Barszcz Sosnowskiego – niebezpieczna roślina wywołująca poparzenia skóry i górnych dróg oddechowych wciąż stanowi problem w wielu mazurskich miejscowościach. Działania zmierzające do wyeliminowania tej inwazyjnej rośliny w 2017 roku kosztowały 66 tysięcy złotych. W 99% zapłacił za nie Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.
Jednakże, aby trwale wyeliminować zagrożenie, potrzebne są wieloletnie, skoordynowane działania. Dlatego w tym roku gmina złożyła kolejny wniosek do WFOŚiGW. Fundusz przyznał gminie 45 tys. złotych.
– Aby doprowadzić do jej trwałego usunięcia niezbędne jest większe zaangażowanie właścicieli działek – wyjaśnia Beata Kołakowska, kierownik Wydziału Gospodarki Przestrzennej, Ochrony Środowiska i Nieruchomości Urzędu Miejskiego w Gołdapi. – Gmina będzie wspomagać działania likwidacyjne w miarę możliwości finansowych. Apelujemy jednak do właścicieli gruntów, na których występuje barszcz Sosnowskiego, by zwalczali go samodzielnie, natychmiast po wyrośnięciu, koniecznie przed zakwitem. Dzięki temu nasze wspólne działania będą na pewno skuteczniejsze.
Barszcz Sosnowskiego to chwast bardzo niebezpieczny dla ludzi, a zwłaszcza dzieci. Ze względu na zdolność do szybkiego rozmnażania i odporność na środki chemiczne, barszcz jest niezwykle trudny do wyplenienia. Roślina ta jest szczególnie niebezpieczna w okresie kwitnienia i owocowania – wiosną i wczesnym latem.