Posiedzenie rozpocznie się o 13:00. Niżej program oraz link do transmisji i retransmisji: https://esesja.tv/transmisje_z_obrad/654/rada-miejska-w-goldapi.htm
Widać, że OSir nie schodzi z pewnego poziomu i konsekwentnie szoruje po dnie. Program na wakacje w połowie lipca a w programie Wielkie NIC. Ten sam trend co w Domu Kultury, Bibliotece, Muzeum, szkołach…
Gołdap, nasze miasto systematycznie zbliża się do poziomu miasta >NIJAKIEGO<. Nijaki burmistrz, nijaka Rada Miasta, nijaki Dom Kultury, nijaki OSIR, nijaka promocja miasta. Machina rozwoju miasta kręci się jeszcze siłą bezwładności, rozkręcona wcześniejszymi latami i wizją rozwojową wielu odważnych i poważnych samorządowców oraz wsparciem ludzi z poza Gołdapi, którzy sprzyjali naszemu miastu i lobbowali gołdapskie interesy. Gołdap wyrywała się z zaścianka "pegeeryzmu", a dzisiaj pod wodzą fałszywych wizjonerów i populistów znów staje się nudnym, pustawym miasteczkiem na końcu świata. Czy można to zmienić, czy można w gołdapian pchnąć pozytywnego ducha i dać "klucze miejskie" ludziom, nieprzypadkowym, przygotowanym z realną i konsekwentną wizją intensyfikacji rozwoju miasta i gminy, ludziom którzy potrafią łączyć i szanować współobywateli oraz wrócić do tworzenia pozytywnego wizerunku naszego miasta. Jeszcze niedawno Gołdap była przykładem miasta nieszablonowego, często podawanego jako dobry przykład "miasta z charakterem", a dziś to nam zostaje coraz częściej oglądać się na miasta ościenne. Nie pozwólmy aby NIJAKOŚĆ stała się symbolem Gołdapi.
Przypomnieć należy co Profesor napisał o współczesnych Polakach:…” Polak współczesny ma poważne kłopoty tożsamosciowe bo nie wie, co konstytuuje jego dzisiejszą rzeczywistość, co go ukształtowało, co ma chwalić, a co ganić,jakie są jego mozliwosci, miejsce i rola we współczesnym świecie, z czego w przyszłości powinien czerpać oraz jakie wyzwania przyszłe przed nim stoją.Od siedemdziesieciu lat Polacy są niemal wyłącznie przedmiotem, w znikomym zaś stopniu podmiotem historii. Od siedemdziesięciu lat określają się nie wobec tego, czym są, lecz czym mogą się stać, przyjmujac bezrefleksyjnie, że osiągniecie tego przyszłego celu nie może się udać bez zrzucenia ciężaru przeszłosci”.
Michnik z wyborczej ulubieniec poprzedniej wladzy odznaczony przez bula najwyzszym odznaczeniem tak łączył Polaków. „Polska jest pęknięta. Jest Polska, która źle czuje się w nowych realiach i instytucjach. Polska prowincjonalna, zawiedziona, mająca poczucie wykluczenia i braku szans. Dla tej Polski łatwej oferty nie ma. Łatwa oferta to jedynie szczuć ją na tę Polskę, której się udało…” koniec cytatu.
Mechanizm psychologiczny tej chytrej sztuczki jest następujący.
Otóż, jeśli garbatemu powiedzieć, że się prosto trzyma, to, choć wie, że tak nie jest, chętnie w to uwierzy. Jeśli szarej myszce ktoś powie, że wygląda jak hollywoodzka gwiazda też się nie oprze pokusie uwierzenia w tę oczywistą nieprawdę. Podobnych przykładów można mnożyć wiele.
O Boże! Za co w tym OSiRze biorą pieniądze!? Kto mógłby powiedzieć, co robi tam Kobra, Momo, Kowalczyk? Tak źle już dawno nie było. A ostatnio bywałem na stadionie i widziałem, że tam tylko luz, zabawa i żadnego zaangażowania. (Dalsza część komentarza skasowana przez redakcję).
Porównując propozycje Domu Kultury i OSiR-u, to OSiR wypada bardzo dobrze! Zastanawia mnie tylko jedno – czemu obie instytucje wpisują że robią „Lato filmowe z Orange” – przecież to robi „Orange” a nie DK lub OSiR.
