Łączymy pokolenia, rodziny, uśmiechy… Wspomnienie wakacji – fotorelacje

_DSC1464Stowarzyszenie Alternatywa dla Duszy realizowało projekt „W ZAMIAN 2”, którego celem było otworzenie się dzieci i młodzieży na rówieśników, na wspólne spędzanie czasu dzieci i młodzieży z różnych środowisk, którego efektem była nauka odpowiedzialności w życiu i to w trzeźwym, zdrowym środowisku. I ww. stali się odpowiedzialni.

Projekt trwał kilka miesięcy, ale w wakacje rozkręcił się pełną parą. Oto relacja wolontariuszki Eweliny Lenczewskiej:

13 lipca wyjechaliśmy do Woźnic, aby się zrelaksować, wybawić i spędzić czas z rówieśnikami naszych projektowych spotkań. Tam ciepło przyjął nas pan „Komtur”. Już pierwszego dnia nie zabrakło nam atrakcji. Komtur – gospodarz naszego wypoczynku i właściciel wspaniałego miejsca – zaskakiwał nas codziennie lepszymi rozrywkami. Liczne dyskoteki, biesiady i zabawy rycerskie, wyjazdy do okolicznych miast takich, jak  Mikołajki czy Giżycko; pływanie statkiem, wizyty na słynnym basenie mikołajskim – to tylko niektóre formy spędzania czasu. Był
i spacer po Giżycku, widzieliśmy, jak działa most obrotowy, zobaczyliśmy most widokowy, molo, twierdzę. 

Klimat odpoczynku tworzony był też dzięki kostiumom z dawnych lat. Przenosząc się w inną epokę nauczyliśmy się historii, wspólnej zabawy, oraz zasad wspólnego życia w zespole. Na szczęście i pogoda nam dopisywała, a my – młodzi i starsi – wybawiliśmy się za wszystkie chwile spędzone w ciągu roku szkolnego nad lekcjami. Faktycznie starsi i młodsi, bo  rozpiętość wieku sięgała 11 lat, ale nie było wielkich sporów ani działań przemocowych.  Za to nie obyło się bez przygód, które wywoływały uśmiech na twarzy każdego uczestnika naszej letniej wyprawy. I nie było podziałów między nami, wręcz przeciwnie – łączyliśmy (i łączymy) pokolenia i uśmiechy.

W czasie naszego pobytu w Woźnicach miały miejsca liczne odwiedziny niektórych rodziców, stęsknionych za swoimi pociechami (czyli za nami!). Zajęcia prowadzone były przez wykwalifikowaną kadrę z uprawnieniami terapeutycznymi, ratownikami (m.in. Mazurską Służbą Ratowniczą). Był z nami i prezes SAdD, Norbert Dawidowski
i i nasze panie od projektu. Dni spędzone na mazurskiej wsi, pod czujnym okiem opiekunek: pani Ewy Jurkiewicz 
z gołdapskiego gimnazjum, pani Joanny Pieli ze szkoły muzycznej oraz pani Marzanny Zadrogi ze szkolnej trójki, po prostu biegły w oka mgnieniu i już 18 lipca wracaliśmy z powrotem do naszych domów. Każdy ze smutkiem żegnał się z rodziną „Komtura”, która była dla nas przemiła i często przemykała oko na drobne, nocne wybryki oraz hałasy.
A żegnaliśmy się i z cudownym psem, wielbicielem piłki nożnej!

Już było powakacyjne spotkanie i okazało się, że rodzice naszym powrotem zachwyceni nie mniej niż zmianami, które w nas zaszły: staliśmy się przyjacielscy i odważniejsi, wręcz rycerscy (w końcu byliśmy u rycerzy, jedliśmy jak oni bez sztućców, walczyliśmy o honor i cześć damskiej części naszej grupy). Oby tylko szara już, jesienna codzienność, pozwoliła nam korzystać z tych nabytych umiejętności.

Szkoda wakacji, wyjazdu, szkoda lata – pozostało wspomnienie. Całe szczęście już od października znowu ruszamy
z czwartkowymi spotkaniami i nadrabiamy ich sierpniowy brak. Mamy nadzieję, że jeszcze wybierzemy się na niejedną wycieczkę i być może ponownie odwiedzimy magiczne Woźnice, które sprawiły że wszyscy poczuliśmy się znowu dziećmi, nawet ci z nas, którzy już mają po 20 lat. Tak, magia Woźnic działa do dziś, chociaż już wrzesień, to miejsce polecamy spragnionym odpoczynku i wrażeń – jest godne uwagi! A tak mało znane nam, aczkolwiek na południu Polski je znają.

Tymczasem dziękujemy każdemu za wsparcie, szczególnie finansowe, albowiem jak rzekł Oskar Wilde: najmniejsza pomoc znaczy więcej niż największe chęci. Do naszych Darczyńców zaliczamy: Gminną Komisję Rozwiązywania Problemów Alkoholowych w Gołdapi, Nadleśnictwo Gołdap, ks. Czesława i parafian św. Leona i Bonifacego, FWPR i kierowniczkę całego wyjazdowego zamieszania panią Ewę (która mnie zaraziła pasją do projektów i tu dodam, że i ja miałam swój udział w tworzeniu i realizowaniu tego projektu). Dziękuję w imieniu własnym i pozostałych uczestników za ten bezpłatny, cudowny wypoczynek. Cieszę się, że jestem członkiem SAdD, dzięki czemu mogę się tak doskonale realizować w wymiarze społecznym.

A ja zapraszam do zerknięcia na kilka fotografii, ilustrujących to, o czym opowiada Ewelina.

Ewa Jurkiewicz

_DSC1346 _DSC1407 _DSC1417 _DSC1441 _DSC1456 _DSC1485 _DSC2193 _DSC2196 _DSC2316 _DSC2393 _DSC2414 _DSC2489 _DSC2698 _DSC2864 _DSC2993 _DSC3039 _DSC3059 _DSC3070 _DSC3086 _DSC3159 _DSC3176 _DSC3181 _DSC3194


Aktualności

Powiązane artykuły