Podróże kształcą i… nocami

Trzecioklasiści z Dubeninek pokochali teatr i podróże – byli w tym roku kalendarzowym w Gołdapi, w Mrągowie, na Kurpiach i Suwalszczyźnie, w tym dwukrotnie w teatrze. Poniżej refleksyjne wspomnieni dwudniowych wypraw.

Klasa 3. w maju wybrała się po raz pierwszy na wycieczkę z noclegiem i to aż na Kurpie. Spali w domkach przypominających chatki Smerfów. I było smerfnie – nikt nie zapłakał z tęsknoty, bowiem nie było czasu tęsknić. Za to był czas na zakupy i uczniowie okupowali sklepy, w których powybierali swoim rodzicom przepiękne pamiątki – wcale nie najtańsze! Tak, z dobrego serca…Elementy sportowych rozgrywek, pływanie w niewielkim zbiorniku wodnym, tańce z wielką maskotką, uciekające wielkie bańki mydlane, odkopywanie dinozaura, noc pod gwiazdami („otwory” w dachu z widokiem na niebo). Po nocy wizyta w teatrze lalek z przepiękną sztuką o przyjaźni pt. „Mądrość lasu” i zwiedzanie całego teatru – z warsztatami! Dalsze zwiedzanie: centrum miasta oraz rzecznego portu pochłonęło ich całkowicie. A rejs gondolami po Narwi dopełnił radość z wyjazdu. Ileż piosenek usłyszała rzeka i przybrzeżna rośliny! Ileż śmiechu, zadziwienia w głosach i ogólnej radości!

Na tej wyprawie nie było jednak wszystkich i … w czerwcu pojawiła się kolejna okazja wybycia z domów rodzinnych na dwudniówkę, tym razem na Suwalszczyznę – taki wycieczko-biwak.

Przygodę uczniowie rozpoczęli od skoków na trampolinach i „skoczyli” na plac Marii Konopnickiej oraz do Zaułka Krasnoludków w muzeum tej poetki. Tak, tym razem książki pani Marii towarzyszyły uczniom, a i napotkali na suwalskiej ulicy dom Miłoszów z pamiątkową tablicą (a 2024 jest rokiem Czesława Miłosza). Dowiedzieli się też, że „Rota” Marii Konopnickiej powróci do szkół… inni uczniowie jeszcze nie wiedzą! Na nocleg udali się do Miodoborza, czyli agroturystyki edukacyjnej w Starych Motulach. Czego tam nie było: huśtawki, wodne zabawki, staw, mostek z przeszkodami, domek na drzewie, przygody ze zwierzętami, poznawanie zasobów leśnych, gry integracyjne, tyrolka i żeliwny kociołek na ognisku ze smaczną zawartością, którą przyrządzili trzecioklasiści pod okiem wychowawczyni i jednej z mam. A nocą… podchody i straż przy ogniu, i zabawy w trójdomku (trzech domkach połączonych rurami). Odwaga na nocne harce godna uznania, tym bardziej, że tu tęsknota zapukała do niektórych…  Wyjątki, jak wiadomo, się zdarzają i potwierdzają regułę. Agroturyści rankiem oświadczyli, że już im podróże bez mam niestraszne, i pytali… kiedy następna wycieczka… A tęsknota prysnęła całkowicie popołudniu wraz z przybyciem rodziców, którzy po wspólnym relaksie, zabrali ich do Dubeninek.

Wychowawca kl. 3 Ewa Jurkiewicz


Aktualności

Powiązane artykuły