Widać, że OSir nie schodzi z pewnego poziomu i konsekwentnie szoruje po dnie. Program na wakacje w połowie lipca a w programie Wielkie NIC. Ten sam trend co w Domu Kultury, Bibliotece, Muzeum, szkołach…
Gołdap, nasze miasto systematycznie zbliża się do poziomu miasta >NIJAKIEGO<. Nijaki burmistrz, nijaka Rada Miasta, nijaki Dom Kultury, nijaki OSIR, nijaka promocja miasta. Machina rozwoju miasta kręci się jeszcze siłą bezwładności, rozkręcona wcześniejszymi latami i wizją rozwojową wielu odważnych i poważnych samorządowców oraz wsparciem ludzi z poza Gołdapi, którzy sprzyjali naszemu miastu i lobbowali gołdapskie interesy. Gołdap wyrywała się z zaścianka "pegeeryzmu", a dzisiaj pod wodzą fałszywych wizjonerów i populistów znów staje się nudnym, pustawym miasteczkiem na końcu świata. Czy można to zmienić, czy można w gołdapian pchnąć pozytywnego ducha i dać "klucze miejskie" ludziom, nieprzypadkowym, przygotowanym z realną i konsekwentną wizją intensyfikacji rozwoju miasta i gminy, ludziom którzy potrafią łączyć i szanować współobywateli oraz wrócić do tworzenia pozytywnego wizerunku naszego miasta. Jeszcze niedawno Gołdap była przykładem miasta nieszablonowego, często podawanego jako dobry przykład "miasta z charakterem", a dziś to nam zostaje coraz częściej oglądać się na miasta ościenne. Nie pozwólmy aby NIJAKOŚĆ stała się symbolem Gołdapi.
Przypomnieć należy co Profesor napisał o współczesnych Polakach:…” Polak współczesny ma poważne kłopoty tożsamosciowe bo nie wie, co konstytuuje jego dzisiejszą rzeczywistość, co go ukształtowało, co ma chwalić, a co ganić,jakie są jego mozliwosci, miejsce i rola we współczesnym świecie, z czego w przyszłości powinien czerpać oraz jakie wyzwania przyszłe przed nim stoją.Od siedemdziesieciu lat Polacy są niemal wyłącznie przedmiotem, w znikomym zaś stopniu podmiotem historii. Od siedemdziesięciu lat określają się nie wobec tego, czym są, lecz czym mogą się stać, przyjmujac bezrefleksyjnie, że osiągniecie tego przyszłego celu nie może się udać bez zrzucenia ciężaru przeszłosci”.
Michnik z wyborczej ulubieniec poprzedniej wladzy odznaczony przez bula najwyzszym odznaczeniem tak łączył Polaków. „Polska jest pęknięta. Jest Polska, która źle czuje się w nowych realiach i instytucjach. Polska prowincjonalna, zawiedziona, mająca poczucie wykluczenia i braku szans. Dla tej Polski łatwej oferty nie ma. Łatwa oferta to jedynie szczuć ją na tę Polskę, której się udało…” koniec cytatu.
Mechanizm psychologiczny tej chytrej sztuczki jest następujący.
Otóż, jeśli garbatemu powiedzieć, że się prosto trzyma, to, choć wie, że tak nie jest, chętnie w to uwierzy. Jeśli szarej myszce ktoś powie, że wygląda jak hollywoodzka gwiazda też się nie oprze pokusie uwierzenia w tę oczywistą nieprawdę. Podobnych przykładów można mnożyć wiele.
Tak Panie….rozczarowal mnie Pan.Ale zgubi cos innego.To miasto ma wielkie oczy.Niestety.
Nie tylko miasto.
O Boże! Za co w tym OSiRze biorą pieniądze!? Kto mógłby powiedzieć, co robi tam Kobra, Momo, Kowalczyk? Tak źle już dawno nie było. A ostatnio bywałem na stadionie i widziałem, że tam tylko luz, zabawa i żadnego zaangażowania. (Dalsza część komentarza skasowana przez redakcję).
I to jakie pieniądze,widac po oświadczeniach majatkowych za 2016 ,kto ile zarabia.i jakie podwyżki.
Porównując propozycje Domu Kultury i OSiR-u, to OSiR wypada bardzo dobrze! Zastanawia mnie tylko jedno – czemu obie instytucje wpisują że robią „Lato filmowe z Orange” – przecież to robi „Orange” a nie DK lub OSiR.