Luto w logice podejścia do kreowania pracy samorządu gminnego. Chyba starają się dokończyć jego dzieło. Niby wnikliwość, drobiazgowość, a nawet tworzenie wrażenia kompetencji (właściwie tylko jeden radny – szef klubu, reszta prawie w całości to milczące tło). A na końcu jest właśnie destrukcja. Główny cel grupy radnych, którym jest walka z burmistrzem zaćmił im prawdziwy cel ich funkcjonowania, którym powinna być szeroko i właściwie rozumiana współpraca. No cóż, ale to były tylko puste hasła wyborcze tej grupy sfrustrowanych radnych. O co wam „klubie radnych” chodzi? Bo przecież nie o wyciąganie gminy z kłopotów, które zostały po poprzednim włodarzu.
Sporo w tym racji. Rzeczywiście po tzw „lewej” stronie aktywnością wykazuje się głównie przewodniczący Klubu pan Kordjak , ale także radny Perko, radna Wrzesień-Kisielewska też mają swoje wystąpienia i nie są one najgłupsze. Do roboty powinni wziąć się pozostali z tej strony bo słabo to widać. Natomiast trzeba też zerknąć na stronę „prawą”. I tak – gdyby nie sprawa skargi to dziś podczas Sesji nie odezwał by się po tej stronie nikt! A tak głos zabrał, bo musiał, pan Hołdyński i – o dziwo! – pani Pietrewicz, ale wiadomo po co , żeby wyłączyć się z głosowania w sprawie swojej córki. Czyli merytorycznie – zero! Taka jest prawda o tej Radzie.
Abstrahując od tego, że autor skargi w sprawie przekazania materiałów historycznych do gołdapskiej Biblioteki jest kompletnym ignorantem (można by go nazwać dosadniej!) na uwagę zasługuje fakt, że radna Janina Pietrewicz w końcu odezwała się podczas Sesji – oczywiście tylko wtedy kiedy sprawa dotyczyła jej córki pani Dziobkowskiej, dyrektorki Biblioteki Publicznej. I to tylko po to żeby wyłączyć się z głosowania! A przecież podczas tej Sesji było wiele bardzo ważnych punktów – niestety pani radna nie angażowała się w obrady ani jednym słowem, głosem, dyskusją. Jak zwykle. Pytam Was Kozacy z Kozak, dokąd zmierzacie wybierając sobie taką przedstawicielkę do Rady Miejskiej?
Gdyby tak porównywać kompetencje byłego zastępcy burmistrza Jacka Morzego z kompetencjami obecnego zastępcy burmistrza Damiana Czarniewskiego trzeba by było chyba porównywać umiejętności i wiedzę profesora uczelni z przedszkolakiem. Niestety taka jest prawda, wystarczy poobserwować obrady Sesji, ale też codzienne zachowania i aktywność pana Czarniewskiego. Pan Morzy zwykle był wiodącą osobą w urzędzie, były burmistrz Luto był jego tłem. Luto podniósł się dopiero wtedy gdy pana Jacka zabrakło. I co się wtedy na Sesjach działo – każdy wie. Wstyd był i hańba dla całego samorządu oraz utrata wizerunku Gołdapi w oczach innych samorządów. Po panu Czarniewskim nie widać żeby przerastał burmistrza, gorzej, on mu nie dorasta i jest daleko w tyle. Pytania pana Kordjaka wymagają szczegółowych odpowiedzi.
Tadku. Dlaczego więc burmistrz Luto „pozbył się” ze swego najbliższego otoczenia takiej kompetentnej i doświadczonej osoby? Po prostu, jak piszesz „profesora”. A może coś wspomnisz o roli zafunkcjonowania Pana Jacak Morzego w temacie ZPL? Ten wkład „profesorski” może czytelników w pewnym stopniu też zainteresować.
Za swoją dość istotną rolę w sprawie ZPL być może pan Jacek Morzy będzie jeszcze pytany, przynajmniej powinien, ale samo to, że Niejadek dostrzega taką rolę pana Morzego świadczy o tym, że był on dużo bardziej aktywny jako zastępca niż zastępca obecny. Tak czy nie? I o tę aktywność a nie o sprawę ZPL (tak, trzeba wyjaśnić wszystkie role wszystkich osób w tej sprawie!) tu chodzi.
Widzę ze jaśnie tow. Słapik nie publikuje… też ma zdjęcie z Jaruzelskim i Kiszczakiem? Szanowny Panie. Obecny zastępca jak już napisałem nie jest w stanie wykrzesać z siebie nic, bo nie przyswaja i nie umie i w naszym urzędzie. Proszę nie byc blokerem dla swojej partii lub polubionego środowiska. Człowiek który nic nie umie jeśli chodzi o samorząd powinien znac sie na swojej pracy mimo wszystko lub po prostu ustąpić mądrzejszym. Takich jak Morzy juz nie ma…
Piotruś, to znowu ty?
