Uczulam rowerzystów na to miejsce. Pod wiaduktem w okolicy Grabowa leżało dziś mnóstwo szkieł po rozbitych butelkach. Z grubsza zgarnąłem je na pobocze, ale te mniejsze najpewniej zostały i są najbardziej zdradliwe. To stały problem tego miejsca. Często bawią się tu dzieciaki z Grabowa i okolic, którym nie wpojono szacunku dla środowiska naturalnego i drugiego człowieka. Inna rzecz, zarządca tego odcinka Green Velo mógłby tu częściej zaglądać.