27 maja 2020 roku mija 30 rocznica pierwszych po ustaleniach wolnych, niesfałszowanych wyborów w Europie Środkowo – Wschodniej. Wyborów do polskiego samorządu
Reforma polskiego samorządu gminnego, a w zasadzie jego restytucja, bo w okresie II Rzeczpospolitej od roku 1919 samorząd zaczął funkcjonować, zarówno przez specjalistów, jak i mieszkańców Polski jest jednoznacznie oceniana jak najbardziej udana i społecznie akceptowalna ze wszystkich przeprowadzonych w okresie trzydziestolecia III Rzeczpospolitej.
Za „ojców założycieli” samorządowcy powszechnie uważają świętej pamięci profesorów – Jerzego Regulskiego, Michała Kuleszę oraz Jerzego Stępnia. Ja sądzę, że powinniśmy również do tej grupy włączyć świętej pamięci tragicznie zmarłego Waleriana Pańkę, który zarówno w latach osiemdziesiątych, jak również po wyborach z 4 czerwca 1989 roku, jak o przewodniczący sejmowej komisji odegrał jedną z kluczowych ról we wdrożeniu ustawy o samorządzie gminnym.
O istocie i wadze samorządu terytorialnego niech zaświadczy krótki fragment dłuższej rozmowy, jaką przeprowadziłem z Jerzym Stępniem, która w całości ukaże się w przygotowywanej przeze mnie książce o polskim samorządzie terytorialnym.
(…)
Marek Miros: W polityce kontakty międzyludzkie i dobre odniesienia są szalenie istotne. Pan jest znakomitym gawędziarzem i odkrył pan dziś przed nami wiele ciekawostek, ale mam jeszcze kilka pytań. Dochodzi do 27 maja 1990 roku, który odmienił całkowicie oblicze Polski. Wiem, że uzurpowanie sobie prawa do twierdzenia, że tylko samorząd zmienił Polskę jest twierdzeniem nieprawdziwym. Bo inne działania polityków, wstąpienie Polski do NATO, do UE, reforma gospodarcza Balcerowicza itd., to były też bardzo istotne elementy. Nikt nie zabierze nam jednak prawa do twierdzenia, że samorząd w bardzo istotny sposób przyczynił się do rozwoju Polski.
Jerzy Stępień: Chciałbym skomentować to zdaniem zaczerpniętym z artykułu prof. Marka Belki, który w eseju na 100-lecie niepodległości napisał, że „reforma samorządowa najgłębiej przeorała rzeczywistość społeczno-polityczną w Polsce, stworzyła fantastyczne warunki do rozwoju i przygotowała Polskę na absorpcję środków z Unii Europejskiej”. On nie ma nic wspólnego z samorządem, cenię jego opinię jako polityka i wybitnego ekonomisty.
(…)
Marek Miros: Skłaniałbym się do poglądu, że samorząd terytorialny wrósł już tak w pejzaż społeczno-polityczny Polski, że już nie da się go wyrugować. Mimo tych permanentnych zakusów centralizacyjnych… Nadzieję tę opieram na rzeszy polskich samorządowców, niejako przez was „ojców założycieli” wychowanej, która jest tak emocjonalnie związana z tym dziełem, że nie da się już go cofnąć. Jednym słowem, czy zagrożenie dla systemu polskiej samorządności jest na tyle istotne, że trzeba bić na alarm, czy wystarczy po prostu obserwować i robić swoje?
Jerzy Stępień: Żadna władza totalitarna nie może tolerować samorządu. Jak się patrzy np. na historię samorządu niemieckiego przed wojną, to wyraźnie widać, od czego zaczynał Hitler. Od likwidacji samorządu terytorialnego. Nie likwidował prywatnej własności, fabryk itd., które nadal mógł doskonale wykorzystać dla machiny hitlerowskiego państwa. Natomiast samorząd zlikwidował i to zaraz na początku. Jak się śledzi przed wojną reakcje polskiego świata nauki na zmiany w Niemczech po 1933 r. to widać wyraźnie, że tylko jednostki dostrzegały niebezpieczeństwo likwidacji samorządu terytorialnego. Natomiast większość polskich naukowców była przekonana, że Hitler robi dobrze, że nareszcie będzie miał dobrze działające, sprawne państwo. A pamiętajmy, że samorząd terytorialny w Niemczech to nie jest tradycja kilkudziesięciu lat, a sięgająca późnego średniowiecza. Na początku XIX wieku samorząd bardzo się zreformował i stał się potęgą. A jednak w latach 30. zlikwidowali go w ciągu kilku lat.
Marek Miros: Mocne.
Jerzy Stępień: Żeby nie było tak pesymistycznie, przytoczę „ku pokrzepieniu serc” ciekawostkę. Jednym z burmistrzów, którzy sprzeciwiali się Hitlerowi, był nadburmistrz Kolonii Konrad Adenauer. Późniejszy kanclerz Hitler go usunął ze stanowiska, ale musiał mu płacić pensję do końca kadencji (do dziś ten przepis obowiązuje w prawie niemieckim). Wtedy Hitler wydał zakaz jego zamieszkania w odległości mniejszej niż 40 km od Kolonii. Adenauer wziął linijkę i wymierzył te 40 km, a za pieniądze, które sądy mu zasądziły, wybudował sobie tam dom. Ten dom dzisiaj istnieje jako Muzeum Konrada Adenauera. Jak w końcu wojna się skończyła, trzeba go było wypuścić z obozu koncentracyjnego. On był więźniem, podobnie jak i Robert Schuman. Z taką historią i taką postawą był on jedynym człowiekiem, który mógł wtedy zostać kanclerzem Niemiec, bo był wiarygodny i dla Niemców, jak i dla Amerykanów.
Wtedy powstał problem, gdzie ma być ulokowana stolica Niemiec. Wszyscy uważali, że skoro nie w Berlinie, to może we Frankfurcie nad Menem, bo to centrum gospodarcze, prasowe i polityczne. A Konrad Adenauer powiedział – nie. Stolica będzie w małym Bonn, tam, gdzie stoi jego dom.
Dziś stolica jest w Berlinie, ale tak naprawdę, ciągle najważniejsze urzędy są w Bonn. Opowiadano mi ostatnio kapitalną historię: wszyscy w Niemczech byli przekonani, że jeśli stolica zostanie przeniesiona do Berlina, to ceny nieruchomości w Bonn spadną. Okazało się, że nie – poszły w górę. Niech to będzie końcowym akcentem naszej rozmowy. Smutno-optymistycznie.”
(…)
Te fragmenty większej całości, niejako w pigułce przedstawiają jak ważną rolę w demokratycznym państwie prawa pełni samorząd terytorialny.
Dlatego w 30. rocznicę jego restytucji pozwalam sobie przekazać tę garść refleksji, bo polski samorząd, mimo trudnego dla nas wszystkich czasu pandemii zasługuje na to, by 27 maja w sposób szczególny podkreślić jak istotną rolę odegrał w okresie trzydziestolecia jego funkcjonowania.
Pozdrawiam wszystkich mieszkańców naszych małych ojczyzn
W szczególności mieszkańców, mojej małej ojczyzny Gołdapi, do której los mnie przywiódł 36 lat temu i gdzie przez prawie ćwierć wieku miałem honor i zaszczyt pełnić funkcję burmistrza.
Marek Aleksander Miros
Zamieszczam również trochę fotek i rysunków. Dobór i kolejność trochę przypadkowe.
W szczególności chcę podziękować tym, którzy tę samorządową Gołdap współtworzyli lub wspomagali nas z zewnątrz.