Widzę ze jaśnie tow. Słapik nie publikuje… też ma zdjęcie z Jaruzelskim i Kiszczakiem?
„Co ma piernik do wiatraka”
Tyle co pierdnik do wiertarki. Czyli nic.
Pan radny Maciej Kordiak zauważył, że przy intensywniejszej eksplantacji transportem ciężarowym mostu na ul. Kolejowej jego kiepski już stan techniczny może ulec znacznej degradacji. Panie Macieju, a może zechce Pan publicznie przypomnieć mieszkańcom za czyją to przyczyną ten most nie przeszedł gruntownego remontu. Remont ten, którego koszt to zapewne około kilkunastu milionów złotych, przypomnijmy miał być wykonany w ramach inwestycji modernizacji drogo wojewódzkiej i w całości miał być sfinansowany ze środków zewnętrznych. Panie Maćku, kto wniósł istotny wkład w blokadę tej inwestycji? Pan pamięta, prawda?
Ja pamiętam. To byli trzej panowie – Mieruński , Pasiuk i Kordjak, niestety. Przykra sprawa, ludzie pamiętają.
I dlatego należą się tym Panom wyrazy szacunku i uznania za taką postawę, w przeciwnym razie mieszkancy Podlasia i nie tylko mieli by „pod górkę”.
Dzięki tym panom mieszkańcy Podlasia mają „pod górkę” już od ponad 5 lat. A droga 651 dzięki nim kosztuje dziś nie 100 mln a ponad 400 mln.
Efektem działań tych, którzy zablokowali m.in.przebudowę, a praktycznie budowę od „zera” całego mostu na ul. Kolejowej jest też postępująca degradacja ul. 1 Maja. Żeby zmodernizować tę ulicę potrzebne są następne miliony złotych. Miliony złotych, które były przygotowane, ale w ramach oporu m.in. niektórych mieszkańców, w tym aktywnych tutaj radnych, przygotowane wcześniej przez zarząd województwa środki finansowe zostały odebrane Gołdapi i skierowane do innego miasta. I zostaliśmy z niczym. Brawo.
Pod „górkę” to by Podlasiacy mieli i nie martwił bym się tą kwotą. To jest inwestycja stratagiczna i jeszcze podziękujecie tym Panom.Nie takie decyzje – zmiany itp sytuacje oraz zwiazane z tym poniesione koszty były i sa ponoszone.Trzeba myśleć perspektywicznie ,strategicznie a nie doraźnie .Wszędzie ,gdzie to jest możliwe ruch tranzytowy wyprowadza się poza obręb miast/ miejscowości . W regionie waemińsko – mazurskim jest wiele przykładów .
Odpowiadając „anonimowym” ekspertom od remontu DW651:
Kto z Was zna dokumenty związane z całym procesem remontu?
Ja znam i mam kopie wszystkich istotnych.
Fakty potwierdzone dokumentami są takie:
– w 2019 roku możliwy był remont DW651 w takim zakresie jak jest teraz realizowany, zabrakło zaangażowania i obrony interesów powiatu gołdapskiego przez ówczesne władze na poziomie gminnym, powiatowym i wojewódzkim. Ktoś (nie będę wymieniał z nazwiska kto) nie zadbał należycie o interes powiatu gołdapskiego. Wszystkie potrzebne dokumenty były gotowe.
– w dniu 17.10.2019 roku podczas XXVIII posiedzenia Komitetu Monitorującego Regionalny Program Operacyjny Województwa Warmińsko-Mazurskiego, dokonano zmian w wyniku których środki z drogi DW651 trafiły na drogę z Olsztyna do Morąga. W posiedzeniu (z prawem głosu) uczestniczył ówczesny wicestarosta Andrzej Ciołek, który nie zabrał głosu w tej sprawie, ani nie był przeciwko odebraniu pieniędzy na remont DW651 (protokół dostępny w necie).
– założenia zawarte w odpowiednich programach Unii Europejskiej nie pozwalają na finansowanie rozbudowy ulic na terenach miejskich, a dokładny zapis w naszym województwie brzmi: „…W miastach wsparcie zostanie ograniczone do: obwodnic, przebudowy dróg w celu zmniejszenia lub uspokojenia ruchu, wyprowadzenia ruchu z centrów miast, poprawy bezpieczeństwa ruchu drogowego…”.
Także wszystkim mędrcom proponuję zapoznanie się z dokumentami i faktami, a nie powtarzanie narracji tych, którzy byli przeciwni propozycjom mieszkańców z 2017 roku dotyczącym łącznika (obwodnicy) oraz propozycji Maćka Kordjaka, który w 2017 roku proponował m.in. wybudowanie drogi rowerowej z Galwieć do Gołdapi poparte przez ponad 700 mieszkańców.
