12 października w Placówce Straży Granicznej w Baniach Mazurskich przebywali żołnierze z 15.Giżyckiej Brygady Zmechanizowanej. Podczas spotkania omówiona została bieżąca współpraca pomiędzy 15. Giżycką Brygadą Zmechanizowaną, a Strażą Graniczną. W trakcie wizyty przedstawiono również koncepcję wspólnych szkoleń funkcjonariuszy z żołnierzami w zakresie bezpośredniej ochrony granicy państwowej.
W dalszej części wizyty, gościom zaprezentowano sprzęt i wyposażenie Placówki SG w Baniach Mazurskich. Ponadto omówiono przepisy obowiązujące w strefie nadgranicznej oraz określono formy współpracy z innymi formacjami i instytucjami.
z giżyckiej ? tej zmechanizowanej bez dowódców – chuliganów ? aaaa pan Taudul zamiast na emeryturę weżmie ich dowodzenie i wyeliminuje nadużywanie. pozdrawiam Marku.
Panie „rezerwista” !!!!! …………………………………………… po prostu brak dosłownie słów.
A moze by tak zastępca włożyłby jakies nakrycie głowy, tak by wypadało jeśli cały Mon w beretkach
tą budę w której wojacy balowali wojsko powinno spalić, a kierownik tej budy powinien mieć zakaz wjazdu do Giżycka
Podzielam opinie Waszmości.
Jak zauważył Marek Markiewicz:
W jednej tylko publikacji mówiono, że zastępca dowódcy brygady kazał barmanowi bić się z dowódcą batalionu, zaś barman odmówił i oberwał kolanem w głowę. Nie znamy stopnia barmana, ale nie do końca rozumiemy , dlaczego jako człowiek usług zwrócił się o pomoc do Policji zamiast załagodzić albo uciekać, ciągle jeszcze mając na względzie interes gości , którzy pili przecież za swoje i w lokalu z wyszynkiem, gdzie barman ma swoje zadania oraz wkalkulowane ryzyko.
Dla teorii usług pozostanie też motywacja usługodawcy, który ryzykował, że zastępca dowódcy zakaże brygadzie pić w lokalu, co w oczywisty sposób zagrozi interesom, choć może służyć będzie honorowi placówki.
Trudno, stało się. Na szczęście epizod nie został dostrzeżony przez Parlament Europejski, z czego wynika, że nie zagraża on demokracji.