Nie był to typowy wakacyjny obóz

Nie był to typowy wakacyjny obóz, jakie pamiętają najstarsi harcerze z 2 Wielopoziomowej Drużyny Harcerskiej „Aves”. Zlokalizowany na drugim krańcu Polski, na Ziemi Kłodzkiej, przy granicy z Czechami, umożliwił poznawanie wielu ciekawych miejsc, zwiedzanie, odbywanie wycieczek autokarowych i pieszych wędrówek po górach.

 

 

 

 

 

Harcerze zakwaterowani w Lewinie Kłodzkim, w uroczym Ośrodku Wypoczynkowym „Maria”, podjęli najpierw krótkie wędrówki po Wzgórzach Lewińskich, by następnie wyruszyć dalej. Przeciskali się przez płytowe, stare Góry Stołowe w Rezerwacie Błędne Skały oraz zdobyli Szczeliniec, najwyższy szczyt tych gór. Zeszli też głęboko pod ziemię w Kopalni Złota oraz penetrowali zakamarki Jaskini Niedźwiedziej w Masywie Śnieżnika. Deszcz nie przeszkodził obozowiczom w poszukiwaniu złota i kamieni szlachetnych.

W Kaplicy Czaszek w Czermnej harcerze w ciszy słuchali historii tego miejsca i zastanawiali się nad kruchością ludzkiego istnienia. Z przewodnikiem poznawali stolicę Czech. I choć żar lał się z nieba, bacznie słuchali pana Mariusza i jego opowieści o uroczej Pradze. W stolicy województwa dolnośląskiego, harcerze przeszli gruntowną edukację w Hydropolis na temat wody. Wędrując zastępami we wrocławskim ZOO, przekonali się, że w ciągu kilku godzin nie da się obejrzeć wszystkich żyjących tam zwierząt. Swoimi doświadczeniami harcerze dzielili się ze sobą wracając z wypraw do Lewina Kłodzkiego.

W obozowisku był czas na codzienne powitanie dnia, apele, śpiewanki, nocne warty, zdobywanie sprawności, warsztaty profilaktyczne, zajęcia plastyczne, konkursy, rywalizację sportową i harcerskie ogniska. Na jednym z ognisk gościliśmy właścicieli i pracowników Ośrodka Wypoczynkowego „Maria”. Zastępy zaprezentowały gościom historię i legendy związane z ziemią gołdapską. W upalne dni bardzo dużym zainteresowaniem dzieci cieszyły się zabawy: „obozowy śmigus-dyngus” oraz wodna zjeżdżalnia na łące, zainicjowane przez kadrę: Maćka, Paulinę, Adę, Beatkę.

W Kudowie-Zdrój obozowicze korzystali też z kąpieli w Aquaparku. W wartko płynącym przy obozowisku potoku Klikawa, Mikołaj wypatrzył pstrągi, na ścianie domku nocował nietoperz, a w ogródku przy stołówce Maciej dostrzegł wygrzewającego się zaskrońca. Maciek z Ernestem zrobili tablicę ogłoszeń, Ola i Karolina zdobyły sprawność szarej lilijki, Julia z Natalką – sprawność łazika, a Kacper, Kasia, Aurelia i Konrad złożyli Przyrzeczenie Harcerskie…

Z pewnością wiele jeszcze można przytoczyć przykładów, dla każdego harcerza innych i bardzo ważnych w ich obozowym życiu. Ten obóz pozostanie na długo w pamięci wszystkich harcerzy, którzy w dniach 13-23 lipca 2018r. byli jego uczestnikami. Ich uśmiechnięte twarze i wiele wrażeń to zasługa kadry: Andrzeja, Małgosi, Maćka, Pauliny, Beatki, Ady oraz młodej kadry, zastępowych: Ernesta, Julii, Zosi, Martyny i grajka – Agnieszki.

Wszystkim serdecznie dziękujemy za opiekę nad harcerzami, za cenne pomysły, śpiewniki i serce.

Organizatorem obozu było Stowarzyszenie „Emerytowanych policjantów” w Gołdapi. Pozyskało ono na obóz dofinansowania od Burmistrza Gołdapi, Kuratora Oświaty w Olsztynie oraz z Powiatu Gołdapskiego.

Małgorzata Wojciechowska-Gutowska

Powiązane artykuły