Pytanie powinno brzmieć czemu most nie był wyremontowany w trakcie remontu ul. Kolejowej? Dlaczego położono asfalt na moście w złym stanie technicznym? Może to ówczesny starosta Ciołek i jego ekipa powinna za to odpowiadać? Gdzie wówczas była p. Wrzesień-Kisielewska?
Wystarczyło wówczas wyremontować porządnie Kolejową włącznie z mostem.
I dla przypomnienia: ul. Kolejowa nie jest drogą wojewódzką! Na szczęście!
A Pan Kordiak z grupą mieszkańców doprowadzili do tego, że będzie dokończona obwodnica Gołdapi, pomimo blokady wszystkich ówczesnych władz. I za to należą się im podziękowania.
„Podziękowania” odpowiednie to się panu Kordjakowi należą od jego sąsiadów z Galwieci jacy ponad pięć lat dłużej czekali na przebudowę tej drogi. Już w 2019 byłaby oddana ale zachciało się protestów kilku „mądrym” ludziom. Zyskał na tym Morąg a my będziemy mieć teraz drogę prawie za pół miliarda!
Regino jesteś w „mylnym błędzie”, jak by to powiedział klasyk.Wszystko co jest dobre i porządane rodzi się w”bólach”. Liczy się efekt końcowy.
Burmistrzu Kazaniecki. To że trzeba najpierw opracować film z obrad Komisji to fakt ale dlaczego obrady Komisji są pokazane dopiero!!! po Sesji na której proceduje się problemy omawiane i dyskutowane na tych Komisjach? Przecież to nieporozumienie. Powinno być tak, że dostęp do obrad Komisji powinien być bezwzględnie przed Sesją, nie po niej! Po niej to musztarda po obiedzie.
Uważam, że pani Teresa Dzienis jest wybitnym pedagogiem i powinna być wyróżniona przez panią ministrę Edukacji, a za swoje zasługi w pracach rady kiedy była radną powinna zostać dziś co najmniej dyrektorem SP1. Zasługuje na to także z powodu zasług swego męża wielokadencyjnego zasłużonego radnego. A jakieś tam czepianie się pp Dzienis o jakąś tam tanio kupioną działkę nad jeziorem Bitkowskim czy wyjazdy na Erasmusa to zwykłe czepialstwo. Trzeba patrzeć na ich zasługi a nie na takie tam bzdury!
W końcu znalazł się odważny który poruszył niestosowne zachowania burmistrza Kazanieckiego podczas dożynek. Brawo panie Andrzeju Tobolski. A wy radni w końcu znajdźcie u siebie trochę przyzwoitości i przynajmniej zwróćcie publicznie burmistrzowi uwagę, że „pić trzeba umieć”. Bo wypić to nie grzech ale wstyd potem się tak zachowywać i to źle świadczy o włodarzu miasta.
Chociaż nie mogłem być na dożynkach (żałuję), to w sprawie tzw. kulis tego wydarzenia dotarły do mnie jakieś tam PRZECIEKI
Dwa dni po Sesji a dalej obejrzeć jej nie można. Za to stare Komisje co dopiero się pokazały. Ładne porządki w urzędzie.
Wracaja stare , dobre obyczaje, sprawdzone w poprzedniej kadencji . Miało być transparentnie po „amerykansku” a wychodzi jak zwykle.
Dziecko Kazimierza coś nie broni kolegi ze wsi obok. Chciałbym też zapytał o przychodnię jaka miała powstać przy dworcu i czy burmistrz planuje sprawdzic to o co pytał Pan Kordjak, a mianowicie kontrolę zarządczą pani Sekretarz w urzędzie? Czy cokolwiek przez dekadę wykonała poza studiami na znanej uczelni?
Jakże spokojnym i niemalże radosnym głosem burmistrz mówi o sytuacji wokół budowy amfiteatru, w tym zwłaszcza przy temacie zagrożeń dotyczących budowy . Jakby to były prawdziwe „drobnostki”. A wcale tak nie jest. Oby to nie był kolejny gwóźdź do – niestety – naszej gołdapskiej trumny!
Historia gołdapskiego samorządu wskazuje, że już za 19 zł!!! jeden z dyrektorów podległej gminie jednostki stracił kiedyś stanowisko. Czy jeśli mówimy dziś o winie dotyczącej zwrotu przez gminę 18 mln zł !!! dotacji odpowiedzialny za to pracownik gminy nie powinien natychmiast stracić pracy? Posłuchajcie o kim w tej kwestii mówi na Sesji radny Kordjak i wszystko będzie jasne.
Oglądam sesję i widzę, że znów Kordjak zgasił zastępcę burmistrza! Pytania o sytuację w Stowarzyszeniu Gmin Pogranicza i pan Czarniewski, przedstawiciel gminy w tym Stowarzyszeniu – kicha. Ani słowa! „Odpowiem na piśmie” Ale siara! Skąd się wziął ten człowiek?