Ilona, przewodniczka psa służbowego, odpowiada na pytania Małgorzaty, dlaczego zdecydowała się zostać przewodnikiem psa, jak wygląda życie pod jednym dachem z psem służbowym i dlaczego poleca funkcjonariuszom wybór takiej ścieżki kariery.
Małgorzata: Dlaczego zostałaś przewodnikiem psa i jak długo nim jesteś?
Ilona: Jestem przewodnikiem psa służbowego od 2015 r. Decyzję podjęłam pracując na drogowym przejściu granicznym w Gronowie. Podczas pracy wielokrotnie miałam okazję współpracować z przewodnikami psów służbowych i ich podopiecznymi. Widziałam nie tylko jak skutecznym narzędziem kontroli jest pies, ale też jaka więź łączy taki zespół. Myślę, że to właśnie możliwość obserwacji takiego rodzaju pracy z bliska była powodem, dla którego i ja postanowiłam sprawdzić się w takiej roli.
Małgorzata: Jak wygląda szkolenie psa służbowego?
Ilona: Szkolenie psa odbywa się w ośrodku szkoleniowym w Kamionie. Do kursu podstawowego przystępuje funkcjonariusz, który został kandydatem na przewodnika po przejściu kilkuetapowego sprawdzenia jego predyspozycji, motywacji i umiejętności nawiązania więzi z obcym psem. Kurs trwa trzy miesiące i jest prowadzony metodą pasywną, co znaczy, że pies zaznacza znalezienie zapachu postawą ciała – najczęściej jest to pozycja „siad”. Pies, który uczy się razem z przyszłym przewodnikiem, jest przed zakupem poddawany ocenie jego przydatności do pracy węchowej. Kurs rozpoczyna się od zapoznania psa z zapachem. Robi się to w formie zabawy wykorzystując pozytywne wzmocnienie. Podczas kursu zespół składający się z przyszłego przewodnika i psa uczy się jak prowadzić przeszukanie i jak się komunikować ze sobą. Poza nauką przeszukiwania obiektów takich jak bagaż, pomieszczenia, samochody osobowe i ciężarowe, odbywają się też zajęcia teoretyczne z kynologi i weterynarii oraz nauka posłuszeństwa. Kurs kończą egzaminy, po których zdaniu można rozpocząć pracę jako przewodnik psa ze swoim nowym psim kompanem.
Małgorzata: Jakie są obowiązki przewodnika psa służbowego? Jak wygląda typowy dzień w pracy przewodnika?
Ilona: Każdy dzień, nie tylko ten w pracy, przewodnik rozpoczyna od spaceru z psem. Najważniejszym obowiązkiem przewodnika jest utrzymanie psa w zdrowiu i dobrej kondycji tak, aby możliwa była efektywna praca z psem. Przewodnik powinien tak organizować pracę psa, aby wykorzystać jego możliwości i predyspozycje w najlepszy sposób, a jednocześnie z dbałością o bezpieczeństwo zwierzęcia. Ilość wykonywanych przeszukań i ich częstotliwość są uzależnione od miejsca pełnienia służby przewodnika. Na przejściu drogowym możliwe jest wykonanie większej ilości krótkotrwałych przeszukań niż np. na przejściu kolejowym, gdzie użycie psa przy odprawie składu kolejowego jest jednorazowo dłuższe, ale większe są też interwały pomiędzy kontrolami. Najwięcej satysfakcji dają pozytywne zaznaczenia psa.
Małgorzata: Jak jest finansowane utrzymanie takiego psa i opieka nad nim?
Ilona: Pies służbowy od momentu zakupu przez całe swoje życie pozostaje własnością DIAS, co skutkuje pokrywaniem przez pracodawcę zarówno kosztów wyżywienia, jak i opieki weterynaryjnej. Ponadto przewodnik otrzymuje dodatek specjalny za opiekę nad psem. Zapewniony zostaje też przez pracodawcę samochód służbowy przystosowany do przewozu psa z miejsca zamieszkania do miejsca pełnienia służby. Dodatkowo również w czasie urlopu przewodnika, gdy pies przebywa razem z nim w hotelu czy pensjonacie lub pies zostaje w psim hotelu, to koszt jego pobytu również jest opłacany przez izbę.
Małgorzata: Jakie są różnice pomiędzy opieką nad psem służbowym a zwykłym pupilem?
