Tegoroczne ferie w Świetlicy Wiejskiej w Żelazkach upłynęły pod znakiem niesamowitych zajęć i pozytywnych emocji. Każdy uczestnik świetlicy – i ten mniejszy i większy, mógł znaleźć coś dla siebie w ofercie zajęć. Ci, którzy zdecydowali się spędzić te kilka dni z nami na pewno nie żałują.
Pierwszy tydzień spędziliśmy w towarzystwie animatorów zabaw „Pióropusz” z Olecka. Pan Michał, pani Gosia, pani Ewa i pan Robert zaskoczyli nas swoją pomysłowością, poczuciem humoru i znajomością nieograniczonej ilość zabaw. Pod tytułem pierwszego dnia „Kto wskoczy na podium” kryły się zabawy i gry zręcznościowe, konkursy w podgrupach, konkurencje na zwinność, szybkość i spryt.
Drugi dzień ferii upłynął pod hasłem „Zabawy dawno zapomniane”- dzieci miały możliwość wzięcia udziału w grach i zabawach, w które bawili się ich rodzice i dziadkowie, wykonali również lalki z materiału. Nie obyło się bez zajęć kulinarnych pt. „MasterChef”- tego dnia były zagadki kulinarne, ciekawostki dotyczące owoców i warzyw, gry i zabawy, konkurs na najładniejszy, najsmaczniejszy i najbardziej pomysłowy deser. Swoje umiejętności taneczne prezentowaliśmy w czwartek, który upłynął pod hasłem „Pokaż jak się tańczy disco”. Swoją przygodę z „Pióropuszem” zakończyliśmy w piątek. Rozbijanie piniaty, która kryła w sobie słodycze przypadło do gustu wszystkim.
W pierwszym tygodniu ferii zimowych mieliśmy również możliwość „zapoznania się” z pojami. Jak dotąd kuglarstwo było nam zupełnie nie znane. Pan Mirek Bobrowski, wraz ze wspaniałą młodzieżą, odwiedzali nas przez pierwszy tydzień ferii. Nauczyliśmy się podstawowych i tych trudniejszych figur. Zabawa z pojami, na początku dość trudna, szybko spodobała się dzieciakom. Mimo wielu nieudanych prób kręcenia pojami nie poddawali się i codziennie chętnie uczyli się nowych figur.
W drugim tygodniu ferii mieliśmy okazję budować z klocków lego przeróżne pojazdy i maszyny. Ogromna ilość klocków była zaskoczeniem dla dzieci. Cała trudność w tej zabawie polegała na tym, że dopiero po poprawnym złożeniu wszystkich elementów i podłączeniu ich do silniczków i baterii pojazd jeździł.
Cały drugi tydzień ferii zimowych odwiedzał nas instruktor tańca i zabaw pan Marek Jurewicz. Pod jego okiem uczyliśmy się układów choreograficznych, poznaliśmy różne gatunki i style tańca, mieliśmy możliwość robienia ogromnych baniek mydlanych. Zabawy ruchowe, zajęcia rytmiczne i teatralne również spodobały się uczestnikom zajęć.
Te ferie to niezapomniana przygoda, miło spędzony czas i zdobycie nowych umiejętności.