Radni otrzymali takie pismo od Pomorskiego Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. W piśmie czytamy m.in.:
„… nie dokonano, we współpracy z policją i działającymi na terenie gminy podmiotami, które uzyskały zgodę ministra właściwego do spraw wewnętrznych na wykonywanie ratownictwa wodnego oraz wpis do rejestru jednostek współpracujących z systemem Państwowe Ratownictwo Medyczne, analizy zagrożeń, w tym identyfikacji miejsc, w których występuje zagrożenie dla bezpieczeństwa osób wykorzystujących obszar wodny do pływania, kąpania się, uprawiania sportu lub rekreacji, co stanowi istotne zagrożenie dla bezpieczeństwa, stwarzając ponadto przesłanki do stwierdzenia, iż zaniedbano również inne obowiązki wynikające z ustawy, zwłaszcza z art. 4.1.”
Pismo niżej:
Chciałbym zadać publicznie pytanie czy wszystkie osoby pracujące na kąpielisku lub podczas zabezpieczenia na wodzie imprez ze strony OSiR w Gołdapi posiadały konieczne uprawnienia do występowania jako ratownicy. Przypomnę, że wiele razy na wodzie w ubraniu ratownika zabezpieczał zawody niejaki Zbigniew K. – pracownik OSiRu w Gołdapi
Zgodsnie z ustawą z dnia 18 sierpnia 2011 r. o bezpieczeństwie osób przebywających na obszarach wodnych (Dz. U. 2011 Nr 208 poz. 1240) ratownikiem wodnym może być osoba, która (art. 15a ust. 1 pkt. 3) posiada ukończony z wynikiem pozytywnym kurs Kwalifikowanej Pierwszej Pomocy (KPP) oprócz uprawnień nadanych przez WOPR lub inne podmioty.
Czy w 2019 r., w 2020 r. i 2021 r. ww. osoba posiadała konieczne kwalifikacje czy też OSiR dopuścił do narażenia życia i zdrowia ludzi kąpiących się dopuszczając do tych zadań osobę nieuprawnioną a tenże zainteresowany przywłaszczył sobie uprawnienia lub wprowadził w błąd?
Zadanie dla radnych, policji, WOPR, itd.
Pan Burmistrz jest mocno zajęty ,żeby dać kolejne dobrze płatne stołki dla swojego dworu, a nie zajmować się bezpieczeństwem prostych ludzi.
Uzdrowiskowe miasto Gołdap jest obłożnie chore i fatalnie zarządzane przez Burmistrza i radnych. Ogromna wina leży również po stronie Przewodniczącego Rady Miejskiej Wojciecha Hołdyńskiego, który toleruje, a nawet uczestniczy w tych patologiach.
Andrzej Tobolski
Jeśli najpierw do Pomorskiego WOPR wpłynęło pismo od burmistrza a potem nastąpiła podana tu odpowiedź to sprawa jest jasna: musi popsuło się w stosunkach burmistrz – dyr OSiR i trzeba było znaleźć hak na pana Mariuszka.
Jak mawia klasyk … Polacy (Gołdapiacy) nic się nie stało…teraz dla muchomora i jego świty są ważne rady nadzorcze 9 lat opóźnienia. Czyli co kolejny obszar do kontroli? Chociaż przez komisje rewizyjną?