Ilona: Oprócz, może trochę większej dyscypliny względem prowadzenia psa służbowego i zapewniania mu odpowiednich warunków do zaspokojenia jego potrzeb, co wynika z poczucia odpowiedzialności za powierzone zwierzę, to nie rożni się to jakoś wyraźnie od posiadania psa domowego. Właściciele prywatnych psów też często ćwiczą w różny sposób ze swoimi podopiecznymi, uprawiają z nimi sporty lub biorą udział w działaniach grup poszukiwawczych. Bycie przewodnikiem psa służbowego nie różni się bardzo od takiego aktywnego i świadomego spędzania czasu z naszym pupilem. Najważniejsze, żeby dostosować naszą aktywność do rasy i predyspozycji zwierzaka. Ja zrezygnowałam z jazdy rowerem, gdyż mając labradora, dbam o jego stawy, ale za to częściej spaceruję, a na wycieczki wybieram lasy, jeziora i morze. Taki pies nie ogranicza mnie, ale daje możliwości.
Małgorzata: Życie prywatne a pies służbowy, czyli jak wygląda wasz urlop, wolne od pracy?
Ilona: Moje życie bardzo się zmieniło, kiedy zostałam przewodnikiem. Przede wszystkim jestem cały czas z psem – i w pracy, i w domu. Rozkład moich codziennych zajęć też uległ zmianie, bo trzeba go było dostosować do odpowiedniej liczby spacerów. Ale dzięki temu lepiej poznałam okolicę, w której mieszkam i sąsiadów – zwłaszcza tych posiadających psy. Urlopy, poza wyjątkowymi sytuacjami, gdy np. lecę gdzieś samolotem, spędzamy wspólnie z psem. Będąca pod moją opieką labradorka Birma uwielbia pływać, więc często jeździmy tam, gdzie może nacieszyć się zabawami w wodzie. Dzięki temu, że to zrównoważony pies o spokojnym usposobieniu zwiedzamy razem nawet muzea. Rodzina i przyjaciele szybko zaakceptowali Birmę, która żyje pod jednym dachem z dwoma kotami. Birma jest uwielbiana także przez moich współpracowników.
Małgorzata: Jakie są plusy, a jakie minusy bycia przewodnikiem?
Ilona: Plusem jest oczywiście sam pies i radość przebywania z nim. Są to codzienne spacery, różnorodne zabawy, nauka nowych umiejętności. I to nie tylko po stronie psa, ponieważ człowiek przebywając z psem również uczy się i czerpie przyjemność z tej wzajemnej relacji. Zadziwiające jak wiele można się nauczyć i co dostrzec będąc przewodnikiem. Lubię też satysfakcję ze wspólnych osiągnięć np. radość z wygranych zawodów. Plusem jest również nieponoszenie kosztów utrzymania psa. Co do minusów, to trzeba sobie zdawać sprawę, że jest to długotrwałe zobowiązanie, co skutkuje zaszufladkowaniem funkcjonariusza jako przewodnika psa na wiele lat, a łączy się to przykładowo z brakiem szkoleń w innych dziedzinach.
Małgorzata: Jak możesz zachęcić funkcjonariuszy do zostania przewodnikiem psa służbowego?
Ilona: Bycie przewodnikiem psa to nie tylko obowiązki związane z opieką nad psem, ale też możliwości, które daje taka rola. Co roku (od 2020 co dwa lata) przewodnik odbywa dwutygodniową atestację w Kamionie, która jest nie tylko okazją do doskonalenia technik pracy, ale daje możliwość spotkania przewodników z całej Polski i wymianę doświadczeń. Ponadto nasza izba organizuje kilkudniową atestację wewnętrzną, na którą są zapraszani rosyjscy przewodnicy. Jest to czas rywalizacji, ale też odskocznia od codzienności w pracy – zwłaszcza, że od kilku lat wspomniana atestacja odbywa się w malowniczo położonym ośrodku wypoczynkowym. Istnieje też możliwość wyjazdu na zagraniczne ćwiczenia lub zawody psów służbowych.
Ilona Naspińska – funkcjonariuszka od 2009 r., przewodniczka psa od 2015 r. W tym czasie pracowała w oddziałach celnych: w Gronowie, Grzechotkach i Braniewie, oraz w Referacie Realizacji. Dwukrotnie brała udział w zawodach psów służbowych organizowanych w Obwodzie Kaliningradzkim, gdzie w roku 2018 zajęła 2 miejsce w przeszukaniu bagażu pod kątem wyrobów tytoniowych, natomiast w 2019 zdobyła 1 miejsce w przeszukaniu bagażu pod kątem wyrobów tytoniowych i 3 miejsce w klasyfikacji generalnej. W latach 2017 i 2018 zajęła 1 miejsce w organizowanych przez IAS w Olsztynie mistrzostwach psów służbowych.
Zdjęcia pochodzą z prywatnych zbiorów Ilony Naspińskiej